Baqu
Forum VIP
Lider reprezentacji Polski koszykarzy Marcin Gortat, który w towarzyskim spotkaniu z Wielką Brytanią w Londynie doznał groźnie wyglądającej kontuzji, będzie mógł dalej przygotowywać się z zespołem do wrześniowych mistrzostw Europy.Jak tylko ktoś się dowie co z Gortatem, to niech napisze. W końcówce III kwarty spadł na parkiet, trzymał się za plecy w odcinku lędźwiowym, ale z powtórek nie wynikało, żeby sfaulował go Brytol ani żeby spadł na plecy. Zszedł do szatni przy pomocy kolegów... Oby nic poważnego...
Do zdarzenia doszło w 29. minucie spotkania, gdy Polacy prowadzili 55:34. Gortat wyskoczył do podania nad obręcz kosza i spadł na parkiet bez kontaktu z rywalem. Koszykarz Orlando Magic długo leżał nieruchomo na boisku, a na jego twarzy pojawiał się grymas bólu. Po konsultacjach z lekarzem i masażystą Gortat o własnych siłach, opierając się na ramieniu Szymona Szewczyka, zszedł wolno do szatni.
- Nikt mnie nie uderzył. Chciałem złapać piłkę w wyskoku i za bardzo się wygiąłem do tyłu. Poczułem ból. Jednak mam wrażenie, że jest trochę lepiej - powiedział po meczu Gortat.
- Marcin naciągnął sobie mięsień pleców. Jest jeszcze za wcześnie, by powiedzieć coś więcej. Ale rokowania są pomyślne - ocenił doktor kadry Maciej Idzior
- Trudno powiedzieć, czy zagra jeszcze w turnieju w Londynie, ale uraz na pewno nie wyeliminuje go z udziału w mistrzostwach - powiedział kierownik reprezentacji Janusz Kołakowski.