W meczach pierwszej rundy tej grupy już nie zamierzam kombinować z żadnymi handicapami, bo jak widać różnie z nimi bywa na tym krótkim dystansie, setki też zostawiam na wieczorne spotkanie, bo wtedy okoliczności będą o wiele korzystniejsze dla grubego punktowania. Dlatego na te pierwsze mecze zagrałem po prostu banalnego i oczywistego dubla Ding Junhui @1.40 plus Ronnie O'Sullivan @1.285 , bo wyszedł em z z ałoż enia, że nie ma co kombinować i szukać niespodzianek tam gdzie ich nie ma. W y chodzi z tego całkiem solidny kurs @1.80, a ryzyko wydaje się bardzo umiarkowane. W tej grupie akurat w pierwszych meczach sprawa wydaje się dość klarowna, bo zestawiono graczy wybitnych do tego w dobrej formie (Ding i Rakieta), z bardzo solidnymi średniakami, którzy zaliczają od kilku miesięcy solidny zjazd formy (Hawkins i Davis). Kiedy faworyci seryjnie zdobywają tytuły, to Hawkins z Davisem zbierają łomot od dobrych graczy i męczą się ze słabymi. Dla mnie sprawa jest prosta: jeśli Ding z Rakietą zagrają na swoje 70-80% to nawet handicap na tak krótkim dystansie nie będzie przesadnym ryzykiem.
CoC - Group 1 Winner
Typ: Ronnie O’Sullivan @ 2.10 sportingbet
Dodatkowo tradycyjnie postaram się wytypować zwycięzcę wieczornego ćwierćfinału, w 3 poprzednich udało się trafić bez pudła i liczę na podtrzymanie tej passy. Akurat w tej grupie pierwsze mecze raczej nie powinny przynieść niespodzianek, bo chyba niewielu spodziewa się, że wieczorem o półfinał nie powalczą Ronnie z Dingiem i w tym starciu gigantów stawiam na Anglika. Ronnie na pewno nie w swoim prime’ie, tylko że nawet jego 80% wystarcza na wyniki nieosiągalne dla większości graczy czołówki, co potwierdził choćby finał w Antwerpii w ubiegły weekend, czy wcześniejszy triumf w Ruhr Open. Wprawdzie Rakieta potrafi się lekko zawiesić, jak choćby z Wenbo w IC, czy nawet z Jonesem w ET 7, ale mam wrażenie, że to wynika głównie z rozkojarzenia, albo nawet lekceważenia słabszych rywali. Z równymi sobie jest już zupełnie inaczej, mniejsze ryzyko, wybór pewniejszych uderzeń, a co za tym idzie mniej szans dla rywali. Dobrym przykładem jest choćby jego bilans z Dingiem w turniejach rankingowych (5-1) na przestrzeni lat, w tym wygrane 4 ostatnie spotkania. Dlatego w tym ćwierćfinale marzeń stawiam na wygraną Rakiety, bo w meczach nawet tak wybitnymi graczami jak Chińczyk, zwłaszcza na dłuższym dystansie jest dla mnie faworytem, zwłaszcza, że kurs bardzo solidny. A jeśli jakimś cudem Ding zabuksuje na Hawkinsie i wieczorem będzie angielski ćwierćfinał, to typ na Rakietę będzie bardzo zyskowną lokatą krótkoterminową.
CoC - Group 1 Winner
Typ: Ronnie O’Sullivan @ 2.10 sportingbet
Dodatkowo tradycyjnie postaram się wytypować zwycięzcę wieczornego ćwierćfinału, w 3 poprzednich udało się trafić bez pudła i liczę na podtrzymanie tej passy. Akurat w tej grupie pierwsze mecze raczej nie powinny przynieść niespodzianek, bo chyba niewielu spodziewa się, że wieczorem o półfinał nie powalczą Ronnie z Dingiem i w tym starciu gigantów stawiam na Anglika. Ronnie na pewno nie w swoim prime’ie, tylko że nawet jego 80% wystarcza na wyniki nieosiągalne dla większości graczy czołówki, co potwierdził choćby finał w Antwerpii w ubiegły weekend, czy wcześniejszy triumf w Ruhr Open. Wprawdzie Rakieta potrafi się lekko zawiesić, jak choćby z Wenbo w IC, czy nawet z Jonesem w ET 7, ale mam wrażenie, że to wynika głównie z rozkojarzenia, albo nawet lekceważenia słabszych rywali. Z równymi sobie jest już zupełnie inaczej, mniejsze ryzyko, wybór pewniejszych uderzeń, a co za tym idzie mniej szans dla rywali. Dobrym przykładem jest choćby jego bilans z Dingiem w turniejach rankingowych (5-1) na przestrzeni lat, w tym wygrane 4 ostatnie spotkania. Dlatego w tym ćwierćfinale marzeń stawiam na wygraną Rakiety, bo w meczach nawet tak wybitnymi graczami jak Chińczyk, zwłaszcza na dłuższym dystansie jest dla mnie faworytem, zwłaszcza, że kurs bardzo solidny. A jeśli jakimś cudem Ding zabuksuje na Hawkinsie i wieczorem będzie angielski ćwierćfinał, to typ na Rakietę będzie bardzo zyskowną lokatą krótkoterminową.