Nadal Rafael - Troicki Viktor 2, Pinnacle Sports 4.69
7:6, 6:3
Pierwszy set na styku, reszta dla Rafy
VS.
To może być bardzo ciekawy finał i mam nadzieję, że taki będzie!!! W bezpośrednich pojedynkach prowadzi Hiszpan 4:0 gdzie Panowie ostatnio grali w 2010 roku, w Tokio na twardym korcie gdzie wygrał naturalnie Nadal 7:6, 4:6, 7:6. Wcześniejsze ich mecze były rozgrywane w latach 2008-2010 także sporo czasu temu gdzie Rafa był swoim magicznym transie i taki gracz jak Troicki za bardzo nie miał czego szukać w takich pojedynkach. Powstrzymywałem się cały turniej aby grać przeciwko Hiszpanowi i wyszedłem na tym dobrze ponieważ moje złotówki nie poleciały do bukmachera lecz handicapy setowe kiedy grał z Bagietą czy Tomicem byłyby świetnymi typami. No właśnie przejdę teraz do przeciwników Nadala w tym turnieju. Aktualna 10 rakieta
ATP (Hiszpan nie był tak daleko od 10 lat czy 11) pokonał w pierwszej rundzie Cypryjczyka 7:6, 6:7, 6:2. Oglądałem ten mecz który był bardzo dziwny! Rafa miał ogromne szczęście, że nie przegrał pierwszego seta z dwoma przełamaniami ponieważ w pewnym momencie Baghdadis miał 100% akcję właśnie na podwójne przełamanie. Co się stało? Po tych 3 niewykorzystanych BP Cypryjczyk się połamał do zera i w ostateczności król mączki wygrał seta w tie breaku.
W drugim secie również działy się cuda na kiju ponieważ najpierw Hiszpanowi udało się przełamać serwis przeciwnika aby w następnym gemie stracić tą przewagę. Przy stanie 5:4 Nadal obronił 2 piłki setowe i w tie breaku Bagieta miał serię 7 wygranych punktów z rzędu! W ostatnim trzecim secie Marcosowi brakło sił i dał się przełamać aż dwa razy, Nadal wygrał w tamtym meczu ale grał bardzo niepewnie. W następnej rundzie Rafa pokonał Tomica 6:4, 6:7, 6:3 gdzie kolejny raz mógł wygrać mecz w 3 setach ponieważ w drugim miał już przewagę przełamania ale ostatecznie wygrał w mało przekonującym stylu. No i jego ostatni mecz z Monfilsem gdzie wygrał 6:3, 6:4 i tak naprawdę miał tylko zastój na początku meczu, w pierwszym gemie gdzie musiał obronić trzy BP. Tylko, że Francuz po pierwsze nigdy nie grał dobrze na kortach trawiastych gdzie sam wspomina w wywiadach iż nie lubi bardzo tej nawierzchni oraz po drugie w tym meczu wrócił "stary" Geal który przez pajacowanie przegrał mecz na swoje życzenie (zachęcam do obejrzenia skrótów).
Nadal po Wimbledonie 2011 nie osiągnął niczego konkretnego na kortach trawiastych i była taka różnica, że Nadal zawsze wracał po Rolland Garosie jako triumfator i te pierwsze turnieje 250 na trawie olewał/nie był dobrze przygotowany. W tym roku jak wiemy jest inaczej ponieważ Hiszpan ma najgorszy sezon od lat i w Paryżu odpadł bardzo szybko ponieważ już w ćwierćfinale gdzie Djokovic go zdemolował w trzech setach. Także ten rok jest inny dla Nadala jeśli chodzi o korty trawiaste ponieważ był o wiele bardziej wypoczęty i miał więcej czasu na klimatyzację na trawie. Można powiedzieć, że są tego efekty ponieważ w Rafa po kilku latach jest w finale w turnieju z trawiastym podłożem. Mimo iż jest w finale jego gra nie zachwyca tak jak Hiszpan nie zachwyca w tym roku. Trzeba tutaj wspomnieć legendarne słowa "prawdziwych mistrzów poznaje się po tym często jak im nie idzie" właśnie tak jest w przypadku Rafy. Jego przeciwnikiem będzie Victor Troicki niegdyś 12 rakieta świata a obecnie 28 w rankingu.
Stawiałem przeciwko Serbowi i dwa razy się przejechałem. Troicki pokonał w pierwszej rundzie Corica gdzie młody Chorwat zagrał katastrofalny mecz, nie wychodził mu serwis, nie potrafił poprawnie oceniać kozłów piłek, miał problemy z poruszaniem się, dosłownie wyszły wszystkie jego braki. Victor natomiast grał perfekcyjnie i po 47 minutach był już w szatni. W kolejnej rundzie pokonał również młodego gracza jakim był Alex Zvererv i nie było się tam bez problemów ponieważ Troicki stracił seta. Kolejno rozłożył Grotha ku mojemu zdziwieniu bardzo łatwo w drugim secie 6:1 a pierwszego wygrał w tie braku. Ale jak później się dowiedziałem Australijczyk w drugim secie miał kłopoty zdrowotne. No i w półfinale pokonał Cilica 6:3, 6:7, 7:6. Pokonanie Cilica na trawie to już jest coś ponieważ Chorwat bardzo lubi grać na trawie i w przeszłości wiele na niej zdziałał min. doszedł rok temu do ćwierćfinału na Wimbledonie, w 2013 finał w Queens a w 2012 wygrana tam i jeszcze wiele ciekawych wyników.
To, że Serb jest finale można uznać za niezłe zaskoczenie ponieważ Troicki nie radził nigdy sobie dobrze na trawie. Jedynie czwarta rudna Wimbledonu z 2012 roku gdzie naprawdę nie pokonał on tam żadnego groźnego rywala z tej nawierzchni. Jak widać Serb ma nie dnia ale turniej "konia" czuje się tutaj bardzo dobrze. Co najważniejsze bardzo dobrze serwuje a przy jego wysokim wzroście jest bardzo ważne. W wymianach prezentował się bardzo dobrze, potrafił wytrzymywać "długie" wymiany oraz często dominował w tych krótszych. Wiadomo, że mecz z Nadalem będzie zupełnie inny i mimo iż dla Nadala trawa jest najgorszą nawierzchnią to w wymianach będzie trudno. Nadal w tym sezonie przegrywał na mączce z tenisistami jakimi nie powinien przegrać więc na trawie może również przegrać tym bardziej, że przeciwnik nie należy do słabych i mało doświadczonych.
Oczywiście, że Nadal jest tutaj faworytem ponieważ to Nadal i wygrał mimo wszytko o wiele więcej na trawie od przeciwnika. Moim zdaniem jeśli Troicki zagra na swoim poziomie, będzie serwował bardzo dobrze to Hiszpan może mieć problemy. Tym bardziej, że kolejny raz widać u Nadala stres i wahania formy w najważniejszych momentach gry. Finały rządzą się swoimi prawami...mimo wszystko mam nadzieję, że Serb wygra po ładnym widowisku. Jeden jak i drugi będzie bardzo zmotywowany ponieważ Hiszpan chce pokazać niedowiarkom, że pokaże na co go stać (ale ile było takich meczy w tym sezonie i okazały się klapą i to mocną) a dla Serba będzie to pierwszy finał na trawie gdzie o tremie mówić nie można ponieważ Troicki należy już do bardzo doświadczonych tenisistów. Niech wygra lepszy!