>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Czy z bukmacherki da się żyć?

Status
Zamknięty.
T 31

tmkksc

Użytkownik
tomeks potrzebny jest po to kolego, ze mało kto mając powiedzmy 200-500zł na gre potrafi rozsądnie stawkować i zarządzać budzetem grając nawet po te 10% w przypadku takiego budzetu, wiekszosc ludzi mając chwilową dobrą passe stwierdza np że zysk rzędu kilkudziesięciu złotych z kuponu jest za mały a skoro dobrze idzie to trzeba podniesc stawke i konczy sie to zwykle wyczyszczeniem stanu konta, a mając te powiedzmy 5-10 k stawiamy kupony powiedzmy za 3-5 % i zyski są juz dosc ciekawe w przypadku yeildu na poziomie 5-10% i wzwyż miesięcznie, poprostu łatwiej jest nie dać sie ponieść emocjom wg mnie.
 
T 2

tomeks91

Użytkownik
Aha przy dużych stawkach łatwiej jest nie poddać się emocjom to ciekawe. Dobry biznesman który wiedziałby, że może na czymś zarobić 5% i że będzie tak mógł zarabiać przez dłuższy okres czasu, zgromadził by większą gotówkę ale myśle że nie aż tak bardzo wielką. Wystarczy chociażby 10tyszł i po 3 latach mamy 55tyszł. A potem możemy już trochę sobie z tego podbierać najlepiej tyle żeby kapitał mimo wszystko dalej rósł. To jeśli chodzi o duży kapitał, najważniejsze to pomysł jak zarobić pewne 5% miesięcznie.

Myśle że kto ma umysł ścisły oraz dość często go używa pokona ten problem. Myśle w tym momencie również o sobie, nie mam jeszcze żadnej gotowej strategii, nie mam czasu na zbieranie informacji i testy.

W dodatku ludzie którzy stawiają 10% na kupon są niedorozwinięci, nie wiedzą jakiego yieldu im potrzeba żeby być na plus, w tym przypadku to hazard. A to dlatego że spróbujcie zrobić taką symulację że stawiamy 2 osobne kupony oba np. 5% budżetu po kursie 2,00; jeden trafiamy drugi nie. Gdy gramy za 5% budżetu nasza strata to 0,25%. Gdy gramy za 10% nasza strata to 1% gdy gramy za 20% nasza strata to 4%
 
bukzaplac 5

bukzaplac

Użytkownik
//kukla

Zauważ, że rozmawiamy o utrzymywaniu się z zakładów, a nie o dorabianiu się na nim fortuny.
Z małego budżetu nikt się nie utrzyma - i co o tego nikt nie ma tu wątpliwości
Jeśli obstawiać po kilkanaście zakładów miesięcznie, przy 1,2-krotnym obrocie to nie dziwne, że się z &quot;nie utrzymasz&quot; ;).

Nie wziąłeś pod uwagę giełdy zakładów. Np. ze swojego doświadczenia piszę, że miesięcznie obrócić kapitałem 40-70 razy nie jest ciężko, co przy yieldzie (w moim przypadku) ~1,3% daje dobry wynik.
Łatwo obliczyć, że nie potrzeba dużego kapitału
 
xavy 386

xavy

Użytkownik
W dodatku ludzie którzy stawiają 10% na kupon są niedorozwinięci, nie wiedzą jakiego yieldu im potrzeba żeby być na plus, w tym przypadku to hazard.

Tu się trochę mylisz,bo grając kilka-kilkanaście zdarzeń na miesiąc-a nie kilka na dzień jak niektórzy pseudogracze- można zagrać rzeczywiście grubo,ale selekcja musi być bardzo ostra
 
bludek 367

bludek

Użytkownik
Weżcie sobie kartki, spiszcie dokłanie ile macie obecnie na kontach bukmacherskich. Nastepnie notujcie każdą(ale to każdą) wpłate, oraz wypłate.
I zobaczymy co powiecie za rok.
Ogrom ludzi ma konta internetowe i wierze w to, że w XXI wieku każdy potrafi znaleźć na swoim koncie bankowym historię. Nie jest trudno to przeliczyć, a nie niszcząc bez sensu kartek dbasz o środowisko :cool:. Historii konta nie oszukasz.

