>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<

8. kolejka - Kwalifikacji do Mistrzostw Świata Katar 2022 (11.10 - 12.10.2021)

Status
Zamknięty.
successful 1,9M

successful

ModTeam
Członek Załogi
Dania - Austria
Dania (handicap 0:2)
@5.50 Fortuna


Drodzy Państwo, dzisiaj o godzinie 22:45 z dużym prawdopodobieństwem poznamy pierwszą drużynę, która awansuje do Mistrzostw Świata! Niech nie będzie tajemnicą fakt, że chodzi o Duńczyków - zespół, który w tych eliminacjach nie stracił jeszcze bramki, a sam w siedmiu meczach wbił ich rywalom aż dwadzieścia sześć. Jest to jedyny team w europejskich eliminacjach, który jak dotąd nie stracił bramki. I oto nadarza się niepowtarzalna okazja - świętowanie awansu do MŚ na własnym boisku! Czy można wymarzyć sobie lepszy scenariusz na dzisiejszy wieczór? Nie! Wystarczy zrobić jedną, pozornie prostą czynność - ograć Austriaków.

Pisząc "pozornie", mam na myśli spodziewany opór po stronie Austrii, która wciąż zachowuje szanse na awans do baraży. Jednak są one czysto iluzoryczne, biorąc pod uwagę fakt, że z dziesięcioma punktami zajmują oni obecnie czwarte miejsce w grupie, oraz - co istotne - mają przed sobą arcytrudne spotkanie z Izraelem. Szkoci natomiast grają dziś z Wyspami Owczymi, i w razie zwycięstwa bardzo mocno zbliżą się do gry o baraże. Ale wciąż jeszcze nie będą ich pewni. Dlatego Austriacy nie mają nic do stracenia i podejmą na pewno twardą, ofensywną grę. Ale czy zdobędą bramkę przy żelaznej obronie Danii?

Mam wrażenie, że zobaczymy dzisiaj koncert gry pod przewodnictwem gospodarzy, którzy niesieni dopingiem i mentalnym poczuciem, że oto właśnie mogą świętować awans, nie zadowolą się jednobramkowym zwycięstwem. Oczywiście przy prowadzeniu 2:0 lub 3:0 końcówka już może być senna i prowadzona na zasadzie: "byle do gwizdka", ale myślę, że aby móc pozwolić sobie na spokojne granie, jednak te trzy bramki muszą zdobyć. Spodziewam się, że w ciągu 70-80 minut Duńczycy strzelą trzy gole.

Warto przypomnieć sobie, że pół roku temu na Ernst Happel Stadion Duńczycy rozgromili Austrię stosunkiem bramek 4:0. Co ciekawe, pierwsza bramka padła dopiero w 58. minucie. Jednak otworzyła ona skuteczność Danii, która w ciągu kolejnego kwadransa podniosła wynik na czterobramkowe prowadzenie, a szczególny udział miał w tym Andreas Olsen, który zdobył dwa gole. Dodajmy do tego, że Dania była wówczas trzy dni po wygranym bardzo wysoko spotkaniu z Mołdawią (8:0). Jak widać, nie brakło sił na bądź co bądź nieco bardziej wymagającego rywala.

Austria przegrywając we wrześniu z Izraelem i Szkocją dość mocno zmniejszyła swoje szanse na awans. A trzeba dodać, że w obu spotkaniach grała w roli faworyta (w meczu ze Szkocją nawet dość silnego). Dziś zaś Dania jest silnym faworytem, a więc trudno wyobrazić sobie inny scenariusz, jak co najmniej dwubramkowa wygrana Duńczyków. W zasadzie powinno to być absolutne minimum. Osobiście jednak obstawiam trzybramkową przewagę. Tym bardziej, że ich ostatni mecz, przeciwko Mołdawii, pokazał, że zachowują oni pełne skupienie od pierwszych minut gry. I trafili do bramki aż czterokrotnie właśnie w pierwszej odsłonie.

