Nishikori vs Almagro DW- 3:0 @1,94 bet-at-home (3:0)
Kei powinien tutaj pozamiatać kort Hiszpanem- może początek będzie wyrównany, ale im dalej w mecz tym mniejsze szanse widzę dla Cygana. Japończyk bardzo dobrze zaprezentował się w Brisbane, przegrał co prawda z Raonicem po mega wyrównanej walce, no ale Kanadyjczyk grał jak robot od 2. seta i mało kto (albo nikt?) nie wygrałby wtedy z nim. W końcu obyło się dłuższy czas bez poważniejszych kontuzji, dobrze przepracowany okres przygotowawczy i znowu mamy Samuraja biegającego i uderzającego z wielką prędkością. Dobry serwis, nie jakiś bardzo mocny, ale celny + drugi umiejętnie rotowany, w końcu Japończyk to zawodnik świetny technicznie i takie zagrywki przychodzą mu z łatwością. W polu to jest dominator, jego ofensywny styl jest piękny dla oka i bardzo skuteczny. Mało kto wytrzyma z nim wymianę grając na takiej intensywności. bo Japończyk nie zwykł zamulać, przebijać bezsensownie i czekać na błąd rywala. Uderza mocno, po kierunkach, wykorzystując maksymalnie elastyczne nadgarstki i świetną pracę na nogach do ciągłych zmian kierunków.
Po drugiej stronie Almagro- gość, który po ponad połowie roku zagrał dopiero 1. poważny mecz (wcześniej 2 mecze pokazowe). Przegrał z Cuevasem, ogólnie trzeba powiedzieć jasno, że Hiszpan nie jest jeszcze gotowy do gry na wysokim poziomie, tym bardziej na takim dystansie jakim jest format 5-setowy. Jego stopa będzie dostawała maksymalne obciążenia przy takich wymianach, jakie zaproponuje mu Kei. W kondycji są na pewno dziury i ogólnie niewiele widzę u niego pozytywów. Serwis niby funkcjonuje na niezłym poziomie, ale jest strasznie nieregularny. On potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby wrócić do formy. Zrezygnował z występów w Doha, samemu przyznając, że nie jest gotowy do prawdziwej rywalizacji. Po występie w Sydney wiemy, że dalej się nic nie zmieniło.
Kei powinien spokojnie utrzymywać swoje podanie, bo Almagro na returnie wyglądał momentami śmiesznie. Taki zawodnik jak Kei nie odpuści z pewnością przy ew. wyniku 2:0, on zbyt bardzo się musi troszczyć o swoje zdrowie i zrobi wszystko, żeby te spotkanie zakończyć jak najwcześniej (pamiętamy w końcu USO, gdzie pod koniec turnieju już wyglądał na mocno wyeksplowatowanego, w samym finale praktycznie nie był zdolny do normalnej gry).
Nick Kyrgios -2,5 seta vs Federico Delbonis 1 @1,90 Betano (3:2) //niestety nie zaleczona kontuzja i męczył się niemiłosiernie z tym ogórem
Miałem nie stawiać na Kangura ze względu na to, że jest po przerwie spowodowanej kontuzją, dodatkowo na koniec meczu z Jurkiem zasygnalizował jakiś mniejszy uraz. Wszystko jest ponoć jednak w porządku, wczoraj nawet popykał sobie lekko podczas Tennis Kid’s Day. O atutach Nicks pisałem już wcześniej
Kangur niby coś tam pograł podczas IPTL, pokazał że coraz lepiej się czuje w dorosłym świecie tenisa. Niestety na początku tego roku przyszła lekka kontuzja i opóźnił się jego start w sezonie, więc tak na prawdę nie wiemy wiele o formie tego zawodnika. Wiemy za to tyle, że przebojem wdarł się do setki (obecnie 50. miejsce) dzięki kapitalnej formie w połowie sezonu. Trawa i szybki hard to z pewnością będą nawierzchnie, na których będzie święcił swoje największe sukcesy. Jego największą bronią jest serwis, ale pokazał też choćby w meczu z Nadalem, że w korcie potrafi niesamowicie zdominować przeciwnika swoją siłą fizyczną. No w takim wieku to póki co ciężko coś mu na poważnie zarzucić, no może tylko to, że jest fanem LeBrona.
