Hmmm.. co prawda, tak jak napisałem w temacie dotyczącym chall, miałem z rana podać jeden fajny typ, ale Mozi po raz drugi mnie dziś ubiegł
Po raz drugi więc go uszczegółowię.
Stephane Robert - Brendan Evans 1 1,45
Robert vel. "Brits killer" (pseudo nadane mu ze względu na demolkę jaką zazwyczaj robi tubylcom w turniejach rozgrywanych na wyspach), to typowy rzemieślnik, ale w swoim levelu bez większych słabości.
W kontekście jego jutrzejszego pojedynku z Evansem, najważniejsze jest to, że Amerykanin uosabia styl gry, przeciw któremu uwielbia grać.
Coś ze statystyki z mojej bazy danych: Przeciwko serwismanom/netrusherom wygrywa ok. 85% pojedynków. Zaręczam, taki bilans, jak i wcześniejszy, który Wam podałem - Schwanka przeciw pusherom, zdarzają się przy zestawieniach stylów gry niezmiernie rzadko.
Wrażenie optyczne z gry jednego i drugiego: Robert nie posiada mocnej broni ofensywnej ( z obydwóch skrzydeł, szczególni z Bh, narzuca wymianom dobre tempo, ale nie wbija gwoździ w kort), ale potrafi być solidny aż do bólu. Jego siłą dobre poruszanie się po krocie (jest zwrotny, bardzo szybki, dobrze biega między liniami), spryt, gra obronna, antycypacja. Ma w swoim arsenale precyzyjne passingshoty i bardzo solidny return, dzięki czemu poluje na zawodników bez "planu b", mniej regularnych.
... Evans właśnie do takich należy. Z głębi pola jest bardzo nieregularny, brakuje jego grze płynności, rytmu, przez co oglądanie jej jest często uciążliwe, a on sam falami zdobywa i traci punkty. Stara się uderzać mocno z obydwóch stron (lepszym skrzydłem FH, którym szuka winnersów, bardzo groźnie przyspiesza po krosie i z odwrotnego wzdłuż linii. 2BH gorszym skrzydłem, bardzo często nim slajsuje.
Wycieczki do siatki, to podstawowy element jego stylu gry („Volleys are usually my strength and my game style is to come in" - jak sam twierdzi ), problem jest taki, że czucie volleyowe ma bardzo przeciętne, a do tego taktyka ataków, momenty ich wyboru, też pozostawiają wiele do życzenia. Do tego jest bardzo wybuchowy.
Moze być groźny, gdy jest w formie. Hmmm... w zeszłym tygodniu widziałem jego dwa mecze w Heilbronn. w pierwszym męczył się z Henrychem niemiłosiernie, przegrywał nawet 6:4 *5:4, ale jego rywal zachował się jak frajer. Później zdemolował go Ouanna.
Poniżej sporo ciekawostek zebranych w jednym miejscu:
http://forum.bukmacherskie.com/f35/kort-otwarty-dla-publicznosci-forum-bukmacherskie-version-38804.html