>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<
  • Przypomnienie i prośba o zapoznanie oraz stosowanie się do wymienionych wytycznych odnośnie rozliczania swoich typów na forum!
    TUTAJ!

  • Nowy projekt na forum!
    Podziel się swoim kuponem!

  • Zaobserwuj nasze profile na Insta, X oraz FB i zgarnij gwarantowaną nagrodę!
    SOCIAL MEDIA!

Copa Libertadores 2015

Status
Zamknięty.
robson-united 7,8K

robson-united

Użytkownik
Emelec w pierwszym meczu ćwierćfinałowym dzisiejszej nocy wygrał 1:0 z Tigres.

VS

Santa Fe - Internacional
Typ : Obie strzelą ? TAK @ 2,20 b365
⛔1:0​


Santa Fe odprawiło w poprzedniej rundzie Estudiantes, w grupie byli lepsi od Atletico Mineiro. Tego Atletico, które Internacional właśnie wyeliminował w 1/8.
Mecz w Bogocie na około 2600 m.n.p.m. więc atut po stronie gospodarzy. Internacional grał już jednak na 3600 m.n.p.m w tegorocznej Copa Libertadores, bo w La Paz mierzyli się z The Strongest i miło tego wyjazdu nie wspominają. Przegrali 1:3.
Jak już piszę o sprawach nie związanych z taktyką itp to jeszcze wspomnę bilans gier Internacionalu z kolumbijskimi zespołami. Było 8 takich meczów. Bilans z perspektywy Interu to 1-5-2 w bramkach 6:8. Nie wygląda zbyt okazale szczerze mówiąc. Ale to historia, przyszłość leży w ich nogach!

Santa Fe gra widowiskową piłkę, potrafią atakować z polotem. Jeżeli weźmiemy też pod uwagę, że Inter wyprowadza zabójcze kontry i ma z przodu największą siłę to może być dziś bardzo ciekawy mecz, ogólnie cały dwumecz zapowiada się ciekawie.
Santa Fe na 4 mecze w tegorocznej Copie u siebie w trzech traciło gola.
3:1 z Colo Colo, 0:1 z Atletico Mineiro i 3:1 z Atlasem. Dopiero w meczu z Estudiantes wygrali 2;0, ale akurat Estudiantes grało i gra toporną piłkę więc wynik nie dziwi aż tak. A wcześniejsze zespoły w fazie grupowej potrafią atakować i taka wymiana ciosów dała efekt.
Inter też dobrze się czuje w ofensywie i te bramki strzela. 1:3 z The Strongest, 1:1 z Emelec, 4:0 z Universidad de Chile i 2:2 z Atletico Mineiro. To ich wyjazdy w teogorcznej Copa Libertadores.

Co sugeruje zatem? A no gole. Mecz takie powinien przynieść. Kursy zadziwiająco wysokie na takie rozstrzygnięcia, ale spróbować można.

Santa Fé: Castellanos; Anchico, Mina, Meza, Mosquera; Roa, Torres, Arias (o Seijas); Perez; Morelo, Páez.
Inter: Alisson; William, Alan Costa, Juan e Ernando; Rodrigo Dourado, Aránguiz, D’Alessandro, Eduardo Sasha e Valdívia; Lisandro López.
 
larkspur 516K

larkspur

Użytkownik
Internacional-Tigres ✅

Ruszyly play offy w slynnym Copa Libertadores.
Zajmujacy 12 pozycje zespół z Brazylii Internacional podejmuje o 3 w nocy lidera z Meksyku zespół Tigres. Goscie swoj ostatni mecz rozegrali w maju wlasnie w Copa Libertadores pokonujac Ekwadorski klub Emelec w dwumeczu 2:1.
Druzyna Intenacional z Brazylii mimo swojej dosc odleglej pozycji w tabeli ligowej prezentuje sie zdecydowanie lepiej niz ich dzisiejsi przeciwnicy . Przede wszystkim graja regularnie i na biezaco . Jest to juz mecz polfinalowy i apiracje druzyn sa wysokie , przeciez celem jest awans do finalu.
Kursy na gospodarzy urosly co mnie cieszy i pobieram win Internacional.

