Deontay Wilder - Luis Ortiz
Typy:
Luis Ortiz wygra @5,25 STS
Luis Ortiz wygra przed czasem @7,50 STS
Luis Ortiz wygra w przedziale rundowym 1-6 @11,00 STS
Luis Ortiz wygra w przedziale rundowym 4-6 @20,00
Forbet
Deontay Wilder będzie liczony @4,50 STS
Typy na
Analiza:
Końcówka roku zapowiada się bardzo emocjonująco jeśli chodzi o wagę ciężką. Jest to jedna z dwóch wielkich walk o mistrzostwo, drugą jest oczywiście rewanż Joshuy z Ruizem, który za niedługo się odbędzie. Pojedynek Wildera z Ortizem odbędzie się już w ten weekend w Las Vegas. Nie jestem zwolennikiem stawiania na zawodników mających ok. 40 lat, a Luis Ortiz właśnie ma 40 lat. Od czasu do czasu jednak można zrobić wyjątek jeśli są ku temu przesłanki i taki wyjątek robię w tym przypadku. Ortiz nie błyszczał w swoich ostatnich walkach, które stoczył po pierwszym pojedynku z Wilderem. Nie błyszczał, ale może zrobił po prostu tyle, żeby wygrać i nie było sensu jakoś specjalnie się przemęczać czy to na treningach czy w walce. Teraz jego motywacja jest ogromna i widać, że doskonale się przygotował. Jego forma wygląda imponująco sądząc po jego sylwetce. Nie ma co się oszukiwać- jest to jego ostatnia szansa w karierze na mistrzostwo świata i on dobrze o tym wie, dlatego dał z siebie wszystko w przygotowaniach. Do dobrego przygotowania Ortiz w dalszym ciągu ma wiele atutów- jest świetny technicznie, bardzo silny(w końcu nazywają go King Kong), mocno bije, potrafi też przyjąć.
Warto sobie przypomnieć jak wyglądał ich pierwszy pojedynek. Ta walka dostarczyła mnóstwo emocji i tak szczerze powiedziawszy, to Wilder powinien był ją przegrać. W siódmej rundzie Deontay Wilder dostał lanie życia, był o krok od porażki. Podejrzewam, że w normalnych warunkach Ortiz by go wykończył w ósmej rundzie, jednak jak wiadomo mistrzowi walczącemu u siebie wolno znacznie więcej i zrobiono wszystko, żeby jak najbardziej wydłużyć oczekiwanie pomiędzy siódmą a ósmą rundą i tym sposobem Wilder doszedł do siebie. Następnie Ortizowi zabrakło kondycji i w końcu Wilderowi udało się go wykończyć przed czasem. W każdym razie ta pierwsza walka pokazała, że Luisa Ortiza z całą pewnością stać na zwycięstwo.
Od tej pamiętnej pierwszej walki minęło już ponad 1,5 roku. Od tego czasu sporo się zmieniło w wadze ciężkiej. Aktualnie to nie Anthony Joshua a Tyson Fury jest uważany za najlepszego boksera obok Wildera. To właśnie z Furym Wilder stoczył ciekawą walkę zakończoną dość kontrowersyjnym remisem, bo na punkty powinien wygrać Fury, ale z drugiej strony Wilder może mieć pretensje o to, że sędzia trochę za długo liczył Furego w dwunastej rundzie i że Wilder powinien był wygrać przed czasem. Oprócz tego remisu z Furym Deontay Wilder wygrał błyskawicznie już w pierwszej rundzie z Breazealem.
Wilder trochę się zmienił od pierwszej walki z Ortizem. Zdecydował się nabrać masy, bo z Breazealem ważył już grubo ponad 100 kg. Mam wrażenie, że stał się też bardziej ofensywny, zwłaszcza na początku walk. Z Furym już w pierwszej rundzie wyprowadził kilka bardzo szybkich ataków. Widać było, że chciał go szybko skończyć, jednak Fury był zbyt dobry w defensywie. Podobny plan był z Breazealem i tam się udało go zrealizować, bo potężnym uderzeniem znokautował swojego rywala w pierwszej rundzie.
Deontay Wilder wygrał w pierwszej rundzie z Breazealem, ale warto zwrócić uwagę na to, że sam też trochę się nadział. Pierwszy groźny atak Wildera był chyba trochę zbyt optymistyczny, gdyż Breazeale dwa razy go trafił i gdyby któryś z tych ciosów czysto wszedł, to kto wie, czy to nie Breazeale cieszyłby się z nokautu w pierwszej rundzie... Wilder jest bardzo napalony na szybkie nokauty, często bardzo odważnie atakuje i to się może kiedyś na nim zemścić, bo wtedy mocno się odsłania. Luis Ortiz to jest idealny bokser do tego, żeby go ukarać. Jeden mocny cios Ortiza z kontrataku może doprowadzić do jego zwycięstwa jeśli dobrze trafi, a swoje szanse na trafienie będzie mieć. Zresztą nie tylko z kontrataku Ortiz może trafiać Wildera, bo przecież on też potrafi nieźle iść do przodu i wywierać presje na rywalach.
Czytając wywiady z Wilderem, to on jest absolutnie przekonany, że wygra z Ortizem i można odnieść wrażenie, że on już bardziej się skupia na rewanżu z Furym niż na swoim najbliższym przeciwniku. Po błyskawicznym zwycięstwie z Breazealem jego ego osiągnęło już chyba maksymalny poziom, to w jego mniemaniu co mu może zrobić 40-letni Luis Ortiz... Nic tylko szybko go zaatakować i dopisać sobie do swojego bilansu kolejny szybki nokaut... No i właśnie takiego nastawienia Wildera się spodziewam. Wilder spodziewa się krótkiej walki i według mnie akurat tutaj ma rację, ale nie jestem przekonany, że to zakończy się jego zwycięstwem. Liczę tu na niespodziankę, bo Ortiza pomimo wieku na taką niespodziankę stać skoro się tak dobrze przygotował pod względem fizycznym.