>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Czy z bukmacherki da się żyć?

Status
Zamknięty.
maszot 16

maszot

Użytkownik
Tak gram kupony w granicach 2-20 zł i mam zysk około 50 zł dziennie. Oczywiście zdarza się więcej i zdarzają się serie po kilka dni na - lecz jestem na to przygotowany. W tym miesiącu mam zamiar zacząć pisać książkę na temat obstawiania. Wiem iż takich książek jest już dużo lecz robie to ponieważ mam ochotę czuć się całkowicie spełniony. I nie mówcie mi że siedzę w tym dopiero 3 lata więc g**no wiem na ten temat ponieważ tak nie jest. Jak ktoś na tym forum powiedział jeden uczy się j.obcego 6 lat a drugi 2 lata ;)
Pozdrawiam
Może nie jesteś głupi, ale napalony. Poucz się.
 
G 0

gandixnl

Użytkownik
Nie jestem napalony ;) Ten okres już mam za sobą. Teraz jestem przygotowany na każdą możliwość i nie będe nic stawiał i grał na chama. Jak narazie znajduję tylko max 3 ciekawe spotkania dziennie ale dokładnie je analizuję i jakoś idzie do przodu.
 
L 147

luminat

Użytkownik
Ja ze swojego doświadczenia wiem, że analiza nic nie daje, dosłownie nic!
W obstawianiu kieruje się jedynie swoim &quot;nosem bukmacherskim&quot; (intuicja, przeczucie)- niektórych typów nie zagram nawet jakby podpisał się pod nim Barack Obama i mówił że to 100% pewniak a ja widzę że kurs jest tak zaniżony, że obstawiają go to stracę mimo iż wygram ????
Do analizujących spytam się co oni analizują: stan nawierzchni boiska? samoczucie trenera faworytów? a może to że w 62 minucie Owen się tak zdenerwuje, że wyleci z boiska za brutalny faul, przez co rywale strzelą im 3 gole w tym jeden z karnego? a może kłopoty żoładkowe bramkarza które ma przed każdym waznym meczem a mimo to nie zawodzi?
Zakłady bukmacherskie to zakłady losowe i nic nie jest się stanie tu przewidzieć, a już na pewno nie przebiegu meczu lub wyniku. Można tylko oszacować czy kurs i prawdopodobieństwo jest dostatecznie wysokie, aby wygrać (czyt. ostatecznym rozrachunku nie stracić - po typowaniu dużej liczby zakładów).
 
arbiter_erhan 136

arbiter_erhan

Użytkownik
Zakłady bukmacherskie to zakłady losowe i nic nie jest się stanie tu przewidzieć, a już na pewno nie przebiegu meczu lub wyniku.

Mozesz rozwinac ta wypowiedz? Bardzo prosze ????


Nic nie ma w encyklopedii na ten temat ???? ---&gt; ????


Ciekawy z Ciebie Panie luminat przypadek ????


Alez nie mialem nic zlego na mysli, zle to odebrales, nie mysl o sobie tak negatywnie - wszystko jest ok.


Pokoj!

ps. Zreszta bylbym rad , jak bys wskazal w ktorym miejscu poczules sie urazony.

ps2. Prosilem jedynie abys rozwinal swoja wypowiedz, gdyz jest conajmniej zatrwazajaca ????
 
L 147

luminat

Użytkownik
Mozesz rozwinac ta wypowiedz? Bardzo prosze ????
Po co mam to rozwijać? Przecież to rzecz oczywista i każdy o tym wie.
Odsyłam do encyklopedii :razz:
ps. no tak, jakaś słabą masz tą encyklopedie, w każdej książce podejmującej temat zakładów jest napisane że to rodzaj zakładów losowych!
Obrażanie użytkownika forum jest zakazane (czyt. regulamin), jeśli nie usuniesz tego wpisu to zgłaszam twój post do administracji!
 
M 28

mitch

Użytkownik
Jesli wybierzemy 100 zdarzen w ktorych kursy beda takie same, na faworyta ok. 1,10 i na underdoga 7,00 to zakoncza sie mniej wiecej 50%-50%????
Bo to wynika z tego co napisales, ze to sa zdarzenia losowe.
 
maxhardcore 0

maxhardcore

Użytkownik
Ja ze swojego doświadczenia wiem, że analiza nic nie daje, dosłownie nic!
W obstawianiu kieruje się jedynie swoim &quot;nosem bukmacherskim&quot; (intuicja, przeczucie)- niektórych typów nie zagram nawet jakby podpisał się pod nim Barack Obama i mówił że to 100% pewniak a ja widzę że kurs jest tak zaniżony, że obstawiają go to stracę mimo iż wygram ????

