Moim zdaniem niektórzy trochę za surowo podchodzą do wyników Justyny. W końcu jak do tej pory zdobyła 2 medale i raz była 5. Chyba nie można mówić że to fatalny wynik? Oczywiście, można pisać, że Polka jest liderką PŚ, że wygrała Tour de Ski, że nie zdobyła złota w biegu łączonym, mimo, że zdobyła w tej konkurencji mistrzostwo świata itp itd...
Jednak chyba niektórzy mieli po prostu zbyt duże oczekiwania. Sama Justyna mówiła, że będzie zadowolona nawet z 1 medalu. Moim zdaniem nie była to wcale kurtuazja. Nie da się utrzymywać wysokiej formy przez cały sezon. Pewnie, że ktoś może napisać, że Justyna nie trafiła z przygotowaniami na IO. Jednak mam do takiego człowieka podstawowe pytanie: czy jakby faktycznie była źle przygotowana na imprezę czterolecia to czy udałoby się jej zdobyć 2 medale? Zresztą nie zapominajmy, że jest jeszcze bieg na 30 km, w którym można się pokusić o medal. Podkreślam, o medal! Nie piszmy, że musi być złoty... Każdy krążek będzie sukcesem. Rywalki są bardzo mocne, o wszystko trzeba walczyć do końca, nie można nawet na chwilę odpuścić.