W drugiej połowie tego spotkania nie padł żaden gol, co może świadczyć o tym, że bardzo poważne podeszli oni do kolejnego meczu, właśnie dzisiejszego z Austrią. I rzeczywiście - o ile w pierwszej połowie oddali oni 7 strzałów na światło bramki rywala, o tyle w drugiej było ich już tylko trzy. A posiadanie piłki w pierwszej połowie było znacznie bardziej wyraźnie po stronie Danii - po 45 przerwie się ono wyrównało. Pokazują to też roszady w przerwie meczu - z boiska zeszli Kasper Dolberg i Jannik Vestergaard. Obaj są dziś wypoczęci i gotowi do przypieczętowania awansu.
 
Ostatnia edycja:
madman01 12,1K

madman01

Użytkownik
Dania - Austria
Dania (handicap 0:2)
@5.50 Fortuna


Drodzy Państwo, dzisiaj o godzinie 22:45 z dużym prawdopodobieństwem poznamy pierwszą drużynę, która awansuje do Mistrzostw Świata! Niech nie będzie tajemnicą fakt, że chodzi o Duńczyków - zespół, który w tych eliminacjach nie stracił jeszcze bramki, a sam w siedmiu meczach wbił ich rywalom aż dwadzieścia sześć. Jest to jedyny team w europejskich eliminacjach, który jak dotąd nie stracił bramki. I oto nadarza się niepowtarzalna okazja - świętowanie awansu do MŚ na własnym boisku! Czy można wymarzyć sobie lepszy scenariusz na dzisiejszy wieczór? Nie! Wystarczy zrobić jedną, pozornie prostą czynność - ograć Austriaków.

Pisząc "pozornie", mam na myśli spodziewany opór po stronie Austrii, która wciąż zachowuje szanse na awans do baraży. Jednak są one czysto iluzoryczne, biorąc pod uwagę fakt, że z dziesięcioma punktami zajmują oni obecnie czwarte miejsce w grupie, oraz - co istotne - mają przed sobą arcytrudne spotkanie z Izraelem. Szkoci natomiast grają dziś z Wyspami Owczymi, i w razie zwycięstwa bardzo mocno zbliżą się do gry o baraże. Ale wciąż jeszcze nie będą ich pewni. Dlatego Austriacy nie mają nic do stracenia i podejmą na pewno twardą, ofensywną grę. Ale czy zdobędą bramkę przy żelaznej obronie Danii?

Mam wrażenie, że zobaczymy dzisiaj koncert gry pod przewodnictwem gospodarzy, którzy niesieni dopingiem i mentalnym poczuciem, że o to właśnie mogą świętować awans, nie zadowolą się jednobramkowym zwycięstwem. Oczywiście przy prowadzeniu 2:0 lub 3:0 końcówka już może być senna i prowadzona na zasadzie: "byle do gwizdka", ale myślę, że aby móc pozwolić sobie na spokojne granie, jednak te trzy bramki muszą zdobyć. Spodziewam się, że w ciągu 70-80 minut Duńczycy strzelą trzy gole.

Warto przypomnieć sobie, że pół roku temu na Ernst Happel Stadion Duńczycy rozgromili Austrię stosunkiem bramek 4:0. Co ciekawe, pierwsza bramka padła dopiero w 58. minucie. Jednak otworzyła ona skuteczność Danii, która w ciągu kolejnego kwadransa podniosła wynik na czterobramkowe prowadzenie, a szczególny udział miał w tym Andreas Olsena, który zdobył dwa gole. Dodajmy do tego, że Dania była wówczas trzy dni po wygranym bardzo wysoko spotkaniu z Mołdawią (8:0). Jak widać, nie brakło sił na bądź co bądź nieco bardziej wymagającego rywala.