Ja też tak jak Wy mógłbym sam siebie oszukiwać i wypisywać różne brednie na forum, że jestem na plus - jak nie jestem i pewnie nigdy nie będę, ale nie robię tego bo ja w przeciwieństwie do większości tutaj mam przynajmniej odrobinę przyzwoitości i umiem przyznać się przed samym sobą że jestem grubo w plecy.[...]
Jeśli jesteś na takim minusie to po co grasz? Do tego JUŻ TERAZ planujesz NADAL przegrywać. Przecież to prosta droga do samo destrukcji!

Przy okazji zabierasz się za ocenianie stanu konta innych. Nie mierz wszystkich swoją miarą. To, że Ty przegrywasz, nie oznacza, że wszyscy inni muszą.

Gdybym regularnie wtapiał duże kwoty to skorzystałbym z opcji samo wykluczenia. Nie dosyć, że marnujesz nerwy, to jeszcze dokładasz do interesu. To nie ma przyszłości. Przyzwoitość to inna bajka i nie ma sensu ich mieszać.

Jest wielu ludzi, którzy czytelnie prowadzą swoje tematy na tym forum i innych. Podają stawki, prowadzą statystyki i rachunki. Wystarczy kopiować typy człowieka, którego gra się Nam podoba i który osiąga zyski. Nic więcej. ZERO własnej inwencji. Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że typer nadal będzie zarabiał, ale na pewno jest to lepsze niż bycie notorycznie na grubym minusie.

Inną sprawą jest to, że wcześniej rzucałeś tu &#39;faktami&#39; (o małej ilości ludzi którzy na bukmacherce zyskują), na które nie masz żadnego potwierdzenia. Zapytany o źródło wykręciłeś się stereotypem. Teraz wymyślasz nowy stereotyp, o tym, że ludzie piszący, że więcej zyskują niż tracą są notorycznymi kłamcami...
 
bukzaplac 5

bukzaplac

Użytkownik
Zauważcie, że najlepsi typerzy Marnik i betheone grali akumulatory, co najmniej 2 typy na kupon. W przypadku gry tych samych typów jako single ich yield wynosiłby od kilku do kilkunastu procent więcej ???? (przynajmniej w terorii)
 
marnik 18

marnik

Forum VIP
Zauważcie, że najlepsi typerzy Marnik i betheone grali akumulatory, co najmniej 2 typy na kupon. W przypadku gry tych samych typów jako single ich yield wynosiłby od kilku do kilkunastu procent więcej ???? (przynajmniej w terorii)
Ogarnij sie prosze a potem wypisuj bzdury na forum. Gdybym grał wszystko singlami moj zysk byłby na pewno mniejszy. Poza tym skoro masz taka duzą wiedze z bukmacherki to założ prosze temat i wykaż się typując i stawiając odpowiednie kwoty. Jak sie wykażesz jakąś wiedzą to dopiero potem rozpoczynaj krytyke gry innych.
Ps. Ludzie ponad 10% Yield kazdego miesiaca to super wynik. Szkoda tylko, ze niektórzy szukaja dziury w całym...
 
