I mamy zwycięzce!! Oczywiście wygrał faworyt tego meczu Roger Federer. W pierwszym secie nie dał żadnych szans Roddickowi. Mógł tego seta skończyć wynikiem 6:1, tylko że za bardzo się rozluznił i po kilku błędać Roddick go przełamał przy stanie 5:1. W drugim secie dość szybko ANdy przełamał, i co najważniejsze utrzymał jedno przełamanie i wygrał set 6:4. No ale kolejne dwa wygrane sety Szwajacara i mecz się zakończył stosunkiem 3:1. Oczywiście ten turniej wygrał zdecydowany faworyt, który prezentował najwyższą klase, i nie pozowlił sobie na nawet jeden pięcisetowy mecz. Oczywiście wszyscy myśleli że w finale spotka się z Nadalem. Jednak widać było przed tym turnijem że Nadal nie jest dobrze przygotowany do US Open. W turnieju mężczyzn za niespodzianke trzeba uznać nie tylko Łukasza Kubota, który się zaprezentował wspaniale w tym turnieju ale także Youznhy. Moim zdaniem miał najgorszą drabinke turniejową a mimo wszystko doszedł do półfinału. Mam nadzieje że to nie będzie tylko jeden udany turniej, tylko swoją wspaniałą gre będzie pokazywał na innych kortach. Największym rozczarowaniem, było chyba odpadnięcie Chorwata Ivana Ljubicica w pierwszej rundzie z przeciętnym Felicianem Lopezem. Lopez pożegnał się z turniejem już w drugiej rundzie. Wielki zawód przeżyli kibice w
USA, ponieważ napewno liczyli na zwycięstwo debla meżczyzn, braci Braynów. Byli to najwięksi faworyci tym bardziej grając u siebie. W turnieju pań była bardziej zacięta walka. Wielkie faworytki Mouresmo oraz Henin, nie zachwycały w tym turnieju. Wygrała Sharapova, udawadniając że jest w bardzo wysokiej formie i powierzchnia Hard nie jest jest jej obca. Swoją doskonałą dyspozycje potwirdziła także Jankovic, która otarła sie o finał. W deblu pań także niespodzianka. Nierostawione Dechy/Zvonareva zwyciężyły w finale pokonując rozstawione z numerem ósmym Safine/Srebotnik. Myśle że tegoroczny US Open był pełen emocji. Mam nadzieje że w następnym sezonie takze będziemy oglądać wspaniałe mecze.