Pavic/Peya-Duran/Fyrstenberg 1-2
Pavic/Peya 1.61 b365
Wszystkie buki schodzą już z kursem i raczej robią prawidłowo. Kim jest Duran na hali? Kim jest ostatnio Frytka w
ATP? Już odpowiadam. Guillermo w całej karierze w deblu 0/3 na hali i to wszystko w tym sezonie. Wprawdzie w obu meczach na tej nawierzchni potrafili z Polakiem urywać sety faworytom, jednak nie traktuję tego jako znaczący wyznacznik. Z Inglotem i Kontinenem wygrali pierwszą partię po taju, jednak w meczowej rozgrywce polegli już bardziej wyraźnie. Z Melzerem i Knowle 6-3 w pierwszej partii, jednak później już ich gra wyglądała znacznie gorzej. Frytka ostatnią formą, a nawet ostatnimi dwoma sezonami, w ogóle nie powala na kolana. Kurcze, niby w tym sezonie 24/20, a w poprzednim 24/21, tytuł z Gonzalezem w canberrskim challku i w 250-tce w Memphis, do tego finał w Chengdu z PCB i kilka półfinałów w 250-tkach i challkach, jednak w ogóle nie czuję, żeby Mariusz prezentował równą formę i obecnie mógł ze spokojem wychodzić na korty
ATP. Nawet dochodząc do finału w Chinach po drodze ogrywali z Hiszpanem pary z poziomu challków, a nie
ATP. Z jednej strony widzę słabość argentyńsko-polskiej pary, ale z drugiej mamy Alexa i Mate. Młody Chorwat w ostatnim tygodniu finał w Sztokholmie, gdzie w parze z Venusem zostali zniszczeni przez kosmicznie grających w swojej stolicy Ymerów. To był jakiś niewyjaśniony, raczej jednorazowy wybuch, aczkolwiek nie wykluczam podobnych turniejów w wykonaniu "Szwedów" w przyszłości. Do samego finału Mate z Michałem prezentowali się fajnie, bardzo pozytywnie na ich ocenę wpłynęła przekonywująca wygrana nad Melo i Soaresem. Ogólnie widać u Pavicia postęp w grze. Dobry sezon, szczególnie w parze właśnie z Venusem, a do tego dołożył tytuł na USO w mixcie w parze z Siegemund. Peya nieźle pogrywał z Klapkiem, gdzie potrafili zrobić m.in. półfinał RG, jednak dla Alexa było to za mało i zakończyli współpracę z Polakiem. Po US Open, gdzie własnie z Łukaszem zrobili ćwiartkę, co przy tej drabince mogło być rozczarowujące, Austriak zagrał tylko w Tokio, gdzie w parze z Lindstedtem ograli 2-1 Peersów, za co daję mu plusa, jednak polegli z Simonem i Quereshim, co zdecydowanie chluby nie przynosi. Przypominam sobie jednak występy Gilla własnie w parze z Aisamem i też właśnie w Azji, gdzie potrafili robić wyniki ponad limit. Biorę na to poprawkę i zakładam, że Peya w swoim kraju na nawierzchni, która mu pasuje zrobi dobry wynik. Obaj z Mate groźni na returnie, a i przy takich rywalach serwis mają na dobrym poziomie. Uważam ich tutaj za wyraźnych faworytów i kurs 1.60+ jest trochę za wysoki.
nie do końca 0/3, bo mariusz z argentyńczykiem do tego turnieju przechodzili przez kwale i z jakimiś mega ogórami tam nie grali. najpierw albot/seppi no to szału nie ma, ale później daniell/demoliner, a to już jakiś tam wynik jest
W porównaniu do Mate i Alexa to dalej w mojej opinii o wiele słabsze pary. Demoliner i szczególnie Daniell potrafią czasami wystrzelić i zagrać świetny mecz, jednak na dłuższą metę czegoś brakuje w ich grze. Nie ogarnąłem tych kwali i za takie napomnienie dziękuję, jednak nie uważam, by to zdecydowanie rzutowało na ten mecz i zmieniało opłacalność tego betu.