Oprócz Jeffersona powyżej mamy coś takiego:
Nicolas Batum over 13,5 pkt 

1,85
Betsafe
Stawka: 6j
PW: 11,1
Portland zmierzy się dzisiaj on road z Miami, które ostatnio zawodzi na całej linii i nie potrafi odbić pierwszego miejsca na Wschodzie równie żenującej na ten moment Indianie. Bosh nazwał rzeczy po imieniu i wzywa do poprawy szczególnie w szykach obronnych podsumowując postawę całego zespołu, jako "ssącą". ???? Tylko czy z dnia na dzień da się tak łatwo naprawić wszystkie błędy, jakie się popełnia i znacząco podnieść swój poziom gry? Wątpię. Blazers osłabieni brakiem kontuzjowanego Aldridge'a robią co mogą, ale pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć i zdarzają im się takie upokarzające porażki, jak ta ostatnia z Bobcats. Podejrzewam, że dzisiaj ich postawa na parkiecie może wyglądać jednak trochę bardziej przekonywująco bo przecież nie da się zagrać tak fatalnych dwóch spotkań z rzędu. Co warto zauważyć w kontekście mojego typu to fakt, że Batum dostaje bardzo dużo minut co przekłada się również na ilość oddawanych rzutów. Zdecydowanie jego pozycja urosła pod nieobecność LaMarcusa i to właśnie obok Lillarda i Matthewsa jest 3 opcją rzutową, a czasami i przerasta tych dwóch Panów. Nie licząc tego żenującego występu z Bobkami, Batum widocznie podniósł swoje statystyki jeśli chodzi o ilość zdobywanych punktów i zbiórek dlatego szkoda, że nie można połączyć zakładu ze zbiórkami bo w takim meczu, jak z Heat pasowałby, jak ulał. Idziemy w punkty bo jeśli Portland liczy na cokolwiek pozytywnego w tym meczu to m.in Batum musi stanąć na wysokości zadania. Linia nie jest wygórowana i w przypadku w miarę wyrównanego meczy spokojnie do przeskoczenia.
Chicago Bulls - Indiana Pacers
Bulls


1,83
Betsafe
Stawka: 6j
PW: 10,98
Kilka dni temu Indiana uporała się na swoim parkiecie z Chicago wykorzystując przestój gości na początku 3Q i utrzymując spokojne prowadzenie już do końca. Dzisiaj jednak idę w revenge game bo mimo wszystko Bulls u siebie są zdecydowanie groźniejszą drużyną niż na wyjazdach co zresztą już w tym sezonie dali odczuć Indianie pokonując ich na własnych śmieciach. 2 defensywne drużyny z czego można powiedzieć, że Bulls grają na optymalnym lub co najmniej przyzwoitym dla siebie poziomie, natomiast Pacers po All Star Game to ekipa, którą ciężko poznać, Tam praktycznie nic nie funkcjonuje na ten moment tak jak powinno i muszą się dość szybko pozbierać, jeśli chcą utrzymać seed nr.1 na Wschodzie. Tak jak w przypadku Heat tak tu nie uważam, że stanie się to jednak z dnia na dzień bo ciężko za jednym zamachem ułożyć w całość kilka szwankujących aspektów gry. Jeszcze u siebie w tym meczu sprzed kilku dni zdecydowanie różnicę zrobiła ławka, gdzie taki Scola potrafił seryjnie zdobywać punkty z middle range. Jeśli dzisiaj coś podobnego nie wypali to będzie naprawdę ciężko cokolwiek ugrać Indianie. Już nie mówię, że walkę dwóch czołowych defensorów ligi na swoją korzyść powinien przechylić Noah, ale myślę, że na ten moment Butler spokojnie jest w stanie powstrzymać Georga, który ma ostatnio wielkie problemy ze skutecznością. Skoro szwankuje ona u niego to niby w jaki sposób Indiana ma wygrywać mecze wiedząc o tym, że od zawsze nie byli żadnymi tuzami w ofensywie? Nie chcę deprecjonować umiejętności Georga bo są one nieprzeciętne, ale w ostatnich 4 spotkaniach rzuca na 24% skuteczności, a w marcu jest jednym z najgorszych zawodników ligi pod względem skuteczności! Czy to się może odmienić przeciwko Bulls i przeciwko czołowemu obrońcy obwodowemu w lidze? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie. Tak, wiem, te kilka dni temu Pacers pokonali mimo tych wszystkich problemów Bulls, ale dziś gramy na parkiecie zadziornych i nieustępliwych Byków i podejrzewam, że tak, jak Chicago pękło na wyjeździe, tak dziś Indiana może nie podołać. Co jeszcze? To, że za 2 dni Pacers grają w bezpośrednim starciu z Miami i może (nie musi) mieć to wpływ na ich dzisiejszą koncentrację bo nie ma co ukrywać, że pojedynek z Miami budzi nieporównywalnie większe emocje niż ten dzisiejszy, a Indiana na każdym kroku chce udowadniać, że są już co najmniej na tym samym poziomie co Heat.
Zach Randolph over 18 pkt


