Z oferty Bet365.com
Falubaz Zielona Góra - Unia Leszno (+8)
Typ: Unia Leszno (+8)
Kurs: 1,90
Wynik: 58:32 (58:40)
Komentarz: Falubazu "trochę" się odrodziły. Świetne trio: Hample-Protasiewicz-Jonsson zdominowało rywalizację. Z leszczyńskich byków nie było co zbierać.
Falubaz po późnej inauguracji sezonu wydawał się murowanym faworytem do medali. Pogrom beniaminka z Gniezna zapowiadał fantastyczny sezon "motomyszy". Kolejne mecze zweryfikowały rzeczywistość. Na chwilę obecną jedynymi pewniakami w Zielonej Górze (na swoim torze) są Hampel i Dudek. Protasiewicz od początku roku szuka formy, podobnie zresztą Jonsson. Davidsson jeśli punktuje to tylko na wyjazdach, zaś Jabłoński jest po prostu za słaby na ekstraligę. Z drugiej strony mamy najbardziej fartowną drużynę ligi - Unię Leszno - o której sile stanowi bardzo wyrównany skład. Po początkowych problemach z formacją obcokrajowców nawet oni zaczęli punktować na bardzo przyzwoitym poziomie. Do tego jadący "u siebie" Zengota, który w tym sezonie jedzie praktycznie wszędzie bardzo solidnie, oraz zawsze waleczny w Zielonej Damian Baliński. Są jeszcze świetni juniorzy: bracia Pawliccy i Musielak. Jak powiedział w dzisiejszym wywiadzie dla SportoweFakty.pl "Toffik": szczęście trzeba umieć pomagać. Unia Leszno w tym sezonie czerpie pełnymi garściami i są w stanie osiągnąć 42 punkty na torze odwiecznego rywala. Po cichu liczę nawet na małą niespodziankę!
Stal Rzeszów (-2) - Sparta Wrocław
Typ: Stal Rzeszów (-2)
Kurs: 1,83
Wynik: 48:42 (46:42)
Komentarz: Niezłe zawody Rzeszowian. Zaskoczył Andersson. Zawiódł Lampart. Dziwię się, że Sówka nie pojechał więcej biegów. Śledź coś nie ufa Łukaszowi... We Wrocławiu klasą był Woffinden, nieźle pojechali Ljung i Batch. Reszta bez błysku.
Ten mecz sprawia mi sporo trudności. Wrocław póki co spisuje się bardzo przyzwoicie, z kolei Rzeszów nie potrafi wygrać u siebie. Początkowo myślałem o ujemnym handi dla Stali (-2), później zacząłem się skłaniać ku wrocławianom. Wracam jednak do pierwszej myśli. Co prawda Stal znowu pojedzie bez kontuzjowanego Pedersena (i Z/Z za N.P.), ale w końcu muszą u siebie wygrać. To będzie taki mecz na przełamanie. Chciałoby się rzec: jak nie z Wrocławiem to z kim? Wrocławianie wbrew przedsezonowym zapowiedziom wcale nie są chłopcami do bicia i dzielnie stawiają opór wyżej notowanym rywalom. W Gnieźnie i Toruniu pokazali niezły
żużel osiągając kolejno 40 i 41 punktów. Motorem napędowym drużyny jest rewelacja sezonu - Tai Woffinden. Oprócz niego są: Jędrzejak, Batchelor, Ljung i Suchecki, bo na juniorów nie ma co liczyć (1 punkt dostaną z urzędu, choć i to wcale nie jest takie pewne - patrz mecz z Tarnowem - przegrany 0:5). To jest bardziej typ przeciwko gościom niż za gospodarzami. Woffinden w końcu zaczyna miewać gorsze biegi (3,3,3,0,1 z Falubazem u siebie), Jędrzejak zupełnie nie czuje tego toru (ostatnie 2 lata to 5 i 3 punkty w roli lidera drużyny). Poza tym Tomek jest wolny, a w Rzeszowie liczą się przede wszystkim szybkie silniki, którym nie da się pomóc wyborną techniką jazdy. Nie liczyłbym również na punkty Zbyszka Sucheckiego. Momentami mogą postraszyć Ljung i Batchelor, ale czy to wystarczy na 43 punkty? Nie sądzę. Jest świetny Walasek, solidni pół-liderzy w postaci Pavlica i Okoniewskiego. U siebie nieźle jadą Lampart i Sówka, który mam nadzieję w końcu pojedzie 5 biegów. Od siebie coś powinni dorzucić także junior Kret (słaba młodzież z Wrocławia) i Andersson, który tym razem powinien być w miarę przygotowany do meczu.