Do analizujących spytam się co oni analizują: stan nawierzchni boiska? samoczucie trenera faworytów? a może to że w 62 minucie Owen się tak zdenerwuje, że wyleci z boiska za brutalny faul, przez co rywale strzelą im 3 gole w tym jeden z karnego? a może kłopoty żoładkowe bramkarza które ma przed każdym waznym meczem a mimo to nie zawodzi?
Zakłady bukmacherskie to zakłady losowe i nic nie jest się stanie tu przewidzieć, a już na pewno nie przebiegu meczu lub wyniku. Można tylko oszacować czy kurs i prawdopodobieństwo jest dostatecznie wysokie, aby wygrać (czyt. ostatecznym rozrachunku nie stracić - po typowaniu dużej liczby zakładów).
W pełni się zgadzam i popieram ✅✅✅
 
lukasz80 88

lukasz80

Użytkownik
Myślę,że luminat troche przesadził z tym,że bukmacherka to zakłady losowe, bo przeanalizowac można ostatnią forme piłkarzy czy kontuzje lecz wynik koncowy zależy od wielu innych czynników jak czy sedzia bedzie pozwalał na ostrą grę,czy ktoś nie wyleci na początku meczu z boiska,czy sędzia nie uzna prawidłowo strzelonej bramki,czy da się nabrac na upadek napastnika w polu karnym lub od zykłego szczęścia gdzie faworyt może strzelac w poprzeczki lub w słupki ale nie do bramki.Ale zakładami losowymi bym nie nazwał bo taka Barcelona ze średniakiem na 10 meczy myślę,że 8 by wygrała.
 
grzesko 0

grzesko

Użytkownik
Jesli wybierzemy 100 zdarzen w ktorych kursy beda takie same, na faworyta ok. 1,10 i na underdoga 7,00 to zakoncza sie mniej wiecej 50%-50%????

Bo to wynika z tego co napisales, ze to sa zdarzenia losowe.
Myślę, że nie do końca zrozumiałeś pojecie losowości jaką przedstawił.

Chodzi tu o to, że pewne zdarzenie ma szanse na wejscie 90%, a drugie 10%. Losowość to nie zawsze 50/50. Los ma jedynie zdecydowac czy akurat nam sie uda trafić w te 90% czy tez uda sie trafić w 10%. Idąc dalej nasza analiza nie wniesie tutaj zmiany szans trafienia 1 czy 2 danego zakładu po prostu zawsze przy duzej ilosci zakładów rozłozy sie to na 90% typów bedzie na 1 a 10% na 2.
I teraz po oszaczowaniu prawdopodobiewa porównuje kursy wystawione przez buków.

Nie podpisuje sie pod tym, iż ma racje. Piszę jedynie gwoli wyjaśnienia
wg mnie zaprzecza sam sobie bo aby oszacować dane prawdopodobieństwo musi przeanalizować spotkanie
 
sandomingo 58

sandomingo

Użytkownik
Gandix, dla mnie mowienie ze sie wyciaga srednio 50zl dziennie to jakas totalna amatorka. To tak jakbym ja powiedzial, ze w duzym lotku srednio wyciagam stowe co losowanie. Chwilowy lut szczescia. Najgorzej jest myslec, ze ma sie patent na wygrywanie, bo zawsze potem jest nieprzyjemny powrot na ziemie.
 
rychuu 84

rychuu

Użytkownik
Ale kręcicie chłopaki. Załóżmy że mamy w kapeluszu 5 kul białych i 5 kul czarnych, więc prawdopodobieństwo wyjęcia białej kuli wynosi 50%. Bukmacher mówi: jeżeli wyjmiesz białą kulę to twoją stawkę pomnożę przez 1,9. W ten sposób zawsze będziemy w plecy, gdyż kurs dla nas korzystny musi być większy od 2. Na tym właśnie polega gra w ruletkę i inne gry losowe - możesz oczywiście trafić kilka razy z rzędu białą kulę i być nieźle w przód, ale przy grze dążącej do nieskończoności zawsze będziesz przegrywać.
Zakłady bukmacherskie to zupełnie inna sprawa. Tutaj bukmacher nie wie ile dokładnie białych i czarnych kul znajduje się w kapeluszu. Ich ilość może wyłącznie oszacować. Więc bukmacher mówi: zakładam, że w kapeluszu jest 5 białych i 5 czarnych kul. Jeżeli wyjmiesz białą kulę to twoją stawkę pomnożę przez 1,9. My natomiast analizując wszystkie dane na temat kapelusza, jego producenta i ludzi mających do niego dostęp stwierdzamy, że bukmacher się pomylił i w kapeluszu jest 6 białych i 4 czarne kule. Mówimy więc - OK, przyjmuję zakład. Jest on dla mnie korzystny. Grając w ten sposób zawsze mamy przewagę.
Różnica pomiędzy grami losowymi a zakładami bukmacherskimi polega więc na tym, że w pierwszym przypadku prawdopodobieństwo można obliczyć, w drugim wyłącznie oszacować.
 