Austria przegrywając we wrześniu z Izraelem i Szkocją dość mocno zmniejszyła swoje szanse na awans. A trzeba dodać, że w obu spotkaniach grała w roli faworyta (w meczu ze Szkocją nawet dość silnego). Dziś zaś Dania jest faworytem, a więc trudno wyobrazić sobie inny scenariusz, jak co najmniej dwubramkowa wygrana Duńczyków.
Handicap 0-2 to musi być chyba 3 bramkowa wygrana Duńczyków żeby typ wszedł, a nie jak ty napisałeś dwu
 
P 0

pavlinho

Gość
Zainspirowany przedmeczową grafiką wyjściowej jedenastki na TVP i zagrożonymi zawodnikami żółtymi kartkami w następnym meczu to lecę na czuja i gram tych co nie są zagrożeni.

Moder kartka 4.60 w betfan za 250 pln Modera zdjął w przerwie lol edit2: w sumie wyszło na dobre
Dawidowicz kartka 3.50 w sts za 250 pln powinien dostać a nie dostał

Jeden dostanie to mam zysk. Obaj nie są zagrożeni kartkami i jak przyjdzie co do czego to myślę, że będą wjeżdżać sankami bez premedytacji i większego zastanowienia.

Owszem, można też iść drogą i grać na kartki zawodników którzy są zagrożeni jak Bednarek czy Krychowiak żeby się wykartkowali przed słabym rywalem no ale na Andore też trzeba wyjść w miarę podstawową 11 znając naszych artystów, jeśli uda się tu wygrać. No i kursy na Krychowiaka czy Bednarka niższe.
 
Ostatnio zmieniony przez nieznany:
psychol32 411,7K

psychol32

Użytkownik
Masówa na kartki, a wiadomo jak takie coś się kończy.

San Marino - Andora każda drużyna powyżej jednego rzutu rożnego w obu połowach 5.50 iforbet
W pierwszym meczu pomimo 16 rzutów rożnych bet ten nie został pokryty. San Marino w pierwszej połowie miało tylko 1 rzut rożny (w drugiej 6) Dzisiaj liczę na wesoły mecz. Może bramek dużo nie będzie bo kiepscy snajperzy w obu ekipach ale to tylko będzie sprzyjało nabijaniom rogów (obrona bramkarzy, rykoszety)
 
Ostatnia edycja:
A 5,8K

alex.bp

Użytkownik
Jeżeli Frankowski jest bezmózgiem to kim Ty jesteś? Co w życiu osiągnąłeś? Pochwal się. Frankowski gra w wiceliderze ligi francuskiej i co mecz zbiera dobre recenzje.
Co do samego meczu z Albanią widzę tam grę zachowawczą i remis. Rozstrzygnięcie awansu przewiduję w meczu z Węgrami.
Patrzę, że zrobiła się niezła sraczka po moim wpisie a niektóre dzieciaki są już gotowe wydrapać oczy za swoich idoli. Rozumiem, że Frankowski grał w Jagiellonii i zapewne masz na ścianie jego plakat, ale czy rozumiesz kim jest idiota? To ktoś, kto powtarza cały czas tę samą czynność oczekując innego rezultatu. I teraz zobacz sobie kompilację Frankowskiego z meczu z San Marino i jego rozwiązania akcji na skrzydle. Przypomnij sobie akcję na 2-0 ze Szwecją i jego zachowanie. 99% piłkarzy inteligentnych kasuje Kulusevskiego i zapobiega bramce. Oczywiście takie zagranie było poza refleksem myślowym gracza Lens. Ogólnie Frankowski szybciej biega niż myśli, czasem mu coś wyjdzie jak to zawodowemu piłkarzowi i tyle. I na koniec podniecasz się, że gra w wiceliderze Ligue 1. Śmiech na sali. Zobaczymy, gdzie Lens będzie na koniec sezonu to po pierwsze. Po drugie chyba trochę przeceniasz Ligue 1. Przypominam, że kilkanaście lat temu gwiazdą ligi był Ireneusz Jeleń, czyli piłkarz niezły, ale nie wybitny. Gdyby nie sztucznie napompowane PSG to zapewne francuskie kluby regularnie spadałyby na wiosnę do Ligi Europy.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom