#161#
Stanislas Wawrinka - Nicolas Almagro
Kurs: 1.50
Wawrinka zagrał bardzo dobrze w spotkaniu z Lopezem, mógłby może poprawić trochę jeszcze z celnością pierwszego podania, ale na razie nie ma na co narzekać. Przecież aż tak zależny od tego elementu nie jest, potrafi poradzić sobie w wymianach, a jego backhand to istny cud. Almagro również nie został dłużny i gładko wygrał z Dodigiem. Imponujące gra, która przekłada się na świetne statystyki. Nie wygląda to może tak wspaniale jak u Stana, ale od Hiszpana za wiele wymagać nie można. Walczy tutaj tylko teoretycznie o szanse na Londyn, a Szwajcar jeżeli wygra tę rundę powinien już być pewny awansu.
Ostatnie tygodnie na pewno są o wiele lepsze w wykonaniu Nicolasa, który tak jak wspominałem w poprzedniej analizie zaliczył 2 półfinały oraz ćwierćfinał w niedawnych turniejach. U Wawrinki wygląda to gorzej, jeden ćwierćfinał i półfinał w słabo obsadzonym turnieju Kuala Lumpur. Mnie to jednak nie odstrasza, aby postawić właśnie na rodaka Federera. Przede wszystkim Stanislas walczy tutaj o coś, a nie jak Almagro o prestiż, bo kto wierzy w jego zwycięstwo na tej imprezie? Pewnie on sam nie ma takich myśli, a z tym, że nie poleci do Londynu już się pogodził.
Obaj gracze lubią bardzo zdecydowany
tenis. Grają agresywnie, rozrzucają rywala po korcie, a później z łatwością kończą. Pewnie i w tym meczu zobaczymy kilka ciekawych wymian, efektowne zagrania. Wyszkolenie techniczne jest u nich na najwyższym poziomie, więc emocji na pewno nie zabraknie. Serwis jest chyba trochę lepszą stroną Szwajcara, chociaż i "Mugro" potrafi mocno zaserwować. Wszystko wskazuje na wyrównane spotkanie, over wydaje mi się tutaj także bardzo dobrym wyborem, ale wolę nie ryzykować kaprysów jednego z nich.
W bezpośrednich pojedynkach prowadzi Wawrinka (6-3), a na hardzie mamy 2-2. Ostatnie ich spotkanie odbyło się tego roku w Buenos Aires na clay'u, gdzie górą wyszedł Stan. Zobaczymy kto jako pierwszy wygra na hali, żaden z nich nie preferuje tej nawierzchni, ale ktoś wygrać przecież musi. Moim zdaniem będzie to 8-rakieta rankingu, a jak będzie przekonamy się już jutro. Oby był odpowiednio zmotywowany do tego meczu. Come on Wawrinka!
#162#
John Isner - Novak Djokovic Over 22.5 gema
Kurs: 1.75
Długo się zastanawiałem nad tym spotkaniem i odpowiednim typem. Jak pewnie większość co czyta moje analizy zauważyła mały brak obiektywizmu, jeżeli opisuję mecz z udziałem Isnera. Jest to mój ulubiony tenisista i być może nie raz go przeceniam. Kilkukrotnie mnie zawiódł, tak jak dzisiaj, ale i niejednokrotnie dużo na nim zarobiłem. W meczu z Djokovicem nie widzę jakiegoś wielkiego pogromu, a raczej wyrównane widowisko. Panowie bardzo dobrze się znają, w tym roku rozegrali ze sobą już 2 spotkania (1-1). Na początku sezonu podczas Davis Cup w hali okazał się lepszy Nole po 3 setach. Kilka miesięcy później, w Cincinnati to Isner pokonał byłego lidera rankingu (2-1). Tamten mecz był naprawdę zacięty, ale wiadomo jak Amerykanie grają na swojej ziemi. Tutaj jest zupełnie inna bajka.
Co ciekawe Djokovic od 2010 roku na hardzie nie może znaleźć sposobu na reprezentanta
USA. Warte zauważenia jest także to, że mecze zawsze były wyrównane. Mimo, że podczas pucharu Davisa skończyło się na trzech partiach John ugrał 13 gemów, więc jest to przyzwoita liczba. W Paryżu do domu odesłał Przysiężnego, chociaż łatwo nie było. Podczas drugiej odsłony przydarzył mu się słabszy gem serwisowy i przełamanie na korzyść Polaka. Poza tym zdarzeniem cały mecz był kontrolowany przez Isnera. Od dłuższego czasu zastanawia mnie także dyspozycja serwisowa mojego idola. Sypie asami z rękawa, na zawołanie potrafi 2-3 razy posłać bombę i z łatwością zdobyć punkt. Dawno nie widziałem tak dobrze serwującego Amerykanina.
O klasie Djokovica nawet nie ma chyba co wspominać, wielki gracz, świetnie wyszkolony, ale w Paryżu gra o nic. W swoim pierwszym meczu pokonał Herberta, który zdołał ugrać 9 gemów. Wszystko będzie zależeć od nastawienia Serba. Jeżeli będzie chciał szybko zakończyć mecz zakończy rywalizację pogromem, ale znając jego "wybryki" lubi się trochę pomęczyć i przewiduję trzysetowe spotkanie. Być może i podłoży się Isnerowi i spokojnie będzie czekał na turniej w Londynie. Wszyscy pamiętają ubiegłoroczny mecz z Istominem, który Novak przegrał tylko sam przez siebie. Over wydaje mi się najpewniejszy, ale dla graczy, którzy lubią ryzyko warto pograć czysty win Isnera, ewentualnie +1.5 seta.