Internacionale win - @2.0 - Bet365 ✅


Zabawie sie tez w obstawienie dokladnego wyniku , typujac skromne 1:0 dla gospodarzy po kursie @5.50 Bet365. ⛔

Wynik 2:1 . Przewaga gospodarzy i dosc szybko zdobyta czerwona kartka przez Tigres.
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
robson-united 7,8K

robson-united

Użytkownik
Podsumowanie pierwszych meczów 1/2 finału Libertadores
http://www.radiobrazylia.pl/pierwsze-mecze-12-finalu-libertadores/

Wynik lepszy niż gra, Internacional – Tigres 2:1

Internacional w czerwcu przeżywał duże załamanie formy, złożyło się na to kilka czynników, głównym były kontuzje kluczowych graczy. Bywały spotkania w których musieli sobie radzić bez Alissona, Alana, D’Alessandro, Lisandro, Valdivii, Nilmara, Andersona itp. W dodatku na Copa America przebywali Geferson i Aranguiz. Diego Aguirre więc nie miał łatwo, przed wczorajszym meczem jednak wszyscy wymienieni wrócili do składu, Inter wygrał, ale swoja postawą nie zachwycił.

Zaczęło się od mocnego uderzenia, już w 4min D’Alessandro wykorzystał błąd Arevalo Riosa i jego ryzykowne zagranie do tyłu i uderzeniem z dystansu pokonał Nahuela Gomeza, piłka po soczystym uderzeniu ulokowana została tuż obok słupka. Minęło raptem kilka minut i Valdivia przy odrobinie szczęścia i rykoszecie zdobył gola na 2-0. Piłka dostała takiej rotacji, że wpadła za kołnierz Gomeza. Tigres po dwóch takich ciosach chwiało się na nogach, trochę czasu potrzebowali by się otrząsnąć. Ale już w 21min dokładne dośrodkowanie Rafaela Sobisa wykorzystał stoper Hugo Ayala, który strzałem głową znalazł sposób na Alissona. Tigres 1-2 i ten gol spowodował, że wrócili do gry. Od tego momentu byli zespołem dużo lepszym. Wystarczy wspomnieć sytuacje Sobisa i Gignaca sam na sam, gdzie tylko świetna postawa Alissona uchroniła Inter przed stratą bramki. W tych akcjach warto wyróżnić po pierwsze podanie Aquino do Sobisa i indywidualną akcję Gignaca, który wybiegając sam na sam najpierw założył siatkę Ernando! Tigres powinno także mieć rzut karny, sędzia pomylił się i nie odgwizdał faulu na Javierze Aquino tuż przed gwizdkiem na przerwę. Ofensywne trio Aquino, Gignac i Sobis robiło robotę!


Radość D’Alessandro po strzelonej bramce

Po przerwie Tigres grało nadal swoje, Inter starał się odpowiadać, ale brakowało pomysłu. Niestety z perspektywy zespołu meksykańskiego po mniej więcej godzinie gry musieli grać w dziesiątkę. Drugą żółtą kartkę obejrzał Hugo Ayala i musiał opuścic boisko. Od tego momentu Tigres skupiało się na dobrej defensywie i wypadach do kontry. Inter długo utrzymywał się przy piłce, ale mało stworzył zagrożenia pod bramką rywala. Kilka strzałów z dystansu, starał się D’Alessandro z Valdivią, niewidoczny był Lisandro Lopez, słabo Nilmar i szybko dostał zmianę. Inter jak pokazywały ostatnie mecze ligowe jest bez formy, utwierdził w tym przekonaniu nas ten mecz.

