Nie wiem to by było zbyt proste, spójrzmy na przyszłość jaką lekcję dostaną piłkarze?
Podpisują kontrakt za grubą kasę na wiele lat, klub ryzykuje bo np. przy kontuzji albo formie mega słabszej(jak Torres w CFC czy Kaka w Realu) i tak musi płacić kosmiczne wynagrodzenie, więc COUTINHO dowiaduję się pół roku po podpisaniu, że chcę go Barca(nie jest ułomny i chyba wiedział, podpisując kontrakt, że jest jednym z najlepszym w BPL więc wzbudza zainteresowanie innych klubów)i nagle mokro w majtkach, ja nie chce tu grać, bolą mnie plecy (a w Brazylii gra spokojnie) nie wpisujcie mnie do L.M. chce odejść, pewnie kontrakt podpisałem przypadkiem.
Jednak Liverpool go nie puszcza pokazując tym, że nie jesteśmy łebki i będziemy każdego kto się wybije sprzedawać, tylko chcemy walczyć o najwyższe cele, SUPER jak dla mnie.
Ok Cou został, to teraz przeproszę i po problemie?
No sory ale to jest lekcja dla piłkarzy na przyszłość, że słowa jak lojalność, kontakt, umowa są nic nie warte chce odejść, obrażam się...(jak Dembele w ogóle nie przychodzę na trening) nie uda się to ok przeproszę i dalej jest cacy?
Wg. mnie powinien przynajmniej miesiąc pograć w rezerwach, potem powchodzić na końcówki spotkań i pomału przepraszać swoją grą.
Tym bardziej, że bez niego Liverpool poradził sobie śpiewająco. Póki dalej tak będzie sobie radził nie powinnien grać w pierwszej "11".