Drugi dzień
PDC World Cup of Darts
Schedule of Play - Second Round
Saturday February 4
Afternoon Session (2.30pm-6.30pm)
2.30pm Northern
Ireland (Brendan Dolan & Michael Mansell) v Denmark (Per Laursen & Jann Hoffmann)
3.00pm Belgium (Kim Huybrechts & Kurt Van De Rijck) v Sweden (Magnus Caris & Dennis Nilsson)
3.30pm
Australia (Simon Whitlock & Paul Nicholson) v Republic of
Ireland (William O'Connor & Mick McGowan)
4.00pm Wales (Mark Webster & Richie Burnett) v Croatia (Boris Krcmar & Tonci Restovic)
4.30pm
Germany (Jyhan Artut & Bernd Roith) v
USA (Darin Young & Gary Mawson)
5.00pm Scotland (Gary Anderson & Peter Wright) v South Africa (Devon Petersen & Shawn Hogan)
5.30pm
England (Phil Taylor & Adrian Lewis) v Canada (John Part & Ken MacNeil)
6.00pm Netherlands (Raymond van Barneveld & Vincent van der Voort) v
Austria (Mensur Suljovic & Dietmar Burger)
Schedule of Play - Quarter-Finals
Saturday February 4
Evening Session (8pm-12am)
England/Canada v
Germany/
USA
Wales/Croatia v Scotland/South Africa
Australia/Republic of
Ireland v Belgium/Sweden
Northern
Ireland/Denmark v Netherlands/
Austria
Northern Ireland (Brendan Dolan & Michael Mansell) v Denmark (Per Laursen & Jann Hoffmann)
Zdecydowanie 'Wyspiarze'. W rywalizacji jest 1-1, więc ta reprezentacja, która wygra dzisiejsze spotkanie awansuje do ćwierćfinału. Dolan niespodziewanie przegrał z Hoffmanem 3-4, za to Mansell bardzo pewnie pokonał Laursena. Pierwszy wymieniony Irlandczyk zagrał słabiutkie zwody, jak na niego. Niestety powtórzył niechlubny wyczyn z MŚ, w których to jego cyferki wyglądały tragicznie. Zdawałem sobie sprawę z tego, że Dolan może byc bez formy, ale mimo to byłem przekonany, że spokojnie pokona Hoffmanna, który w 1.rundzie pokazał, że jest cienki. Niestety tak się nie stało. Średnia Irlandczyka fatalna, bo tylko 77, a
lotki kończące ... bez komentarza, trafił tylko 3 z 16. Jego rywal był ciut lepszy, średnia 81 i 31% na doublach. Skoro Dolan taki cienki, to dlaczego jego reprezentacja ma awansować ? Przede wszystkim dlatego, że Hoffmann dzisiaj lepiej nie zagra. Wczorajszy jego wynik, to chyba max co wyciśnie w tym turnieju. Za to Brendan powinien poprawić swoje cyferki, zdecydowanie. Gorzej być nie może, więc powinno być lepiej. Poza tym u swego boku ma Mansella, który wczoraj pokazał, że jest lepiej dysponowany od obu Duńczyków. W spotkaniu z Laursenem zanotował średnią 85 i kończył co drugą lotkę. Per natomiast się zbłaźnił, Ave3 = 68 i tylko 13% na lotkach finiszujących. Było to jego kolejne tragiczne spotkanie w turnieju. Już w 1.rundzie w meczu z Gibraltarem prezentował się fatalnie. Jeśli Michael powtórzy wyczyn z wczoraj, to wygrana północnych Irlandczyków powinna być formalnością. Nawet jeśli Dolan dalej będzie rzucał słabo, to różnicę powinien odrobić Mansell i to z nawiązką.
