Prezes Zagłębia, Robert Sadowski:
"Te wszystkie cudzysłowia i sugerowanie, że będziemy odpuszczać, grać w jakiś inny sposób to nie wchodzi w grę. Nawet dzisiaj miałem rozmowę z zawodnikami i powiedzieliśmy sobie wprost: z Arką gramy o trzy punkty.
A czy hasło zagramy o trzy punkty oznacza wystawienie optymalnego składu?
Dzisiaj mamy środę i trzech zawodników narzeka na lekkie urazy czy ból, tutaj będą zawahania, nie wiem, czy zagrają. Ale to jest trzech na osiemnastu piłkarzy. To nie będzie tak, że wystawimy dziesięciu juniorów. Miesiąc temu mieliśmy taki plan, ale nie chcemy być odebrani w środowisku jako klub, który odpuszcza. Ale gdybyśmy zagrali mniej ogranymi piłkarzami, to wcale nie musiałoby wyglądać to gorzej, bo ambicja i chęć pokazania się byłaby podwójna czy potrójna. Ale dziesięciu juniorów nie wystawimy, a piłkarze mają ustalone konkretne premie, więc tym bardziej zawalczą o zwycięstwo."
//
To nie jest tekst prezesa na zasadzie: "golimy frajerów, bo są żałośni i nie zasługują na ekstraklasę" tylko bardziej "wypadałoby się spiąć, ale w sumie to przecież super okazja na poligon doświadczalny dla chłopaków"
Jak na całą sytuację i otoczkę medialną, to mam wrażenie, że... dość miękkie słowa prezesa. Ba, jest podkładka w postaci kilku kontuzji, nie mówi też "przecież nie wystawimy 5 juniorów" ale od razu, że nie dziesięciu. Myślę, że 5-6 juniorów możemy się spodziewać w tym meczu. I zapewne oni będą grali najbardziej na maksa, bo to okazja do pokazania się. Reszta składu swoje zrobiła. Na pewno nikt się w pełni nie będzie podkładał, Arka będzie musiała swoje wyszarpać.
Sam zabezpieczam część dużej stawki, pograna Arka 10/10 jeszcze po 2,26.