Start Gniezno (-2) - Unia Tarnów
Typ: Start Gniezno (-2)
Kurs: 1,80
Komentarz: Zawody odwołane.
W Starcie w ostatnim czasie doszło do wielu ciekawych zmian. Najpierw pojawił się Watt zamiast Bjarne Pedersena, potem doszło zatrudnienia nowego trenera-menadżera (Lecha Kędziorę zastąpił... Szwed - Stefan Andersson, były zawodnik Startu Gniezno), i wreszcie do składu wróci Adamczak, który zapewne będzie jeździł tylko w meczach na swoim torze (Świderskiemu ten tor ewidentnie nie leży). Tarnów ostatnio w nieco lepszych nastrojach po wygranej z osłabionym Rzeszowem. Niestety znów pojadą bez Madsena, którego będzie próbował (słowo klucz) zastąpił Jamróg. Unia dysponuje póki co jednym b.wartościowym zawodnikiem, a jest nim Artiom Łaguta. Z wpadkami jeździ Kołodziej. Dalej są: spisujący się bardzo w kratkę Janowski oraz Vaculik szukający formy od początku sezonu (póki co jest tragicznie słaby i nie zmieni tego nawet mecz w Rzeszowie). Juniorzy również nie straszą. Borowicz gryzie, ale wciąż brakuje mu umiejętności, z kolei Kacpra Gomólskiego, który powróci na stare śmieci, można chyba uznać za zmarnowany talent. Liczę, że w Gnieźnie zadziała efekt nowej miotły, który skumuluje się z brakiem Madsena i słabą znajomości geometrii toru przez kilku zawodników gości. Z w/w typów ten wydaje mi się najlepszy.
Oprócz tego bez analizy:
Zengota +3 - Protasiewicz (1,66)
Wynik: 0:14 (3:14)...
Komentarz: PePe - Reaktywacja. Kiedyś w końcu musiało do tego dojść. Z kolei Zengi chyba spalił się psychicznie.
Lampart -1 - Suchecki (1,72)
Wynik: 0:3 (-1:3)
Komentarz: Zaważył pierwszy bieg Dawida. Jechał na drugim miejscu i atakował Jędrzejaka. Nie powiedziano o tym w trakcie relacji, ale Dawidowi chyba spadł laczek po kontakcie z kołem Ogóra. Po tym siadł na dupę zaskoczony brakiem uślizgu lewej nogi. Ten bieg zaważył na pozostałych biegach. Dawid złapał spinkę i nie odnalazł rytmu do końca zawodów.
Woffinden powyżej 12,0 (1,95)
Wynik: 15 (2,3,1,3,3,3)
Komentarz: Tajski jest w potężnym gazie i rzeszowskie lotnisko to na chwilę obecną wymażony obiekt dla tego młodego chłopaka. Dobrze, że w końcówce Stal odeszła rywalom, bo bez taktyka by nie siadło. Ale na to właśnie liczyłem. ????
Bjerre poniżej 8,0 (1,90)
Wynik: 2 (0,1,1,-)
Komentarz: Kenio jest po prostu słaby. Od czasu do czasu wyjdą mu jakieś zawody (raczej u siebie). Daleko mu do formy z 2009 roku, gdy w barwach Wybrzeża był jednym z najlepszych zawodników całej ligi.
PS. Ktoś wcześniej napisał, że Watt był rezerwowym. To nie prawda. Faktycznie został zatrudniony stosunkowo późno, ale jako pełnowartościowy zawodnik drużyny, który na gnieźnieńskim torze od lat spisuje się bardzo solidnie. Przeszkodą przed wcześniejszym debiutem kangura była kontuzja. Bjarne okazał się za krótki na Ekstraligę (nawet u siebie), więc wskoczył Davey, który w Gorzowie pokazał wysoką formę. Tym niemniej nie widzę u niego dwucyfrowej zdobyczy. Nie ten kaliber zawodnika.