Belgium (Kim Huybrechts & Kurt Van De Rijck) v Sweden (Magnus Caris & Dennis Nilsson)
Jednak Belgowie. Przede wszystkim dlatego, że w swoich szeregach mają Huybrechtsa, który widać że nadal jest w formie po MŚ. Jak doskonale pamiętamy, w Londynie Belg pokazał się z fantastycznej strony, grał świetne zawody. Dzisiaj powinien zrobić tą potrzebną różnicę, tym bardziej, że jest to mecz o awans, tzn kto wygra awansuje, więc Kim powinien wycisnąć z siebie jak najwięcej. U Szwedów prym wiedzie Caris, który zdecydowanie lideruje, ale jednak w tym turnieju grał gorzej od wspomnianego przed chwilą Belga. Szwedzi w 1.rundzie gładko pokonali Japończyków, co zresztą anonsowałem. W 2.rundzie Nilsson zmierzył się z Huybrechtsem i oczywiście przegrał. Belg grał na Ave3 = 93, 3x '180 i 36% na lotkach finiszujących, Szwed zaś na Ave3 = 80 i 50% na doublach. W drugim singlowym pojedynku Caris był górą w starciu z Kurtem. Wygrał 4-2 rzucając średnią 86, ale kończąc tylko 4 z 16 lotek. Jego rywal zaś trzy
lotki zagrał na poziomie 78, rzucił jedną '180 i identycznie jak Nilsson, zszedł 2/4 na doublach. Dzisiaj gramy w formule best of nine legs, dlatego uważam, że przy takiej zasadzie i w takim meczu statystyki Nilssona i Van De Rijcka nie będą się znacząco różnić. Szwed pewnie będzie lepiej rzucał, ale tylko nieznacznie. Mała różnica między grą tych zawodników, pozwoli Kimowi na odrobienie i odskoczenie w punktacji. Caris owszem, nie gra tragedii, jednak trochę mu brakuje do Huybrechtsa. Jeśli Belg powtórzy wyczyn na '180, to zwycięstwo będzie blisko.
Australia (Simon Whitlock & Paul Nicholson) v Republic of
Ireland (William O'Connor & Mick McGowan)
Nie no, Irlandczycy, z czym do ludzi ? Nie ma nawet o czym pisać, zwycięstwo Australijczyków jest absolutnie pewne. Śmiem twierdzić, że para 'The Wizard' & 'The Asset' może z łatwością wygrać cały turniej. Drabinkę mają łatwą, bo ew dopiero w finale mogą trafić na Anglików. Wczoraj Nicholson grał z O'Connorem i go zjadł, szybkie 4-0. Średnie obu Panów to 91 v 71, a kończące to 57% v 0(William nawet nie miał szans na skończenie). Whitlock natomiast oddał tylko jeden leg Mickowi. Panowie zagrali przy Ave3 = 89 v 78 oraz 57% v 25% na kończących. Dzisiaj powinniśmy być świadkami szybkiego zwycięstwa Australijczyków.
Wales (Mark Webster & Richie Burnett) v Croatia (Boris Krcmar & Tonci Restovic)
Kolejne spotkanie, które wydaje się być rozstrzygnięte już przed meczem. Gdzie Waljczycy, a gdzie Chorwaci ? Ci drudzy w bólach awansowali do 2.rundy pokonując Finalndczyków 4-3. Tamto spotkanie stało na fatalnym poziomie, nie dało się tego oglądać. Średnia 77 po stronie Chorwatów i 75 u Finów.
Lotki finiszujące tragedia, pierwsi zamknęli tylko 4 z 25, zaś drudzy 3 z 23. W reprezentacji bałkańskiej prym wiedzie Krcmar, który błysnął dwa razy w tym turnieju. Najpierw w 1.rundzie schodząc ze 135, a później w 2.rundzie schodząc tym razem aż ze 158. W swoim drugim turniejowym spotkaniu mierzył się z Burnettem i przegrał, 4-3. Rzucił średnią 89, wspomniany c/o i zamknął 3 z 7 lotek. Richie zaś zagrał na bardzo dobrej skuteczności, Ave3 = 97 i aż 67% na kończących lotkach. Przespał początek spotkania, ale w porę się obudził. Dyspozycja Borisa w tamtym meczu bardzo zaskoczyła, nie wydaje mi się jednak, że mógłby dzisiaj powtórzyć ten wynik. Więcej raczej nie wyciśnie, absolutnie. Drugi singlowy mecz w potyczce tych reprezentacji, to szybki nokaut w wykonaniu Webstera. 4-0 przy średnich 91 v 81 oraz 40% v 0 na lotkach kończących. Tonci miał 5 lotek na wygranie lega i żadnej nie wykorzystał. Warto dodać, że Mark rzucił trzy maxy. Dzisiaj powinniśmy być świadkami łomotu, który Walijczycy sprawią Chorwatom. Nawet jeśli Krcmar znowu zagra 'dobre' zawody, to i tak to będzie za mało. Na pomoc kolegi nie może niestety liczyć, a bez tego ani rusz. Wyspiarze chcą przynajmniej powtórzyć wynik sprzed roku, czyli zaliczyć finał. A może w tym roku uda im się wygrać turniej ? Bardzo prawdopodobne.
