Z całym szacunkiem ale chwilami mam wrażenie, że czytam wypowiedzi osób, którzy traktują grę u bukmachera niczym zabawę w piaskownicy. Tu ktoś sypnie piachem, tam ktoś zabierze wiaderko i łopatkę. I już płacz, lament, ten jest be, tamten zły.
Panowie, to jest zabawa w pieniądze. Nowy bukmacher, jeszcze nie do końca zapewne ogarnięty, ktoś wkłada dużą kasę w biznes i czego oczekujecie? Pełnego profesjonalizmu? Każda firma oferująca zakłady wzajemne ma pełną świadomość, że zdecydowana większość graczy będzie próbować zgarnąć kasę w sposób, nazwijmy to - różny. Mnie wcale nie dziwi, że są ostrożni, a nawet przezorni. Nikogo nie bronię ale wiem jak działa rynek. Czy gdyby ktoś z płaczących tu "graczy" założył własną firmę to od ręki wypłacałby bonusy, freebety? Nie sądzę. Każdy gracz wpłacający pieniądze musi być w pewien sposób prześwietlony, musi być czas na podjęcie wiążących decyzji, analiza dotycząca gracza i jego wpłat, gry, wypłat na innych platformach. To jest biznes, często duże pieniądze więc ktoś logicznie myślący nie będzie jęczał, że wypłata na konto się opóźnia, a czat jest chwilowo niedostępny.
Malkontenci zawsze się znajdą ale zamiast płakać trzeba mieć świadomość, że zakłady
bukmacherskie to pieniądze a jeśli nie wiadomo o co chodzi i dlaczego bukmacher reaguje tak a nie inaczej to chodzi wyłącznie o kasę. Nie Waszą. Wpłacając pieniądze pomyślcie o tym.