kiepski_typer 0

kiepski_typer

Użytkownik
Ale kręcicie chłopaki. Załóżmy że mamy w kapeluszu 5 kul białych i 5 kul czarnych, więc prawdopodobieństwo wyjęcia białej kuli wynosi 50%. Bukmacher mówi: jeżeli wyjmiesz białą kulę to twoją stawkę pomnożę przez 1,9. W ten sposób zawsze będziemy w plecy, gdyż kurs dla nas korzystny musi być większy od 2. Na tym właśnie polega gra w ruletkę i inne gry losowe - możesz oczywiście trafić kilka razy z rzędu białą kulę i być nieźle w przód, ale przy grze dążącej do nieskończoności zawsze będziesz przegrywać.

Zakłady bukmacherskie to zupełnie inna sprawa. Tutaj bukmacher nie wie ile dokładnie białych i czarnych kul znajduje się w kapeluszu. Ich ilość może wyłącznie oszacować. Więc bukmacher mówi: zakładam, że w kapeluszu jest 5 białych i 5 czarnych kul. Jeżeli wyjmiesz białą kulę to twoją stawkę pomnożę przez 1,9. My natomiast analizując wszystkie dane na temat kapelusza, jego producenta i ludzi mających do niego dostęp stwierdzamy, że bukmacher się pomylił i w kapeluszu jest 6 białych i 4 czarne kule. Mówimy więc - OK, przyjmuję zakład. Jest on dla mnie korzystny. Grając w ten sposób zawsze mamy przewagę.

Różnica pomiędzy grami losowymi a zakładami bukmacherskimi polega więc na tym, że w pierwszym przypadku prawdopodobieństwo można obliczyć, w drugim wyłącznie oszacować.
Niestety. Nie zgadzam się z Tobą. Z całym szacunkiem. Bukmacher ma dostępny sztab ludzi, którzy analizują spotkanie. Wiedzą wszystko. Mogą nawet rozmawiać z zawodnikami, lub trenerami by uzyskać interesujące informacje na temat tego jak wygląda sytuacja. Ty możesz tylko oglądać tabele i czytać informacje na oficjalnych stronach klubów. To daje przewagę bukmachera i w kapeluszu są 4 białe i 6 czarnych ;)

Nie twierdzę jednak, że z bukmacherki nie da się żyć ????
Jednak dla mnie jedno jest pewne: nie da się żyć, goląc bukmachera. Bo nikt nie da się golić ze swoich pieniędzy. Jedyne wyjście to giełda zakładów.
 
marnik 18

marnik

Forum VIP
Niestety. Nie zgadzam się z Tobą. Z całym szacunkiem. Bukmacher ma dostępny sztab ludzi, którzy analizują spotkanie. Wiedzą wszystko. Mogą nawet rozmawiać z zawodnikami, lub trenerami by uzyskać interesujące informacje na temat tego jak wygląda sytuacja. Ty możesz tylko oglądać tabele i czytać informacje na oficjalnych stronach klubów. To daje przewagę bukmachera i w kapeluszu są 4 białe i 6 czarnych ;)

Nie twierdzę jednak, że z bukmacherki nie da się żyć ????
Jednak dla mnie jedno jest pewne: nie da się żyć, goląc bukmachera. Bo nikt nie da się golić ze swoich pieniędzy. Jedyne wyjście to giełda zakładów.
Nie masz racji. Całkowicie zgadzam sie z Rychem. Idealizujesz bukmachera jako przedsiębiorce. Jeśli myślisz ze jakiś jego pracownik, jeździ po kraju i rozmawia z zawodnikami i na tej podstawie rownież wystawia kursy to żyjesz w wielkim błedzie. Pomysl jak wielkie koszty generowałby wtedy bukmacher gdyby, tak kompleksowo podchodził do kazdego spotaknia. W praktyce kursy wystawiane sa oczywiście przez specjalistów, ale na podstawie danych statystycznych, informacji zawartych na serwisach klubów, federacjach, portalach tematycznych itd. Do wiekszości tych wiadomości, możesz sam dotrzeć. I sam oszacować &quot;ilośc kul białych i czarnych&quot;. Poza tym bukmacherzy czesto idą po kosztach i jeden człowiek musi ogarnąc kilka lig naraz w danej dyscyplinie np. cała kolejke Europejskich Pucharów w siatkówce ustala jeden człowiek (bierze np srednie kursy z konkurencji, modyfikuje o swoja wiedze i marze bukmachera). I sam jeden musi sledzic teraz wszelkie zmiany, az do rozpoczecia meczów. Nagle okazuje sie, że np 3 czołowych zawodników w jakims zespole nie zagra, bo trener postanowił ich oszczedzic na lige krajowa (powiedzmy ze wywiad z trenerem ukazał sie na sronie klubowej). Część bukmacherów poprawi kursy, po przeczytaniu tej wiadomości, a cześc nie. Ta druga czesc sie zorientuje dopiero jak zagrasz za wieksza stawke i zacznie analizować dlaczego tak nagle wzrosły zakłady na druga druzyne. Poza tym bukmacher to człowiek który również sie myli.
 