bukzaplac 5

bukzaplac

Użytkownik
Ogarnij sie prosze a potem wypisuj bzdury na forum. Gdybym grał wszystko singlami moj zysk byłby na pewno mniejszy. Poza tym skoro masz taka duzą wiedze z bukmacherki to założ prosze temat i wykaż się typując i stawiając odpowiednie kwoty. Jak sie wykażesz jakąś wiedzą to dopiero potem rozpoczynaj krytyke gry innych.
Ps. Ludzie ponad 10% Yield kazdego miesiaca to super wynik. Szkoda tylko, ze niektórzy szukaja dziury w całym...
Nie widzę w swoim wpisie krytyki
Miałem dodać, że cię podziwiam? Wtedy byś się nie czepiał? ????
Oczywiście, gratuluję tak wysokiego wyniku
Nie muszę mieć odpowiedniej wiedzy żeby widzieć, że w teorii (co też uwzględniłem w poprzednim poście) zyski z grania akumulatorów są mniejsze. Jeśli uważasz, że twój yield byłby mniejszy w przypadku grania singli to nie zaprzeczam
ps. co do założenia tematu z typami, zrobię to niedługo choć wiem że twojego yieldu nie przebiję
Pozdro
 
marnik 18

marnik

Forum VIP
Zauważcie, że najlepsi typerzy Marnik i betheone grali akumulatory, co najmniej 2 typy na kupon. W przypadku gry tych samych typów jako single ich yield wynosiłby od kilku do kilkunastu procent więcej ???? (przynajmniej w terorii)
Jeśli uważasz, że twój yield byłby mniejszy w przypadku grania singli to nie zaprzeczam
Pozdro
1. Nie napisał ze oczekuje od kogokolwiek podziwu.
2. Uważam swoj sposob gry za optymalny.
3. Teoria teoria, a praktyka praktyka.
4. To w końcu uwazasz, ze grajac single zarobiłbym wiecej czy nie. Pytam bo kolejnymi postami sobie sam przeczysz.
 
ester 87

ester

Użytkownik
zyski z grania akumulatorów są mniejsze.
bukzaplac to jest nieprawda. Jeśli gramy value to zyski z akumulatorów są większe. Bo z każdym dodanym zakładem nasza przewaga nad bukmacherem się zwiększa. Podobnie to działa w drugą stronę - grając zakłady bez value z każdym kolejnym meczem na kuponie zwiększa się marża buka. Tylko, że mało kto gra value dlatego dla większości typerów AKO jest niewskazane. Po prostu szybciej wtedy przegrają.
 
bukzaplac 5

bukzaplac

Użytkownik
bukzaplac to jest nieprawda. Jeśli gramy value to zyski z akumulatorów są większe. Bo z każdym dodanym zakładem nasza przewaga nad bukmacherem się zwiększa. Podobnie to działa w drugą stronę - grając zakłady bez value z każdym kolejnym meczem na kuponie zwiększa się marża buka. Tylko, że mało kto gra value dlatego dla większości typerów AKO jest niewskazane. Po prostu szybciej wtedy przegrają.
Mam to na uwadze. Wiem również, że ciężko znaleźć 2,3 value w jednym buk i obstawić je na kuponie, a już na pewno nie po niskich kursach(1,2 - 2,0). Postawiłem na umiejętności Marnika i założyłem, że nie grał value. Dlatego sądzę że zyski były by większe w przypadku grania singli.
 
ester 87

ester

Użytkownik
Postawiłem na umiejętności Marnika i założyłem, że nie grał value.
Nie bardzo rozumiem. Jeżeli osiąga długofalowe zyski to oznacza dokładnie tyle, że value gra. Innej opcji nie ma. Każdy kto generuje zyski gra value nawet jeśli nie zdaje sobie sprawy z istnienia takiego pojęcia.
 
S 0

stormpl

Użytkownik
Nie bardzo rozumiem. Jeżeli osiąga długofalowe zyski to oznacza dokładnie tyle, że value gra. Innej opcji nie ma. Każdy kto generuje zyski gra value nawet jeśli nie zdaje sobie sprawy z istnienia takiego pojęcia.
Więc każdy typer osiągając regularne zysk, typując tylko single miałby większe zyski gdyby zaczął tworzyć akumularory. Tak mam to rozumieć?
 
