Chardy dwukrotnie wyciągnął mecz z 1:2 i dwukrotnie miało to miejsce w 2008 roku. Na Roland Garros przeciwko Nalbandianowi (wracał z 0:2) i z Gilem na Wimbledonie.
Dobrze, że jutro cały dzień wolny, bo jakbym się miał męczyć w robocie i przypominać sobie ten mecz to mogłoby być źle. :-D
e: Oo, to będzie można coś realnie pomyśleć.
E tam. Z Chardym jest ten problem, że za dwa dni może zagrac kosmiczny tenis i zmieść rywala z kortu. Dzisiaj się dostosowuje jeden do drugiego i wychodzi taki pseudo tenis To było akurat do przewidzenia
E tam. Z Chardym jest ten problem, że za dwa dni może zagrac kosmiczny tenis i zmieść rywala z kortu. Dzisiaj się dostosowuje jeden do drugiego i wychodzi taki pseudo tenis To było akurat do przewidzenia
Nie wiem czemu Chardy kojarzył mi się z w miarę solidnym gościem, dlatego go dołożyłem.. chyba jeszcze nie miałem okazji się na nim poznać przedtem.
Ogląda ktoś Fabio? Walczy jeszcze coś?