Barclays ATP World Tour Finals->Wygra Novak Djokovic, Bet-at-home 1.85
Męczy mnie obstawianie challengerów także ten typ jest moim pierwszym na turniej w Londynie oraz ostatnim w tym sezonie. Idąc od końca.
Chorwat, Marin Cilic w tym roku wygrał 55 meczów i 18 przegrał. Wygrał cztery turnieje
ATP tj. Zagrzeb w hali, Delray Beach na hardzie, Moskwa w hali oraz ten największy sukces czyli wygrana US Open. Niewątpliwie jego najlepszy sezon w życiu, zagra pierwszy raz w turnieju mistrzów. Na US Open grał fenomenalnie, bardzo ofensywnie, pokonał tam Berdycha, Federera czy Nishikori ale nie pokonał nigdy Djokovica z którym ma bilans 0:10. Moim zdaniem przegra z nim w swojej grupie i 11 raz. Nie daję mimo wszystko najmniejszych szans na wygraną Cilicowi w tym turnieju.
Kanadyjczyk, Milos Ronic w tym roku wygrał 53 mecze i przegrał 21. Wygrał zaledwie jeden turniej
ATP tj. Waszyngton na hardzie. Dodatkowo zaliczył dwa finały tj. Tokio na hardzie oraz Paryż na hali. Jeśli chodzi o wielkie szlemy to udało mu się dojść najdalej do półfinału Wimbledonu. Dla Raonica jest to również najlepszy sezon w karierze,a jeszcze 3 lata temu był 156. Tak jak i Cilic wystąpi w turnieju mistrzów pierwszy raz. Jakie są jego szanse? Daje mu nieco większe szanse niż Cilicowi ale tylko jak Milosowi będzie siedział serwis. Ponieważ jak pierwszy serwis nie funkcjonuje u Raonica to jest jak dziecko we mgle co pokazał w finale Paryża z Djokovicem. Niby pokonał tam Berdycha oraz Federera ale na Novaka było to stanowczo za mało. W Londynie zapewne będzie szybsza nawierzchnia niż w Paryżu, także da mu to handicap i może być czarnym koniem ale wygrać nie wygra turnieju.
Czech, Tomas Berdych wygrał w tym roku 56 meczów i 21 przegrał. Wygrał tylko dwa turnieje
ATP tj. Rotterdam w hali oraz Sztokholm również na hali. Dodatkowo zaliczył 3 finały tj. Pekin na hardzie, Oeiras na mączce oraz Dubaj na hardzie. Jeśli chodzi o wielkie szlemy to udało mu się dojść najdalej do półfinału AO. Tomas to bardzo doświadczony gracz który wystąpi w turnieju mistrzów już 5 raz. Zawodnik pod względem technicznym kompletnym, lecz od zawsze brakowało mu najważniejszego w sporcie...czyli chłodnej głowy w najważniejszych momentach. Berdych już dawno powinien mieć jakiś wielki szlem na koncie lecz jego głowa mu na to nie pozwala. Czech od X czasu przy czym X to sporo prezentuje ten sam poziom nie pnie się w górę ani nie leci w dół. To bardzo groźny zawodnik na halach lecz moim zdaniem nie wygra tego turnieju ponieważ głowy nie poprawi,a wiemy iż w tenisie jest to najważniejsze.
Szkot, Andy Murray wygrał w tym roku 58 meczów i przegrał 19. Wygrał 3 turnieje rangi
ATP i to pod koniec sezonu aby zagrać w tym turnieju i udało mu się. Wygrał w Walencji na hali, w Wiedniu na hali oraz w Schengen na hardzie. Jeśli chodzi o wielkie szlemy to udało mu się dojść najdalej o dziwo do półfinału French Open,a nie np. Wimbledonu gdzie czuje się najlepiej. Moim zdaniem Murray to zawodnik który ma największy talent do gry w tenisa lecz jeszcze do końca go nie zaprezentował aby być numerem 1 na świecie. Szkot w tym roku nie grał tego do czego nas przyzwyczaił sezon czy dwa temu. Jeśli chodzi o umiejętności to oczywiście może wygrać z każdym tym bardziej,że tutaj ponownie gra przed swoją publicznością. Może dojść w tym turnieju daleko,ale moim zdaniem nie wygra go ponieważ nie jest w swojej formie.