Zawodnik ze sporym potencjałem, w turniejach u siebie powinien przechodzić minimum tę 1 rundę. Charakter mocno gwiazdorski, ale to jest akurat plus do tego typu, bo z pewnością zrobi wszystko, żeby zmiażdżyć rywala i pewnie wygrać 3:0.
O jego rywalu można napisać tyle, że jest absolutnie tylko ziemniakiem. Na hardzie gra fatalnie, nic mu nie siedzi, nie potrafi się odnaleźć. Ostatni jego mecz z Mannarino to był dosłownie pokaz antytalentu na nawierzchniach szybkich, ten jego średnio pracujący serwis, podczas którego wygląda jakby się wahał czy jest sens podejmować walkę, uderzenia na poziomie Challengerowym + masa, prawdziwa masa juniorskich błędów. Kyrgiosa nie powinien przełamać, o ile ten sam tego nie zrobi. Za to o swoje podania będzie musiał naprawdę walczyć, bo Nick jak się skoncentruje, to potrafi naprawdę dobrze returnować, a grą w polu jak wiadomo jest w stanie go zdominować.
Marcel Granollers vs Stephane Robert 1 @1,78 Pinnacle/ @1,70 (3:0)Betano (ja czekam na jeszcze wyższy kurs, bo tendencja obecnie wydaje się wzrostowa na niego).
Marcel ostatnio skreczował w Chennai ze względu na kolano, jednak dzień później już normalnie trenował. Przegrał praktycznie wygrany mecz z Haider-Maurerem, więc prawdopodobnie po prostu uznał, że nie będzie się obciążał niepotrzebnie przed
Australian Open. Pojechał do Melbourne trenować wraz ze swoim trenerem i mam nadzieję, że niecałe 2 tygodnie po kreczu już jest wszystko ok. Stawiam tutaj na niego, ponieważ jest to bardzo regularny zawodnik, nielubiany przez wielu ze względu na bycie niesamowitą ścianą. Sam go nie lubię, ale trzeba przyznać, że w obronie jest to kapitalny zawodnik a i same uderzenia z kontry, mimo że jakieś wybitnie ostre, mocno ograniczają ofensywę rywala, gdyż Hiszpan doskonale wie kiedy zagrać wysoką piłkę w końcową linię, kiedy zmienić kierunek, kiedy włączyć rotację. Na Roberta powinno to starczyć. Rok temu zaliczył tu kapitalny występ dochodząc aż do 4. rundy, jednak oglądając jego ostatnie starcie z Gonzalezem, odnoszę wrażenie, że nie obroni tutaj za wiele punktów. Poziom tamtego meczu był żenujący, Francuz bardzo słabo dobiegał do dalszych uderzeń, piłki na ciało odgrywał jakby miał 2,10 m wzrostu, dobrze i mocno w swoim stylu odgrywał tylko takie piłki, które miał idealnie przed sobą. Mecz był długi i żenujący, bo… Gonzalez właśnie takie piłki mu grał. Serwis u Francuza też już nie ten i Granollers, zawodnik bardzo dobrze returnujący, powinien tutaj go połamać wielokrotnie (tak jak to robił m. in. słaby Gonzalez). Robert popełnia bardzo dużo błędów, a tacy zawodnicy często pogłębiają swoje błędy grając przeciwko Hiszpanowi. W dodatku ile to razy Francuz grał za krótkie piłki… To raj dla Granollersa, który może wejść w kort i później karać przeciwnika przy siatce, przy której wiemy przecież, jak potrafi grać.
Jeśli wszystko jest już ok ze zdrowiem Marcela (bo coś tam jeszcze z dłonią miał, ale nic poważnego), to powinien spokojnie odprawić Roberta.