Germany (Jyhan Artut & Bernd Roith) v
USA (Darin Young & Gary Mawson)
Jednak Amerykanie. Mecz zapowiada się niezwykle interesująco, ponieważ powinniśmy być świadkami wyrównanego widowiska. Uważam jednak, że to para Young & Mawson wyjdzie z tej potyczki zwycięsko. Przede wszystkim dlatego, że więcej rzucają, a poza tym w drużynie z Niemiec gra Roith, który w mojej ocenie prezentuje się najgorzej z całej czwórki.
USA w 1.rundzie pokonało Filipiny (jak pamiętamy typowałem zwycięstwo tych drugich). Tamto spotkanie zagrali 'przyzwoicie', robiąc średnią 87 i zamykając 5 z 12 lotek. W 2.rundzie Artut mierzył się z Mawsonem. Spotkanie wygrał Niemiec, który zagrał minimalnie lepiej. A może wypada powiedzieć, że zagrali na tym samym poziomie, tylko że Amerykanin nie wykorzystał swoich szans ? W każdym razie coś po środku. Jyhan wygrał 4-3, a statystyki lotników wyglądały następująco: Ave3 = 83 v 82, kończące 5/12 v 3/9. Publika trochę pomogła swojakowi, bo Mawson miał swoje szanse, ale ich nie wykorzystał. W każdym razie było to wyrównane spotkanie. W drugim singlowym meczu Young pokonał Roitha 4-2. Zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, mógł wygrać 4-1, ale zepsuł aż 4
lotki na mecz. Oczywiście Darin był zdecydowanie lepszy. Jego średnia wyniosła 83, zaś rywala 79. Gracz z
USA skończył 4 z 15 lotek, a Bernd 2 z 8. Statystyki nie są powalające, jednak patrzac na grę Amerykanina w 1. i 2. rundzie, widać, że prezentuje się najlepiej z całej czwórki. M.in właśnie dlatego upatruję zwycięstwa po stronie graczy z Ameryki. Mawson i Roith zagrają na podobnych cyferkach ze wskazaniem na tego pierwszego, zaś Young powinien być ciut lepszy od Artuta, tak to widzę. Nawet jeśli okaże się, że Jyhan będzie rzucał lepiej, to i tak
USA może wygrać, bo Roith może pudłować. Mecz na styku, ale faworyzuję parę spoza Europy.
Scotland (Gary Anderson & Peter Wright) v South Africa (Devon Petersen & Shawn Hogan) Szkoci nie mogą sobie pozwolić na wpadkę, zresztą takowej nie będzie. Wczoraj po raz kolejny Anderson dostarczył widzom niesamowitych emocji, wyciągając mecz ze stanu 0-3. Hogan o dziwo zagrał 'dobre' zawody, jak na niego, jednak trzeba mieć na uwadze fakt, że to Gary podarował mu 2 legi, a nie Hogan je wygrał. Zdziwiła mnie dyspozycja gracza z RPA. Po tym co widziałem w 1.rundzie, byłem przekonany, że nie przeskoczy on na średnią 80, a tu proszę, rzucił 84. Do tego 3/4 na zamykających. Szkot odpalił w ostatnim momencie. Zaczęły funkcjonować jego '180, których od stanu 0-3 rzucił 4. Mecz skończył ze średnią 91 i 4/16 na dublach. W drugim meczu singlowym zainteresowanych reprezentacji Wright po dobrym meczu gładko pokonał Petersena, 4-1. Na moje nieszczęście, ponieważ typowałem zwycięstwo gracza z RPA. Peter rzucił dobrą średnią - 94, ale najważniejsza była skuteczność na dublach, Szkot zamknął 4 z 5 lotek, co daje fenomenalne 80%. Petersen nie zagrał fatalnie, ale występ absolutnie bez rewelacji. Średnia tylko 86 i zamknięta tylko 1 z 4 lotek. W meczu nie miał nic do powiedzenia. Dzisiaj powinno być podobnie. Hogan delikatnie odpalił, ale na nic więcej raczej go nie stać, a Petersen nawet jeśli zagrałby na średniej over 90, to sam nie da rady. Jak widać Peter ma się dobrze, więc do spółki z Garym szybko powinni odprawić z kwitkiem lotników z RPA. Gdyby Anderson znowu spał podczas gry, to i tak Szkoci dadzą radę.
