@John733
Ile masz lat? Bo chyba bredzisz jak młody. Idąc tym tokiem myślenia już dawno ludzie powinni powymierać po przedawkowaniu acodinu. Bo przecież jest legalny i każdy kto lubi odjazdy wie o nim, pewnie nie raz się chwalił, także większość zainteresowanych wie. A jest taki problem? Nie. Legalizacja trawki ma pomóc z więzieniem, a nie zachęcać do brania. U mnie w lokalnej gazecie Życie Rawicza jakiś czas temu był artykuł o gościu co poszedł siedzieć, bo wyszedł przed dyskotekę żeby zajarać sobie, zatrzymali go. Posiadał tylko tą lufkę. I dostał rok więzienia chyba. Powiedz, to Cię cieszy? Że paru ludzi mniej zapali dzięki prohibicji MJ a masa pójdzie siedzieć za posiadanie małej ilości? Bo jeszcze w Rawiczu nie złapali nikogo, kto by posiadał więcej jak 20 gram palenia. Taka ilość to komedia, z doniczki obdziubał topa i posiadał "AŻ" 20 gram. Straszne. Teraz płaćmy za niego przez kilka lat po ponad 2,5 k miesięcznie. A takich ludzi jest masa.
Chciałbym jeszcze dodać jedną rzecz. W latach 80' był szał na kompot z maku. I nie szło tego kontrolować. Ale pomału pierwsze uzależnienia i efekty brania zaczęły się upubliczniać. Chorzy, wychudzeni, cierpiący, mający zwidy... to wystarczyło, aby tego rodzaju narkotyk odszedł chyba na zawsze. Nie twierdzę, że nikt już nie bierze tego. Ale jest to tak mała liczba ludzi, nieporównywalnie mniejsza niż 30 lat temu, że mediom nawet nie chce się tego nagłaśniać. To jest metoda, pokarzcie skutki, edukujcie... a nie zabraniajcie.