aka-shakal
Użytkownik
R. Bopanna/A. Qureshi - L. Friedl/V. Hanescu 2:1 ( 6:1,3:6,10:8 )
Pierwszym argumentem za Bopanną i Qureshim jest fakt, że grają oni ze sobą ładnych parę lat. Drugą wiadomością jest to, że przeciwnicy grają ze sobą pierwszy raz co w dubelku jest ważne. Trzecią sprawą jest to, że oni są finalistami US Open. Co prawda ostatnio przegrali w Shangahiu, ale Melzer i Paes właśnie wygrali ten finał (grali z nimi bardzo zacięty pojedynek 7:6,6:7), pokonując w następnym etapie gładko braci Brayanów 2:0 którzy wygrali US Open. Ale to była Azja i niespodzianek tam nigdy nie brak (np. Melzer ogrywa Nadala, później Melzer przegrywa z Monaco, a Monaco przegrywa gładko z Murrayem). Qureshi również w mixie doszedł do finału w US Open. W ogóle 2010 jest dla nich dobrym rokiem. Ćwierćfinał wimbledonu, finał US Open, ćwierćfinał w Szanghaju, nie mają na co narzekać. Hanescu w 2010 praktycznie same porażki. Ostatnio w dublu wygrał 18 września z jakimiś nikomu nie znanymi Ekwadorczykami. Leos kolejny wielki gracz "turniejów z dupy". Wimbledon to porażka w 1 rundzie. Później jakiś turniej w Umag, co prawda finał, tak samo jak w Istambule. Ale kto tam brał udział, jak każdy czekał na US Open. W US Open Leos odpadł w 1 rundzie. Brał udział w turnieju w Szczecinie i dalej takie nikomu nie znane turnieje. Bopanna z Qureshim jak już mają przegrać to z jakimś poważnym przeciwnikiem. Jutro liczę na szybkie 2:0, tak jak to często bywa w dublach.
Typy:
1 - 1,42
2:0 - 1,90
Pierwszym argumentem za Bopanną i Qureshim jest fakt, że grają oni ze sobą ładnych parę lat. Drugą wiadomością jest to, że przeciwnicy grają ze sobą pierwszy raz co w dubelku jest ważne. Trzecią sprawą jest to, że oni są finalistami US Open. Co prawda ostatnio przegrali w Shangahiu, ale Melzer i Paes właśnie wygrali ten finał (grali z nimi bardzo zacięty pojedynek 7:6,6:7), pokonując w następnym etapie gładko braci Brayanów 2:0 którzy wygrali US Open. Ale to była Azja i niespodzianek tam nigdy nie brak (np. Melzer ogrywa Nadala, później Melzer przegrywa z Monaco, a Monaco przegrywa gładko z Murrayem). Qureshi również w mixie doszedł do finału w US Open. W ogóle 2010 jest dla nich dobrym rokiem. Ćwierćfinał wimbledonu, finał US Open, ćwierćfinał w Szanghaju, nie mają na co narzekać. Hanescu w 2010 praktycznie same porażki. Ostatnio w dublu wygrał 18 września z jakimiś nikomu nie znanymi Ekwadorczykami. Leos kolejny wielki gracz "turniejów z dupy". Wimbledon to porażka w 1 rundzie. Później jakiś turniej w Umag, co prawda finał, tak samo jak w Istambule. Ale kto tam brał udział, jak każdy czekał na US Open. W US Open Leos odpadł w 1 rundzie. Brał udział w turnieju w Szczecinie i dalej takie nikomu nie znane turnieje. Bopanna z Qureshim jak już mają przegrać to z jakimś poważnym przeciwnikiem. Jutro liczę na szybkie 2:0, tak jak to często bywa w dublach.
Typy:
1 - 1,42
2:0 - 1,90