England (Phil Taylor & Adrian Lewis) v Canada (John Part & Ken MacNeil)
Sie porobiło, można by rzecz. Sensacyjnie to mało powiedziane, Taylor przegrał z MacNeilem 4-3. 'ThePower' powoli się kończy, to już wcześniej było wiadome, ale żeby takie kwiatki się pojawiały ? Tego chyba nikt się nie spodziewał. Ken odpalił, nie wiedzieć jak i dlaczego. W 1.rundzie grał padlinę, a tu w 2. rzuca średnią 90, kończy 4 z 6 lotek i schodzi ze 111. Phil zamknął tylko 3 z 7, a średnią miał 92. Uważam, że Kanadyjczyk nie będzie dzisiaj w stanie zagrać już tak skutecznie. Poza tym jestem pewien, że statystyki Taylora po meczu deblowym będą wysokie. Będzie się chciał mocno zrehabilitować za wczorajszą wpadkę. W drugim meczu singlowym MŚ - Lewis, przegrał z Partem 4-3. Wszystko to za sprawą fatalnej gry na dublach. Adrian skończył tylko 3 z 12 lotek ! Przegrał, mimo że rzucał zdecydowanie więcej, średnia 93 v 86 i 3 v 0 w maxach. Dzisiaj podobnie jak Taylor, Adrian będzie rządny rewanżu. Podobnie, jak w przypadku Phila, 'Jackpot' powinien poprawić swoje cyferki. Zresztą Anglicy, którzy stawiani byli za faworytów turnieju dzisiejszy mecz muszą wygrać, żeby mieć szansę na ćwierćfinał. W przypadku ich wygranej będzie remis punktowy 2-2, więc rozegrany zostałby tzw sudden death leg. Jeśli do niego rzeczywiście by doszło, to awans 'Wyspiarzy' byłby bardziej prawdopodobny, aniżeli Kanadyjczyków. Z prostej przyczyny, para Taylor & Lewis jest bardziej doświadczona, lepsza, a przede wszystkim byłaby w gazie. Poza tym tak jak wspomniałem, nie sądzę aby MacNeil ponownie zagrał tak dobre zawody. Dorzucając do tego nie za wesołą dyspozycję Parta, Anglicy wydają się być na dobrej drodze do odrobienia strat i awansu do 1/4.
Netherlands (Raymond van Barneveld & Vincent van der Voort) v
Austria (Mensur Suljovic & Dietmar Burger)
Obrońcy tytułu. Mecz o awans, ponieważ wczoraj zwycięstwa rozłożyły się na obie reprezentacje.
'Barni' w męczarniach pokonał Burgera 4-3. O dziwo lepsze statystyki miał Austriak. Lotnicy rzucali następująco: średnie - 87 v 88, kończące - 4/10 v 3/6, maxy - 0 v 1. Holender był nieregularny, miał małe przebłyski, by za chwilę rzucić bubla. Burger po raz kolejny rozegrał 'dobre' zawody'. Nie wydaje mi się jednak, żeby dzisiaj poprawił swój wynik. W przeciwieństwie do Raymonda, który lubi przeplatać słabe wyniki z dobrymi, na to dzisiaj liczę. Stać go na zagranie over 90 na trzech lotkach. W drugim singlowym meczu Mensur po wyrównanym boju pokonał van der Voorta 4-3. Więcej rzucał Austriak, który zrobił jednego maxa, średnią 90 i zamknął 4 z 7 lotek. Holender skończył mecz ze słabą średnią - 87. Zrobił fajny c/o, bo zszedł ze 140, a na finiszujących zanotował 60% (3 z 5).
Tego spotkania na pewno nie będzie mógł zaliczyć do udanych. Dzisiaj powinien, a nawet musi zagrać zdecydowanie lepiej, jeśli wraz z kolegą chce myśleć o obronie tytułu. Jeśli para z kraju tulipanów poprawi swoje cyferki, to nie powinna mieć problemów z pokonaniem Austriaków. Burger tak jak pisze, lepiej rzucać już nie będzie, a Mensur nie gra na tyle dobrze, by mógł odjechać Holendrom. Kurs trochę malizna, więc nie wiem czy tak bardzo opłacalny, aczkolwiek nie widzi mi się niespodzianka.
Dolan/Mansell v Hoffman/Laursen 1 @ 1,53 bet365
5-4
Huybrechts/Van de Rijck v Nilsson/Caris 1 @ 1,727 SB
5-2
Whitlock/Nicholson v O'Connor/McGowan 1 @ 1,20 bet365
5-2
Webster/Burnett v Restovic/Krcmar 1 @ 1,16 bet365
5-1
Artut/Roith v Mawson/Young 2 @ 1,85 SB
4-5
Anderson/Wright v Petersen/Hogan 1 @ 1,20 SB
3-5
Taylor/Lewis v Part/MacNeil 1 @ 1,20 bet365
5-3
England v Canada 1 @ 1,833 SB
England win tie in sudden-death leg
van Barneveld/van der Voort v Suljovic/Burger 1 @ 1,33
Unibet 5-2