Broendby Kopenhaga - Buducnost Podgorica 1.35
W pierwszym meczu między tymi zespołami, w czarnogórskiej Podgoricy, zespół Broendby wygrał 2-1 po bramkach Jensena i samobójczej Adamovica. Przez długi czas był bezbramkowy remis, więc trener Duńczyków wie, że do rewanżu trzeba podejśc 'na maksa', choc rywal nie jest najwyższej klasy. Piłkarze z Podgoricy do 3 rundy
el.
LE weszli dzięki walkowerowi w pierwszym meczu z FK Baku (na boisku dwa razy wygrali Azerowie 2-1). Plusem dla piłkarzy Broendby jest fakt, że są już w rytmie bo mają za sobą 3 mecze ligowe, w których zdobyli 6 punktów. Poza inauguracyjną porażką 2-3 z Randers, radzą sobie niezle (wygrane z Aalborgiem 2-0 i 1-0 z Midtjylland). W
el.
LE ograli u siebie 3-0 Vaduz (w rewanżu było 0-0). Przed tym sezonem nie było w Kopenhadze jakichś nerwowych ruchów, utrzymano zeszłoroczną kadrę i widac że zaczyna procentowac zgranie. A trzeba powiedziec, że zebrali tam całkiem ciekawy kolektyw. W obronie prym wiodą doświadczeni M.Nilsson i T.Rassmusen,
w pomocy mają kilka ciekawych postaci, jak chocby Jan Kristiansen, Michael Krohn-Dehli, Alexander Farnerud i wreszcie wielka rywalizacja w ataku, gdzie są m.in. P.Madsen, O.Jallow, M.Bernburg... Ostatnio mówiono także o problemach finansowych klubu z Czarnogóry, niestety nie wiem na ile to prawda... Wydaje mi się jednak, że piłkarze Broendby są bardziej ograni w europejskich pucharach, mają wielki bagaż doświadczenia (widzieliśmy dzisiaj w Poznaniu jaki to daje efekt), do tego niezła forma w meczach u siebie i świadomośc wyniku z pierwszego meczu powinna działac mobilizująco.
Banik Ostrava - Dnepr Mogilev 1.45
Czeski zespół po porażce 0-1 na Białorusi znalazł się w nie najlepszej sytuacji. Jednak zwycięstwo w rewanżu jest w ich zasięgu, bo rywale to zaledwie 7. drużyna białoruskiej Wyższej Ligi. W
el.
LE wyeliminowali kolejno KF Laci (1-1 wyjazd, 7-1 u siebie), Stabaek (2-2 wyjazd, 1-1 u siebie). Siłą ich zespołu jest kolektyw, nie ma tam jakichś wybijających się graczy, są to raczej grozni wyrobnicy. Nie można ich lekceważyc, bo potrafią to wykorzystac. Ale zespół Banika to na tyle doświadczony team, że nie powinie dopuścic do zlekceważenia rywala. Ten sezon zawodnicy z Ostravy zaczęli przyzwoicie, wyeliminowali WIT Tbilisi (6-0 wyjazd, 0-0 u siebie), do tego niezły start w lidze (remis w Pribram, 1-1 ze Slavią i wreszcie pogrom Brna 3-0). Mam nadzieję, że ten ostatni wynik to prognostyk lepszej gry (szczególnie w ataku - obrona wygląda przyzwoicie). Zresztą mają w ataku ciekawe postacie, jak sprowadzony ze Slavii Senkerik czy Adam Varadi. Kluczem do sukcesu będzie właśnie skutecznośc, bo obrona gwarantuje u siebie spokojną grę na 'zero'. Liczę, że wsparci dopingiem swej publiczności zawodnicy Banika odniosą w tym meczu zwycięstwo.
