Jezeli uwazasz że w City wszystko gra, to chyba patrzysz przez rozowe okulary, bo ja tam widzialem zero pasji, zero motywacji. Bezbarwna druzyna, z bezbarwnym trenerem. Liga Mistrzow oddana bez jakiejkolwiek walki, gdyby nie uprzejmosc Romy, to by zostali w grupie.Nie wiem jak można pisać, że Pellegrini nie ma posłuchu w szatni i nie jest obdarzony szacunkiem wokół przez zawodników. Właśnie pierwszy raz od panowania Manciniego ktoś tam tak panuje nad tym wszystkim w City. Za panowania Włocha Balotelli robił co chciał, regularnie ośmieszając szkoleniowca, dzisiaj sprawa z piłkarzami City wygląda zupełnie na odwrót pokazując umiejętności organizacyjne w tak ciężkim do opanowania środowisku.
Co do Realu, ciężko osiągnąć sukces, jeśli się nie ma nic w klubie w sprawie kierowania drużyny i transferów do powiedzenia, a jest się jedynie marionetką Pereza. Prezes nie dawał Chilijczykowi swobody do kierowania drużyną i ułożenia sobie zespołu wg jakiejkolwiek wizji. Kupowanie zawodników pod publikę, marketing, sprzedaż koszulek. W takich warunkach mało kto potrafiłby się odnaleźć. Oczywiście- kupowane były największe gwiazdy, ale wciąż był to zlepek nazwisk, zamiast w pełni ukształtowanej drużyny.
Patrzac na Nich w tym sezonie, mialo sie wrazenie ze zespol nie wie co robic, albo ze ma to totalnie w dupie. Pellegrini nie wygral z duzym klubem nic poza mistrzostwem Anglii, i to pokazuje ze jest trenerem ograniczonym, a to ograniczenie polega na braku umiejetnosci pracy pod presja wyniku. Jego Real byl bezbarwny i to samo bylo z City w tym roku, i jestem pewnien ze Pellegrini wylecialby gdyby byl wolny ktos kto gwarantuje sukces. Gdyby Klopp nie chcial odpoczac od pilki, to Chilijczyka juz by nie bylo w Manchesterze.