Na razie nie widzę ciekawszych betów odpowiednich na single na rundę rewanżową top16, więc próbuję takiej mini tasiemki:
Vive 1.20 Iskra może się wstydzić. Zasłużyli na odpadnięcie. Mają farta i grają dalej.
Veszprem 1.10 Tak się rozwiązuje takie sytuacje, nie pogrom, ale wygrana
PSG 1.25 Minimalnie, ale potrafili wygrać.
Kiel 1.20 IZZI PEFFKA
Ako 1.98 b win
Zacznijmy od tego, że ci wszyscy faworyci grają rewanże na własnych parkietach. Dodatkowo każda z tych ekip uzyskała pozytywny wynik w pierwszym spotkaniu. Będą bronili zaliczek z tych meczów. Myślę, że spokojnie tego dokonają, gdyż każdy z tych zespołów jest znacznie lepszy od swojego rywala. Zacznijmy od Iskry. Z łatwością, kontrolując całe spotkanie wygrali we Francji. Nie spodziewałem się tak łatwej przeprawy, a tak się stało. Kielczanie pokazali swoją moc, zaś liderzy ligi francuskiej wręcz przeciwnie, pokazali, że do europejskiego topu trochę im brakuje. Przewiduję, że Kielczanie w Hali Legionów powinni mieć jeszcze łatwiejsze zadanie. Niesieni dopingiem własnej publiczności powinni postawić kropkę nad i. Następnie Węgrzy, którzy jeszcze łatwiej niż podopieczni Talanta ograli La Rioję na wyjeździe. Tutaj tez nie spodziewałem się tak banalnego rozstrzygnięcia. Ilic z kolegami pokazali już nieraz, że mają nawet sporą zaliczkę nie lekceważą rywala, imo powinni tutaj zagrać swoje i spokojnie przypieczętować swój udział w ćwierćfinale. Następnie PSG, które kompletnie nie wykorzystuje swojego potencjału i umiejętności swoich graczy. Patrząc z tej perspektywy Paryżanie biją na głowę obecnych mistrzów Francji. W pierwszym meczu minimalnie o 2 bramki lepsi byli Hansen i jego koledzy. Myślę, że u gwiazdek zgranie rośnie z czasem, więc im dalej, tym PSG powinno mieć łatwiej, więc myślę, że i w rewanżu okażą się lepszą ekipą. Na koniec Zebry z Kilonii. Tutaj wiele chyba pisać nie muszę. Kto widział pierwszy mecz wie, że Flensburg chociażby o minimalną porażkę będzie miał ciężko. Odstają od THW w każdym elemencie. Obecna sytuacja kadrowa powoduje, że Wikingowie mają ciężko, żeby walczyć przez całe 60 minut jak równy z równym z ekipami z topu. Wąskie pole manewru na rozegraniu powoduje, iż Ljubos nie ma wielkiej możliwości rotacji. Do tego Zebry biją swoich rywali na głowę, jeśli chodzi o defensywę. Dzięki szczelnej, mocno wysuniętej i nastawionej na przechwycenie piłki obronie, podopieczni Gislasona wyprowadzili w pierwszym meczu aż 9 kontr, przy tylko 2, albo 3 kontratakach rywali. Podsumowując, w każdym z tych pojedynków jest wyraźny faworyt, który w rewanżu musi potwierdzić swój awans. Uważam, że tak będzie, gdyż wszystkie te ekipy mają wszystko w swoich rękach, a te ręce są po prostu znacznie lepsze.