Gravelines/Dunkerque - JL Bourg godz. 18:00
2 / 2.00
Ekipa gospodarzy z dużym znakiem zapytania przy występie swojego lidera Briante Webera (16,9pkt/4,4zb/4,9as), kolejny to Boukichou (9,1pkt/3,8zb), ale tutaj pomimo urazu zapewne zagra z mniejszymi minutami, jak w ostatniej grze. Natomiast wracają McCree (po 3 tygodniach pauzy, 8 gier 13pkt/6,9zb/3,3as) i Segev (po 5 miesiącach pauzy - 5 gier 3pkt/3,6zb), dalej na pewno nie zagrają Stojanovski (kontuzja, 12 gier 5,3pkt) i Davis (przedłużył sobie powrót ze Stanów, 9 gier 13,2pkt/3,1as).
W Bourg ostatnio wypadali bardzo istotni zawodnicy, od jednego do kilku gier nie było Peacocka, Andjusica, Wrighta, Omica (zastępował go Buva). Są już wszyscy w kadrze, wcześniej zakontraktowano jeszcze Millera McIntyre, a teraz Fofane (w miejsce kontuzjowanego Davala Braqueta). Ta kadra wcześniej już silna, teraz jeszcze trochę szersza i te asprację do pierwszej czwórki/piątki, jak najbardziej uzasadnione. Ten ostatni słabszy okres w lidze (trzy porażki z rzędu) zaczął się właśnie od meczu z Gravelines, 24 marca przegrana u siebie 67-84. Ekipa gospodarzy wygląda lepiej ostatnio, ale ogromna w tym zasługa Webera, kolekcjonuje ostatnio MVP tygodnia. Odkąd ten rozgrywający dołączył do zespołu, świetnie kreuje gre i bardzo mocno punktuje (z nim w składzie mają bilans 6-3, bez niego było 2-5), w tym wygranym meczu z Bourg zanotował 18pkt/6zb/3as przy 34min na parkiecie.
Pewnie najrozsądniej byłoby poczekać do jutra, na jakieś pewniejsze informację dotyczące możliwych absencji. Z drugiej strony, w jakimkolwiek zestawieniu personalnym przystąpią do tego meczu i tak pewnie grałbym w stronę drużyny JL Bourg. Pomimo ostatnich gier, to w moim odczuciu znacznie mocniejsza drużyna, czy to wystarczy nie wiem, parkiet jutro zweryfikuje. (etoto)
90-98 po dogr.