Pomysły rodem z Budapesztu tutaj nie przejdą!
A szkoda.
Bo doić ludzi można bezpośrednio do zera, ale doić banki to już grzech, bo jak to by wyglądało, żeby Rostowski swoim kolesiom podatki od zysków podnosił.
Co jest chore to to, że zyski z kopalin w większości zostają w Polsce dlatego kosmiczne podatki nakładane na to są jawnym złodziejstwem rządu i mają na celu łatanie dziur w budżecie.Jak ten człowiek śmie mówić o hipokryzji i o pieniądzach z kopalin, które należą się Polakom w jednym zdaniu?Przecież wszyscy wiemy, że te pieniądze przeżrą Ci do góry a szary Polak nawet ich nie powącha, jedyne co zobaczy to węgiel po 1000zł.Arogancja i głupota tego człowieka przechodzi wszelkie pojęcia.
A i jeszcze te słowa o interesie narodu Polskiego, przecież za takie łganie ludziom do śniadania powinno się stawiać pod mur.
Przedsiębiorstwa zagraniczne w tym banki, mają ogromne ulgi podatkowe, mimo że całe zyski i tak transferują za granicę, chyba najlepszym przykładem jest tutaj Biedronka, która płaci wielokrotnie mniejsze podatki niż rodzimi sklepikarze.
Z Bankami jest jeszcze lepiej, bo nie dość, że nie ponoszą żadnych kosztów od zysków w Polsce(centrale mają za granicą) to jeszcze karze się ludziom spłacać ich długi, które powstały w wyniku przekrętów z obligacjami na gigantyczną skalę.
Pytam się gdzie trzeba mieć kraj, żeby z taką otwartością i złością łgać i podcierać gębę interesem obywateli?
Kolejna sprawa, którą przy okazji mojego wywodu poruszę jest"Arbeit macht frei".
Czyli jak rząd chce zrównać datę przejścia na emeryturę z datą zgonu.
Jak powszechnie wiadomo średnia życia mężczyzny to 71-72 lata, czyli zgodnie z założeniami rządu i ministra pracując do 67roku życia emeryturę(tak to się podobno nazywa) pobierałby Kowalski przez 4-5lat oczywiście jeżeli nie kopnie w kalendarz wcześniej(nie oszukujmy się to byłoby najlepsze rozwiązanie dla niektórych polityków frakcji rządzącej), nawet kiedyś Rostowski poruszył ten temat, że Polacy nie mogą żyć za długo bo to się nie kalkuluje(jak znajdę to wrzucę).
I teraz się pytam z kogo tutaj robi się kretyna, bo nawet z matematyką na poziomie pierwszych klas szkoły podstawowej widać, że to jest jedno wielkie złodziejstwo a składka emerytalna nie jest niczym innym tylko kolejnym podatkiem od pracy.
No ale przejdźmy do konkretów, przyjmijmy, że człowiek pracę zaczyna w 25roku życia i pracuje do 67roku życia(przyjmijmy, ze ma 2 lata wolnego) więc pracuje 40 lat płacąc składki na organizację przestępczą(ale z pewnością niezorganizowaną) jaką jest ZUS po czym pobiera emeryturę przez 4 lata a koniec końców nie ma nawet na pogrzeb, bo jego pieniądze przepadają(w "normalności" wszystko co wpłacił za życia powinno zostać odziedziczone)a pieniądze na pochówek musi wyłożyć rodzina.
I po raz enty zadaję pytanie jak można być takim skurwysyne* żeby wyjść do ludzi i powiedzieć im, że ta ustawa jest dla ich dobra i właściwie to przez nich emerytury są głodowe?!
Czy Polak kolejną bajkę kupi? Wszak przed szkodą i po szkodzie głupi.
Dziękuję, dobranoc.