ester 87

ester

Użytkownik
Więc każdy typer osiągając regularne zysk, typując tylko single miałby większe zyski gdyby zaczął tworzyć akumularory. Tak mam to rozumieć?
Tak. Choć jest to dość złożony problem. I nie da się raczej ustalić optymalnego sposobu gry bez uwzględnienia indywidualnych preferencji dotyczących ryzyka. No bo gdyby trzymać się ściśle matematyki wyszłoby na to, że należy zawsze grać za maksimum budżetu co jest absurdem. Z kolei granie singlami bardzo ogranicza możliwość bankructwa. Dlatego każdy styl gry musi ustalić sobie samodzielnie uwzględniając swoją skłonność do ryzyka. Pamiętajmy też, że nigdy do końca nie wiadomo czy nasz zakład, aby na pewno jest zakładem value i czy akurat w tym konkretnym przypadku nie zwiększamy tylko marży buka.
 
T 2

tomeks91

Użytkownik
Jakie Podstawy matematyki. Do przewidywania zdarzeń losowych jest rachunek prawdopodobieństwa, zależy co kto chce osiągnąć czy zysk czy minimalizacje ryzyka.
 
E 0

eurokozak

Użytkownik
Tak. Choć jest to dość złożony problem. I nie da się raczej ustalić optymalnego sposobu gry bez uwzględnienia indywidualnych preferencji dotyczących ryzyka. No bo gdyby trzymać się ściśle matematyki wyszłoby na to, że należy zawsze grać za maksimum budżetu co jest absurdem. Z kolei granie singlami bardzo ogranicza możliwość bankructwa. Dlatego każdy styl gry musi ustalić sobie samodzielnie uwzględniając swoją skłonność do ryzyka. Pamiętajmy też, że nigdy do końca nie wiadomo czy nasz zakład, aby na pewno jest zakładem value i czy akurat w tym konkretnym przypadku nie zwiększamy tylko marży buka.
Dokładnie, w pełni zgadzam się z wypowiedzią Estera. To wcale nie jest takie łatwe i jednoznaczne jakby się na pierwszy rzut oka mogło komukolwiek wydawać, określenie tego czy bardziej opłaca się grać singlami czy akumulatorami. Gdyż na wyjaśnienie tego zagadnienia składa się tak naprawdę ogrom przeróżnych czynników (tych widocznych i ukrytych, tych na które mamy jakiś tam wpływ i te na które niemamy żadnego, świadome i nieświadome itp, itd.). Zauważcie, iż z dużą dozą pewności mogę stwierdzić, iż na początku kariery bukmacherskiej znakomitej większości z Was i mnie również, wydawało się, że zakłady bukmacherskie to istne panteneum na zysk i coś na czym będzie można łatwo i fajnie się wzbogacać bo wystarczy trochę znać się na sporcie i mieć parę wolnych złotych w kieszeni. Ot, wystarczy wytypować jedno bądź parę spotkań, postawić to za przyzwoitą stawkę, a na zajutrz cieszyć się wygraną. I co? i nic! Bo ilu z Was i ja również się na takim myśleniu przejechało? Niech każdy sobie sam na to pytanie odpowie, a nie wypisuje na przeróżnych forach głupoty, że na bukmacherce dorobili się willi z basen w ogrodzie, jeżdżą najnowszymi modelami ferarii testarosa, a na wakacje jeżdżą na przykład tu: http://www.papilot.pl/article/1021/Najdrozsze-wakacje-na-swiecie-w-Abu-Dhabi-za-1-milion-dolarow.html ,bo takie bajki to sobie mogą opowiadać, ale leśnym skrzatom, a nie poważnym graczom, którzy na bukmacherce zjedli zęby i niemówię tu bynajmniej o sobie. Tak jak napisał Ester na początku swojej wypowiedzi: cyt.:&quot;Jest to dość złożony problem&quot;.

Istnieją naprawdę różne rozwiązania, i proste i bardziej skomplikowane przyczym jedne niewykruczają drugich, więc tak naprawdę trudno stwierdzić jednoznacznie co jest lepsze, czy single czy AKO. Tak jak niemożna jednoznacznie stwierdzić czy da się żyć z bukmacherki czy nie. Według mnie: I TAK i NIE. Gdyż wyjątki potwierdzają regułę.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom