Troszke jak mowilem musialem sie podratowac asami z rekawa i te dwa typoy z kosza weszly bezdyskusyjnie, nawet wiecej bylo, ale za pozno wrocilem.
Co do Hamiltona jak mowilem, to dziad, wygral dwa dni temu, dzis zostal zaorany. To pokazuje jak wazna jest cierpliwosc i konsekwencja.
W weekend typy z pucharu Anglii skonczyly sie totalna klapa i juz za kilka dni druzyny beda placic za nierozsadne gospodarowanie silami. Od kilku lat byl problem, ze druzyny walczace o awans i utrzymanie odpuszczaly puchar natychmiast, wyglada mi na to, ze poszly jakies wytyczne zeby obowiazkowo wystawiac pierwszy sklad i nie odpadac celowo. Tylko Brighton sie wylamal, czyzby byli tak mocni ze moga wszystko, nawet postawic sie federacji? Mozliwe
I od razu na pierwszy plan wysuwa sie mecz Charlton - West Bromwich.
Skoro mam czas to napisze wstepne opracowanie. Gospodarze to Premiership w latach 90tych, az do 2006 roku, ich sukcesy zwiazane sa z osoba Alana Curbishleya, ktory wprowadzil ich do Premeir i grali tam z 10 lat bedac sredniakiem. Jak odszedl, spadli w rok albo dwa i od tej pory sie nie pozbierali, zlecieli nawet do trzeciej ligi, wrocili w ostatnie lato po kilku dobrych latach w League One.
Z poczatku byli rewelacja sezonu, laicy zapewne mysleli ,ze nawet do play off sie zalapia, ale dopadla ich epidemia pod tytulem trener zoltodziob i głąb. Lee Bowyer to nie jest ktos kto grzeszy inteligencja, zapewniam, nadaje sie do grania w pilke i picia w pubie.
I ostatnio zbieraja baty za batami, zlecieli juz w okolice 20go miejsca. Skonczyla sie euforia, trener zupelnie nie ma pomyslu na gre, awansowali bo byl mocny sklad.
West Bromwich moim zdaniem nie awansuja do Premiership. Zrobia cos takiego jak Leeds rok temu. Caly sezon w top 2 a na koniec rach ciach i do domu. Problem tego zespolu? Im z gorsza druzyna graja tym gorsze wyniki. Powygrywali kilka meczow z czolowka i wydawali sie murowanym kandydatem do awansu, po serii meczow z druzynami typu Wigan, Barnsley czy Middlesbrough przewaga wynosi juz tylko 6 punktow, mimo ze nikt specjalnie nie goni.
Za chwile zostana doscignieci, nie wierzcie w bajki ze to jakis superteam. OK sa dobrzy zawodnicy, czolowka ligi ale nie zeby dominowac. Za chwile trafia na jakas druzyne w play off na fali i nie bedzie co z nich zbierac. Zobaczymy jak przyjda mecze z Nottingham czy Brentford (zresza dopiero co z nimi grali) to czy bedzie tak z gorki. Moim zdaniem nie
I teraz mecz Charlton - West Brom Albion 11 stycznia. Kurs 6 na gospodarzy. Dopiero co przegrali w pucharze. Czyzby grunt pod wygrana ligowa? Napewno bardzo uwaznie sie przyjrze temu meczowi.
Oczywiscie masa argumentow przeciwko Charltonowi, ale jak mowilem im gorszy rywal, tym WBA gra gorzej. Kazdy kibic West Brom pisze, ze jak zarlo to zarlo, a teraz przyszla seria slabych meczow, gdzie grali naprawde fatalnie, cudem utrzymali remis z Leeds (bylismy o krok od zasluzonego łamaka) i nie widac rozwiazan, trener nie ma pomyslu.
Coz, jesli Slaven Bilic jest takim genialnym trenerem to czemu nie pracuje w Premiership, z jakichs powodow wylecial z West Hamu. Zaczely sie problemy i nie widac zeby sobie radzil, z meczu na mecz graja coraz gorzej (w lidze). Napewno to, ze odjechali reszcie na 11 punktow bylo fejkiem (zaciemnialo obraz sytuacji bo wygrywali z papierowymi faworytami typu Swansea czy Preston)
Jak bedzie? Zobaczymy. Dwojki napewno nie zagram. Ale czy jedynke?
Jak ktos ma do dodania cos konstruktywnego mozna smialo pisac, ale prosze mnie rozsmieszac tekstami typu 'statystyki'. Zeby wygrywac u bukmacherow trzeba troche glebiej spojrzec, bukmacherzy maja lepszych matematykow niz wy jesli myslicie ze ogracie ich progresja, nawet jesli, to tez dobre typy za ktorymi kryje sie 'esencja' tez sa potrzebne