Wynik 2:1 jest z jednej strony dobry, ale z drugiej daje zagrożenie w kontekście rewanżu. Z przebiegu meczu Tigres zasłużyło w tym meczu na coś więcej, mieli okres bardzo dobrej gry. Inter mógł podwyższyć gdy grał w przewadze, ale tego nie uczynił, nie wykorzystał przewagi liczebnej i musi się liczyć z trudnym wyzwaniem za tydzień. W rewanżu wszystko możliwe, kwestia awansu nadal otwarta. Także czeka nas wielkie „partidazo”!



Jedną nogą w finale, River Plate – Guarani 2:0

Fani River z niepokojem wyczekiwali na półfinałowe starcie swojego zespołu. Wznowienie rozgrywek po Copa America to niezbyt dobry okres dla River, remis z Tigre 0:0, porażka z Rosario 0:2 w Pucharze Argentyny, remis 1:1 z Temperley nie mogły napawać optymizmem. A jednak, River wygrało 2:0 co daje im olbrzymią przewagę przed rewanżem. Może na El Monumental we wtorkowy wieczór nie było łatwo, ale czyste konto i przewaga dwóch bramek to dużo. W ostatnich meczach widać było słabość w ataku zespołu Marcelo Gallardo. Mecz z Temperley to niewidoczny Cavenaghi plus chaotyczny i bezproduktywny Saviola. Zatem Gallardo musiał zaryzykować, posłał w bój świeżo zakupionego Lucasa Alario, który jeszcze przed Copa America grał w zespole Colon Santa Fe, 22 - latek zadebiutował w zespole River w sobotnim meczu z Temperley wchodząc w 60min. Wydawało się, że ruch Gallardo z wystawieniem Alario od początku jest ryzykowny i napastnik został rzucony na głęboką wodę. Po meczu można powiedzieć, że Lucas Alario się nie utopił, ba, był jednym z lepszych na murawie. Również bardzo dobre zawody rozegrał Rodrigo Mora. 27- letni Urugwajczyk był bardzo aktywny, podobnie jak Alario cofał się i brał udział w rozegraniu piłki. Ponadto Mora zapisze się w pamięci kibiców na długo, a to za sprawą golazo jakie zdobył w tym meczu! W dogodnej sytuacji przelobował bramkarza, a piłka zanim wpadła do siatki otarła jeszcze poprzeczkę, majstersztyk! Wcześniej na listę strzelców wpisał się Gabriel Mercado. Duży udział w obu trafieniach zanotował wspomniany Lucas Alario, w obu przypadkach zapisał na swoim koncie asystę. Zawiódł za to zupełnie Lucho Gonzalez, był niewidoczny, rzucał niedokładne piłki, nie wziął na siebie ciężaru gry zupełnie. Nic dziwnego, że już w przerwie został zmieniony i na boisku mogliśmy oglądać Gonzalo Martineza, który ożywił poczynania River acz niczym szczególnym także się nie wyrożnił.

Guarani długo się broniło dobrze i groźnie kontrowali, kilka wypadów Beniteza i Santandera mogło się podobać. Szczególnie Julian Benitez podobał się w akcjach do przodu, dryblował, mijał rywali, zakładał siatki i miał okazje na bramkę. Guarani jak w poprzednich rundach na wyjazdach przyjęło podobną taktykę o bezpiecznej grze i szczelnej defensywie. Tym razem nie wypadło to tak dobrze jak w spotkaniach z Racing Club i Corinthians. W czterech meczach z tymi zespołami Guarani nie stracili żadnego gola! W rewanżu będą musieli odrabiać stratę, wydaje się, że będzie o to niezmiernie ciężko.

Mecze rewanżowe już w przyszłym tygodniu.
 
Otrzymane punkty reputacji: +22
grzesio 91,5K

grzesio

Forum VIP

W ramach uzupełnienia - River Plate Buenos Aires po wygranym na własnym boisku 3-0 w drugim meczu finałowym z meksykańskim UANL zdobyło pierwsze od 19 lat trofeum Copa Libertadores.
Pierwszy mecz rozgrywany w Meksyku zakończył się bezbramkowym remisem.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom