Tak jak ktoś już tutaj napisał, gdybym miał odnosić się do wszystkich głupot i farmazonów, które tutaj zostały napisane odnośnie spotkania Rafy z Novakiem, które nie koniecznie jeszcze dojdzie do skutku to przesiedział bym do rana.. Była niemal, że identyczna sytuacja na Wimbledonie, gdzie wszyscy już myśleli tylkoo finale i zwycięstwie końcowym Rogera a jak się skończyło wszyscy doskonale wiemy. Niektórzy to przedstawiają tutaj Rafę tak, jakby on tutaj już to zwycięstwo w finale miał zapewnione w 100%, na prawdę jestem w szoku, albo oglądali pierwszy raz w życiu
tenis i wyłącznie Hiszpana tutaj w Australii. Jeśli chodzi o spotkanie Rafy ze Stefciem to myślę, że jednak bardziej się postawi Tsitsipas niż większość tutaj. Nie mówię, że będzie nie wiadomo jaka walka w pięciu setach, ale Grek na prawdę dobrze wygląda na podaniu, warto zauważyć iż Rafa jak to on, stoi przy returnie daleko jak nikt inny i przeważnie te returny nie są pod końcową linię z czym Grek miał by problemy, tutaj będzie Grek bez zastanowienia kończył wszystkie krótsze na środek bo jestem pewien, że nie popełni tego błędu co Tiafoe momentami i nie będzie szedł na wymiany z Rafą bo to jest samobójstwo. Będzie skracał akcję Grek i tutaj widzę chyba jedną z niewielu szans na powodzenie w tym aspekcie. Myślę, że Rafa wygra, ale nie jakimś 2/2/3 i czuję, że jakiegoś tajbreka możemy spokojnie zobaczyć. Tiafoe nigdy nie grał z Rafą, widać było początkiem spotkania że jest nie swój, Stefcio ma już to za sobą i to nie raz już radził sobie z tymi topspinowymi forhendami. Sprawi tutaj największe problemy dotychczas Rafie. Jeśli chodzi o Pouille to nie jest jakiś ofensywny wariat, który będzie prał z forhendu i wszystko trafiał, Francuz na pewno nie jest jakimś grajkiem mocno uderzającym, będzie dużo wymian, dla Novaka to jak woda na młyn, mimo świetnej dyspozycji Francuza a zwycięstwo z Kanadyjczykiem wcale jakąś wielką sensacją nie jest, to myślę że w około 3 godzinki się Nole wyrobi. Taki finał to już powoli można nazywać tradycją, tak tak pamiętam o Rogerze. Obaj znają się jak dwa łyse konie, grali ze sobą niesamowicie dużo razy a wy opisujecie to tak, jakby Novak nie wiedział czego się spodziewa, tak jakby nigdy a czasami bardzo łatwo nie radził sobie z tymi cytuję "topsinowymi petardami z forhendu"...i człowiek nie wie czy się śmiać czy płakać. Piszecie, że Rafa miażdży każdego i nie możliwe by przegrał finał a na tym bardziej półfinał, używając kolejno argumentu, że na mączce to już wg Rafa był by pewniakiem. Chyba nie wiecie, że Novak w ostatnich latach ogrywał zdecydowanie częściej Rafe niż przeciwnie. Ogólnie rzecz biorą mniej więcej po równo jest w ich spotkaniach. Nie używajcie argumentu, że Rafa miażdż każdego i dlatego ogra też Serba, który tam stracił trzy sety. Hiszpan na każdym szlemie w pierwszych, większości spotkań miażdży każdego! To nie jest to co Federer ostatnimi czasy, że było więcej gry do jednego przełamania, czy u Novaka, który nie gra przez całe spotkanie punkt za punkt, że tak się wyrażę "na pełnej", takie moje zdanie. Tak po za tym to proszę was...zobaczcie z kim obaj grali, tutaj ani jeden z nich nie jest totalnie żadnym wyznacznikiem, Duckworth, Edben, Berdych, Taifoe ? Przy Rafie ? Hiszpan by ich ograł grają na pół gwizdka, tak jak powiedział Tsitsipas, Hiszpan to nie ta liga, oni z Nole są w całkowicie innej. Ile to już razy Rafa grał w sumie jak na moje oko to samo co w kilkukrotnie w przeszłości w Szlemach, czyli niszczył każdego a koniec z końców profesor Djokovic pokazał mu miejsce w szeregu zaraz zanim. Novak na cegle po kontuzji potrafił mocno postawić się Rafie, który też wtedy miażdżył każdego jak to powiadacie. Jak również można pisać, że w tej dyspozycji której jest Serb nie da rady Rafie! Ludzie! Novak jest w jeszcze lepszej formie niż, gdy wygrywał US Open kilka miesięcy temu, dokładnie tymi słowami powiedział Pan Stopa i się w 100% z nimi zgadzam, więc o jakiej "średniej" formie Novaka mówimy. Mam nadzieję, że będzie to spotkanie takie jak choć by ich ostatnie na Wimbledonie.
Osobiście większe szansę daję Serbowi, któremu Rafa nie straszny, jak i przeciwnie zresztą, ale to taki 55/45 w każdą stronę może pójść i grubsze granie nie ma tutaj sensu.