blackcat 0

blackcat

Użytkownik
Zgadzam się z Rychem. Jeszcze dodam jedną rzecz. Bukmacher czasem może świadomie wystawić kursy nie do końca zgodne z prawdopodobieństwem jeśli zapewnią mu one &quot;bezpieczny&quot; zysk.

Przykład:
Grają 2 drużyny. Zakładam, że jest to gra gdzie remis jest niemożliwy. Drużyna A to bardzo dobra, znana drużyna która ostatnio jest w trochę gorszej formie. Drużyna B to średniak grający przyzwoicie. Bukmacher ocenia szanse A:B na 2:1 co odpowiadałoby kursom np 1,4:2,8 (po odjęciu marży). Ale Bukmacher wie, że na drużynę A stawia bardzo dużo ludzi bo jest uważana za dobrą, a nie każdy się orientuje, że ostatnio ma spadek formy. Również wiele osób wybiera &quot;pewniaki&quot; po marnych kursach itd. Na podstawie doświadczenia (ostatnie mecze) buk wie, że pewnie na A zostanie postawiona kwota około 3 razy większa niż na B. Zatem można wystawić kursy np. 1,3:3,3. W obydwu przypadkach w dłuższym okresie bukmacher ma zysk. Ale w tym drugim przyp jeśli rzeczywiście na A zostanie postawiona kwota 3 razy większa niż na B (lub prawie 3 razy większa). To niezależnie od wyniku już na tym pojedynczym meczu buk ma zysk.
 
sandomingo 58

sandomingo

Użytkownik
Tylko co z tego skoro w twojej subiektywnej opinii bedziesz lepiej szacowac rezultat niz bukmacher, jesli bedziesz wtapial. W bukmacherce przede wszystkim chodzi o wygrywanie i wg mnie lepiej bardziej skupiac sie na meczu, mniej na kursie.
 
N 0

nexilus

Użytkownik
Każdy z Was ma racje, bo każdy ma inny punkt widzenia. Dla jednego zarobienie 20000zł to &quot;pikuś&quot;, dla innego to nieosiągalne marzenie. Rachunek prawdopodobieństwa etc. ma nijakie zastosowanie w bukmacherce, ponieważ nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich zmiennych typu czerwona kartka, kontuzja itp. Dobrze dobrane value zmniejsza nam ryzyko przegranej, ale również nie uwzględnia ww. kwestii. Również wielkość budżetu ma znaczenie. Czasami zdarzało się, że pomnożyłem wpłatę 3 lub 4 krotnie. Zarobiłem np 700zł. Grając stawkami 100x większymi, zarobiłbym na nowy samochód.. Osobiście uznaję bukmacherke, jako interes, albo wiesz co robisz i zarabiasz, albo nie. Któryś z Panów napisał, że analiza nic nie daje. Hm..a sytuacje gdzie w komunikacie prasowym dowiadujemy się, że 1 drużyna gra składem rezerwowym, a przeciwnik gra pełnym składem, lub 1 drużyna rozegrała 4 spotkania dzień po dniu, a przeciwnik jest w pełni wypoczęty. Każdy z nas ma swoją receptę na sukces. Myślenie, że jeśli ja nie mogę, to inni też nie .....nonsens. Pozdrawiam wszystkich.
 
piechota 0

piechota

Użytkownik
Oczywiście, że sie da zyc i jedyne to twoj wlasny kapital i to jak dobry jestes Ciebie ogranicza. Jesli masz yield na poziomie miesiecznym minimum 5 procent i dosc duze kwoty ktorymi obracasz, to na pewno sie z tego utrzymasz. Trzeba wtedy poswiecic temu duzo uwagi i naprawde ale to naprawde grać z głową;)
pzdR
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom