Z drugiej strony to może być tylko zasłona dymna. Media mocno nagłaśniają różne przypadki a zdarza się, że jest całkiem inaczej - zazwyczaj uświadamialiśmy to sobie po fakcie.Niedzielna chorwacka prasa nie szczędzi piłkarskiej reprezentacji kraju słów krytyki po sobotnim remisie 1:1 z Węgrami w Budapeszcie.
"W dalszym ciągu nie mamy ataku" - piszą "Sportske novosti". "Obrona pełna dziur, brakuje nam determinacji w grze" - dodaje "24sata".
Kapitan reprezentacji Niko Kovac, który strzelił obie bramki w meczu, pierwszą w 23. minucie dla "swoich", a drugą 19 minut później samobójczą, nie widzi powodów do bicia się w piersi i mówi: "Wprawdzie zabrakło nam świeżości, to jednak jestem optymistą. Niemcy są w naszej grupie drużyną numer jeden, a my tuż za nimi. Czujemy respekt przed każdym przeciwnikiem, ale Polacy i Austriacy nie mają z nami najmniejszych szans".
"Oszczędzaliśmy siły na czekający nas mecz z Austrią 8 czerwca inaugurujący nasz start w mistrzostwach Europy" - skomentował krótko mecz pomocnik Darijo Srna.
"Węgry przysporzyły nam kłopotów przed mistrzostwami Europy, niech to będzie ostrzeżeniem dla trenera Slavena Bilica" - konkluduje krytykę pod adresem piłkarzy i szkoleniowca "Vecernji list". Bilic broni się mówiąc: "Niektórzy piłkarze nie mieli swojego dnia. Nie byli niebezpieczni. Będą niebezpieczni w czasie mistrzostw Europy".
To jak to był blamaż to ciekawe jak Niemcy oceniają swoją postawę po remisie z Białorusią i szczęśliwą wygraną z Serbią?? Po prostu śmieszne.- Jacek Krzynówek uratował Polskę przed blamażem. Dzięki jego bramce Polacy zdołali zremisować z Duńczykami 1:1 - pisze niemiecki "Berliner Kurier". - Niewiele zabrakło, by finałowy test naszych pierwszych przeciwników nie został kompletnie schrzaniony - uważa berliński dziennik.
Gazeta twierdzi, że w tym spotkaniu Leo Beenhakker nie robił już eksperymentów i wystawił najlepszych zawodników, którzy przeciwko Niemcom najprawdopodobniej wybiegną w pierwszej jedenastce, takich jak "łowca bramek" Ebi Smolarek i Artur Boruc. Zaskoczeniem mogła być zdaniem "Berliner Kuriera" tylko obecność na boisku naturalizowanego Brazylijczyka Rogera.
- Na początku wszystko szło nie tak. Vingaard dał prowadzenie Duńczykom, a Maciej Żurawski zmarnował rzut karny. Polacy mogli jednak polegać na Krzynówku, który tuż przed przerwą doprowadził do wyrównania, ratując swoją drużynę przed blamażem - czytamy w niemieckim dzienniku.
"Berliner Kurier" chwali natomiast Olivera Neuville'a, który zdobył zwycięską bramkę w towarzyskim meczu Niemców z Serbią. - Neuville, Oliver Neuville, to on jest tym, przed którym drżą Polacy. Ten zawodnik już raz pogrążył biało-czerwonych - czytamy. Dziennik przypomina oczywiście mecz z MŚ 2006, kiedy 35-letni obecnie napastnik zdobył zwycięskiego gola w 93. minucie. - Cieszę się, że przed spotkaniem z Polską jesteśmy w świetnej formie - mówi Neuville.
Może i to wygląda schematowo, ale zauważ, że po wejściu w drugiej połowie w meczu z Danią znacznie ożywił grę, razem z Rogerem.Ja jakoś nie trawie gry Łobodzińskiego który gra dla mnie bardzo przejrzyscie i schematowo.
Miejmy nadzieję, że do tej niedzieli uzyskają tą świeżość...- Cel minimum? Nie ma takiego. Naszym celem na Euro jest wygranie turnieju. Wyjście z grupy? To tylko jeden z etapów przy jego realizacji. Tak jak każde kolejne spotkanie, które przyjdzie nam rozegrać. Pierwszy etap to wygrana z Niemcami - zapowiedział kapitan reprezentacji Polski Maciej Żurawski.
- Oczywiście wiem, że jeśli coś nam nie wyjdzie, szybko przypomnicie mi te słowa. Jestem optymistą, szczególnie, że widzę, iż nasza dyspozycja rośnie. W meczu z Danią (1:1) nogi nie niosły nas jeszcze tak, jak powinny, ale mimo tego nie wyglądało to najgorzej. Wiem, że moje nastawienie może dziwić. Ale chyba lepiej tak, niż narzekać czy martwić się, jak to będzie i co tam nas czeka. Po co? Tyle, że jest jeden problem. Wszystko, o czym rozmawiamy, to tylko teoretyczne rozważania, a będzie tak, jak będzie - dodał.
- Trochę nam jeszcze brakuje, z pewnością na razie nie jesteśmy jeszcze w optymalnej formie. W takiej będziemy w niedzielę. Czego nam brakuje? Tych kilku dni spokojnego treningu, luzu, pracy nad świeżością, szybkością, taktyką, stałymi fragmentami. Spokojnie, w odpowiednim momencie będziemy gotowi - dodał Żurawski.
Więcej w "Przeglądzie Sportowym"
Zgadzam sie w 100 % Łobodzinski jest słabiutenki!!Ja jakoś nie trawie gry Łobodzińskiego który gra dla mnie bardzo przejrzyscie i schematowo.
Nie chodzi tu o sam fakt strzelenia tych bramek ale o :Bracia Brożkowie dobrze grają? Co z tego że Paweł strzelił te 20 parę bramek jak w angielskiej by co najwyżej 2-3 strzelił... taka prawda. Wystarczy zobaczyć jak grał w meczu z USA...