Jo Wilfried Tsonga - Gael Monfils 1 1,9 (sportingbet) - 5/10j
Tsonga w turnieju nie błyszczy, ale jak sam twierdził w spotkaniach, gdzie miał pełną kontrole nad wynikiem testował nowe rzeczy, które chce wprowadzić do swojego tenisa. W finale spotka się ze swoim kolega z reprezentacji i zapewne będzie się starał grać jak najlepiej potrafi. Jego atutem będzie to, że potrafi grac ważne spotkania, lubi jak Monfils pograć pod publiczkę, ale robi to w odpowiednich momentach. Gael jak wiemy to ogromny talent, ale jego tenis jest zakręcony i Tsonga pewnie będzie miał kilka okazji żeby go przełamać.
Gra Tsongi jest bardziej poukładana i zdecydowanie trudniej go przełamać, te czynniki powinny zadecydować o zwycięstwie w tym meczu.
Można podyskutować. Fakt,
Monfils lubi grać pod publikę, pokazuje to w niemal każdym meczu, ale to jest finał, tu nie ma odwalania i pajacowania. Wczoraj pokazał na co go stać pokonując bardzo pewnie Nadala. Ktoś może faktycznie powiedzieć, że to nie ten sam Rafa co kiedyś, że nie ma tej szybkości itd., ale to jednak dalej jeden z najlepszych. Monfils widać, że chce dobrze rozpocząć sezon, Tsongę zna bardzo dobrze, zna jego dobre i słabe strony, czy uda mu się to dziś wykorzystać?
Mam taką nadzieję.
Kolejna sprawa to to, że napisałeś, że Tsongę trudniej złamać. Gdzie tam, mocniejszą głowę ma
Gael, bo przecież jak dostaje jakimś cudem kilka głupich piłek i jest blisko złamania, to nie spina się jak Jo i nie grzeje mu się w głowe, tylko gra dalej swoje, nie boi się wtedy zaryzykować. To procentuje. Fakt, Tsonga ma mocne podanie, ale to samo można powiedzieć o Monfilsie. Gra przy siatce także zdecydowanie po stronie Gael'a.
W tym meczu nie zdziwi mnie żaden wynik, ale
60% szans daję Monfilsowi, do boju!
Monfils 2.00
Pomogłem? Kliknij dzięki!