assitalia
Użytkownik
Na jutro mam już pogranego Robertsona jako triumfatora turnieju więc na jego zwycięstwo i ewentualne handicapy na pewno odpuszczę (gdyby przypadkiem stało się co sensacyjnego), ale przyznam, że nie wiem co musiałoby się wydarzyć, żeby Australijczyk tego meczu nie wygrał. O ile jeszcze można było mieć wątpliwość i po ćwierćfinałach, kiedy to Fu zaprezentował się wybornie z Dalem, tak po dzisiejszym dniu, gdy Azjata zagrał wręcz beznadziejnie z Milkinsem nie daje mu jutro żadnych szans na nawiązanie równorzędnej walki z faworytem publiczności. Przeglądałem ofertę i naprawdę coś ciężko wybrać pomijając wszystko w stronę Robbo. Wszystko tak naprawdę zależy od Fu i tego ile partii Azjata wygra. Można spróbować gry na setkę Marco, ale po dzisiejszym raczej odpuszczę, szczególnie, że kurs nie powala (1,66) i po takim na pewno tego nie zagram. Można spróbować over 13,5 (1,50, a więc całkiem sporo), ale jeżeli Neil od początku narzuci swoje tempo, a Fu będzie grał tak słabo jak dzisiaj to może skończyć się pogromem, jak rok temu, gdy Hawkins ograł Ebdona aż 9-3 i może tutaj nie być pięciu partii po stronie reprezentanta Hongkongu dlatego żadnego z tych typów w 100% nie polecam (co by później nie było, że Assi mówił, a tu zonk ). Szkoda, że Bet365 nie dał oferty na setkę Neila. Myślę, że w to chętnie bym zainwestował, ale pewnie kurs, patrząc na ofertę tego zakładu przy Fu byłby żenująco niski. W takim wypadku nie zagram już nic, a skupię się na kibicowaniu Robertsonowi i mojemu długoterminowemu typowi na jego triumf w Bendigo.
Australian Goldfields Open
Zwycięzca turnieju: Neil Robertson @ 4,00
Nie będę już wklejał oferty na zwycięzcę turnieju, ale oczywiście zdecydowanym faworytem jest Neil Robertson. Kurs słaby, bo tylko 4,00, ale w tym wypadku wcale się nie dziwię. Australijczyk gra u siebie i do tej pory zawsze wypadał tam dość słabo, a wiele razy mówił, że ten turniej to coś co bardzo chce wygrać. Być może ma ostatnią okazję w życiu, bo mówi się wiele o tym, że będzie to ostatnia edycja zawodów na Antypodach. Kiedy więc jak nie teraz? Poza "Robbo" są jeszcze Selby, Murphy i Ding oraz ewentualnie Hawkins i Bingham, reszty jako triumfatorów nie widzę. Selby to zawsze groźny przeciwnik i to on pewnie będzie najtrudniejszą przeszkodą (potencjalny rywal Robertsona w półfinale), Murphy fatalny początek sezonu, Ding wiadomo, gra w kratkę, Hawkinsa jako obrońcy tytułu nie widzę, a Bingham po Wuxi nie wydaje mi się zagrożeniem. W takim zestawieniu, Neil będący w gazie - maks, finał Bulgarian Open, triumf w Wuxi Classic wydaje się być murowanym kandydatem do wygranej, a już na pewno do zwycięstwa w swojej ćwiartce, w której najgroźniejszymi rywalami są Bingham i Perry. Kursy z Marathonu, ale na win Aussiego w Bet365 jest identyczny kurs.