1,76
Betsson
Stawka: 7j
PW: 12,32
Co prawda ten kurs poleciał już trochę w dół, a i linię można było złapać 17,5, ale wciąż wydaje się do gry. Randolph w ostatnim czasie sygnalizuje, że jest w niezłej formie i najprawdopodobniej wraz z Gasolem i Conleyem wprowadzą Miśki do play-off pomimo falstartu, jaki zanotowali na początku sezonu z powodu problemów zdrowotnych. Zach poza ostatnim meczem z Indianą, gdzie i tak wykręcił 18 pkt gra na dobrym % i oddaje sporo rzutów. Widać, że jest bardziej aktywny na parkiecie i szuka gry w porównaniu do tego, jak to jeszcze wyglądało jakiś miesiąc lub dwa wstecz. Dochodzi fakt, że dzisiaj Miśki zagrają u siebie z Minnesotą chyba opisywaną przeze mnie najwięcej razy ze wszystkich drużyn NBA. Warunki do overa grając z Wilkami zawsze są dobre tym bardziej mając przeciwko sobie słabego obrońcę w postaci Kevina Love. Człowiek orkiestra w ofensywie ma poważne braki w obronie, jak i cały zespół Wolves i uważam, że taki zawodnik, jak Randolph może to skrupulatnie wykorzystać. Zresztą dowodem na moje słowa są zdobycze punktowe Zacha z Wilkami na przestrzeni tego sezonu, a więc 20 i 26 pkt, które zanotował w dwóch poprzednich konfrontacjach. Taka linia dla Zacha spokojnie w zasięgu.
San Antonio Spurs - Philadelphia 76ers
Spurs -20,5 pkt


1,91
Betsson
Stawka: 7j
PW: 13,37
Handi wysokie, nie ma co ukrywać, ale dla mnie tylko na pierwszy rzut oka. Phila to obraz nędzy i rozpaczy. Mieliby problem z niektórymi drużynami z NCAA i piszę to serio. Dzisiaj przyjdzie im się zmierzyć z ekipą, która na ten moment wygląda najlepiej spośród wszystkich w lidze... O jakie zaskoczenie, że jest to akurat San Antonio.

Spurs kontynuują swój streak kilkunastu zwycięstw i są już number one na Zachodzie. Bazują oczywiście na ball movenment, posiadają chyba najszerszy i najbardziej wartościowy roster w lidze, a weterani się nie starzeją (Manu?). Philadelphia jeśli dobrze widzę w ostatnich 4 meczach mimo porażek pokrywała dodatnie handi wystawiane na nich, więc czas najwyższy, by dostali solidny łomot bo Spurs mają do tego wszystkie niezbędne narzędzia. Zapewne Pop sprawi, że pierwsza piątka dostanie limitowane minuty, by za bardzo nie tracić sił na kelnerów z 76ers, ale tak, jak wspominałem roster Ostróg jest tak szeroki i z taką jakości, że ktokolwiek dziś nie zagra po stronie Spurs to i tak będzie przewyższał swojego odpowiednika z Phili. Krótko: Blow out!
Wszystkim zawodnikom z nocki zabrakło jednego celnego rzutu do overka. Pechowo.