Japończyk, Kei Nishikori wygrał w tym roku 53 mecze i przegrał 14. Wygrał 4 turnieje rangi
ATP tj. Tokio na hardzie, Kuala Lumpur w hali, Barcelona na mączce, oraz Memphis w hali. Dodatkowo zaliczył finał w Barcelonie na mączce, oraz doszedł do finału US Open. Dla Azjaty również to będą pierwsze mecze w tym turnieju. Kei zrobił niesowite wyniki w tym roku, potrafił pokonać najlepszych tj. Djokovic, Wawrinka, Ferrer, Federer czy Raonic. Wiele osób porównuje go do Djokovica i wiele w tym prawdy jest ponieważ ma bardzo podobny styl. Jego największym minusem jest serwis nad którym sporo pracuje,ale sporo nadrabia grą w korcie. Nishikori również może okazać się czarnym koniem, może namieszać w turnieju. Ale wygrać tutaj nie wygra.
Szwajcar, Stan Wawrinka wygrał w tym roku 36 meczów i przegrał 16. Wygrał 3 turnieje ragi
ATP tj. Monte Carlo na mączce, Chennai na hardzie oraz wielki sukces czyli wygrana AO. Gdybym Stan nie wygrał tego AO to sezon mógłby się potoczyć znacznie inaczej,ale udało mu się i dzięki temu zagra w turnieju mistrzów. Pokonał tam Berdycha, Djokovica oraz Nadala. Trzeba mu przyznać,że zagrał tam bajeczny
tenis,a przeciwnicy nie mieli w większości nic do powiedzenia. Tylko, że po AO czat prysł i Wawrinka nie grał niczego wielkiego aż do Monte Carlo gdzie pokonał Federera oraz Ferrera. Tam ponownie prezentował to co w Australii...lecz po Monte Carlo nastąpiło to samo co po AO czyli spadek formy. Przegrał dużo meczów jakich nie powinien przegrać. A ostatnie 4 turnieje w jego wykonaniu to tragedia. Brak formy u niego dyskwalifikuje mu wygraną.
Szwajcar, Roger Federer wygrał w tym roku 68 meczów i przegrał 11 razy. Wygrał 5 turniejów
ATP tj. Dubaj na hardzie, Halle na trawie, Cincinnati na hardzie, Szanghaj na hardzie oraz w Bazylei w hali. Dodatkowo zaliczył finał w Toronto, finał Monte Carlo, finał Indian Wells, finał Brisbane oraz finał Wimbledonu. Wielki mistrz nad którym wiele ludzi już postawiło krzyżyk w tym roku,a on utarł im nosa i pokazał, że wiek dla niego nie gra roli. Roger nie raz wygrywał już w turnieju mistrzów i moim zdaniem jest on największym zagrożeniem dla mojego faworyta czyli Djokovica. Tym bardziej,że w tym roku wygrał z Serbem trzy razy. Federer może tutaj dość do finału i rozgromić nie jednego przeciwnika. Podczas Wimbledonu stwierdziłem,że on nie wygra ani jednego już wielkiego szlema i tego się trzymam dalej. Turniej w Londynie przez wielu uważany jest na dodatkowy wielki szlem. Szwajcar w tym roku grał ponownie genialnie ale moim zdaniem jak napotka Novaka to przegra z nim.
Serb, Novak Djokovic mój faworyt wygrał w tym roku 58 meczów i tylko przegrał 8. Wygrał 6 turniejów rangi
ATP tj. Paryż na hali, Pekin na hardzie, Wimbledon, Rzym na mączce, Miami na hardzie, Indian Wells na hardzie. Dodatkowo zaliczył finał French Open. Djokovic w tamtym roku jak i dwa lata temu wygrał te mistrzostwa bez żadnej porażki i moim zdaniem w tym roku może to powtórzyć o ile utrzyma taką formę jak w Paryżu. Raonic, Murray czy Nishikori mogli mu tam buty czyścić co najwyżej. Tak jak napisałem wcześniej największym zagrożeniem dla niego powinien być Federer ponieważ inni zawodnicy którzy są na gazie powinni być do przejścia. W chwili obecnej ma passę 20 meczów wygranych na hali. Nie ma tutaj jego największego rywala czyli Nadala także Serb zadanie ma ułatwione o 40% jak nie więcej. Pamiętajmy jednak,że tutaj garą sami najlepsi i wszystko jest możliwe. Mimo wszystko postawiłem za bardzo duże pieniądze na zwycięstwo wygraną Djokovia w tym turnieju.
Odezwę się po finale raz,a później w nowym sezonie ???? Typer też człowiek i przerwę musi mieć tym bardziej jak nie ma co obstawiać godnego. POWODZENIA!!!!