VfB Stuttgart (-1) - FK Molde 1.60
W pierwszym meczu w Norwegii padł wynik 3-2 dla Stuttgartu. Wydaje się, że rozstrzygnęło to kwestię awansu do czwartej rundy i nic nieoczekiwanego nie powinno się tu wydarzyc. Zespół Molde ma ważniejsze problemy na głowie niż walka o wygraną ze Stuttgartem, bo aktualnie są na 13 pozycji w tabeli, tuż nad strefą spadkową... W ostatnim czasie nie błyszczą formą, najpierw wielkie problemy z łotewską Jelgavą (1-0 u siebie, 1-2 wyjazd), w lidze nie wygrali od połowy maja (4 remisy i 3 porażki), w tym sezonie nie zdołali jeszcze wygrac meczu na wyjezdzie. Czy w tym przypadku będą umierac za awans w Stuttgarcie? Teraz parę słów o gospodarzach, którzy w czasie przerwy między sezonami dokonali kilku roszad w składzie. Z zespołu odszedł przede wszystkim Sami Khedira, oprócz niego zespół opuścili też R.Hilbert,R.Osorio,A.Hleb a karierę
skończył Jens Lehmann. W ich miejsce sprowadzono doświadczonego bramkarza Zieglera, obrońcę Juventusu Cristiana Molinaro, Georga Niedermayera (za 3,5mln euro z Bayernu), pomocnika Gentnera i Elsona z Hannoveru. Poza tym utrzymali ciekawy skład osobowy, m.in. Tasci,Boka, Delpierre, Bouhlarouz, Kuzmanovic, Cacau, Pogrebnyak czy Marica... Jest w czym wybierac... W sparingach radzili sobie niezle, potrafili ograc Twente, Young Boys, na początku przygotowań (bez kadrowiczów) zremisowali z Kickers Stuttgarters 1-1 i 2-2 z Grasshoppers. Myślę, że Christian Gross jest na tyle ambitnym trenerem, że będzie chciał aby jego gracze w pierwszym meczu o stawkę u siebie zagrali dobre spotkanie i z pewnością tego meczu nie odpuści. A Molde na ten moment to rywal zbyt słaby żeby powalczyc na terenie rywala.
Karabakh Agdam -
Wisła Kraków 2.55
Kolejny mecz o życie dla krakowskiej Wisły... Praktycznie odkąd zespół opuścił stadion przy Reymonta 22, nie potrafi się odnalezc, czego efektem jest stracone pechowo MP, zeszłoroczny blamaż z Levadią Tallin czy wreszcie zeszłotygodoniowa porażka z Karabachem. Mimo, że ciężko w tej sytuacji o optymizm, to jednak są pewne przesłanki pozwalające liczyc na wygraną Wiślaków w Baku (tam swoje mecze gra zespół z Agdam). W pierwszym meczu moim zdaniem poważny błąd popełnił trener Kasperczak, który w zbyt bardzo zaufał nowym zawodnikom, co wprowadziło ogromny chaos do gry Białej Gwiazdy. 'Eksperymentalnie' zestawiona defensywa nie dawała pewności w grze, w ataku brakowało wycwiczonych zagrań, zawodnicy po prostu nie rozumieli się. Na mecz rewanżowy mają wyjśc gracze, którzy są w drużynie dłużej i mają już rozumieją się z partnerami. Przede wszystkim mówię tu o ataku, bo to właśnie gra ofensywna jest kluczem do sukcesu. Do składu wraca Patryk Małecki, który powinien rozruszac atak, do tego pewnie zagra Kirm zamiast Paljica (oprócz nich Sobol i Jirsak), w ataku pewnie Żuraw i Paweł Brożek. Takie zestawienie gwarantuje walkę o każdą piłkę, zwłaszcza że boczni obrońcy (Cikos i Piotrek Brożek) lubią włączyc się do ataku i potrafią dograc dobrą piłkę. W pierwszym meczu Azerowie ambitnie walczyli, jednak przez 70 minut nie mieli praktycznie żadnych okazji, dopiero po stracie gola Wisła się rozsypała i było zle... Wisła umie grac na wyjazdach (w końcu gra już drugi sezon poza domem
), teraz kwestia podejścia do gry... Jeśli się zaangażują na 100% to nie widzę innej opcji niż wygrana, bo piłkarsko jesteśmy o klasę lepsi. Nie brak doświadczonych zawodników, oby to zaprocentowało na boisku w Baku... Osobom 'mitologizującym' stadion Tofika Bachramowa radzę zapoznac się z wynikiem jaki wywiózł stamtąd Portadown, zespół z dramatycznie słabiej ligi północnoirlandzkiej... Dlatego trzeba podjąc walkę i wreszcie skończyc to biadolenie o tym jaki to Azerbejdżan mocny... Pozdrawiam