bonaventura
Użytkownik
West Bromwich - Arsenal | 2 | 1,67 (4j)
Na początek przypomnę konsekwencje zdobycia przez Chelsea LM, otóż jeśli "The Blues" zgarną trofeum to zagrają w przyszłorocznej Lidze Mistrzów na rzecz czwartej ekipy z Premier League, czwarta lokata w tym przypadku zagwarantuje grę w Lidze Europy, a piąta nie da gry w europejskich pucharach. Wydawało się, że Arsenal ma już zagwarantowany start w lidze mistrzów przez trzecią lokatę w tabeli, jednakże w czterech ostatnich spotkaniach Kanonierzy zdobyli zaledwie trzy punkty. Wszystko zaczęło się od porażki 1:2 z Wigan, nieskuteczność z tego spotkania powtórzyła się w kolejnym spotkaniu przeciwko drugiej prawie drugiej drużynie Chelsea zakończonym 0:0, kolejno Arsenal zremisował w Stoke 1:1 a ostatnio mimo prowadzenia od drugiej minuty nie zdołał utrzymać prowadzenia przeciwko Norwich i zakończył remisem 3:3. Arsenalowi nie można zarzucić zdobywania bramek, nieskuteczność minęła, jest świetnie spisujący się van Persie.. jednakże powróciła słabość defensywy, albo tylko tak mi się wydaje. Faktem jest, że fatalnie zagrał ostatnio Wojtek Szczęsny który miał 100% winę przy wpuszczeniu jednej z bramek. Dzisiaj Kanonierów podejmie West Bromwich, dziesiąta drużyna Premier League nie ma już szans na dogonienie Fulham a przewaga nad Sunderlandem wynosi dwa punkty, jednakże wątpiwe by ci pokonali Manchester United. Także gospodarze nie grają o nic, oprócz pożegnania w dobrym stylu Roya Hodgsona który na dniach zacznie na poważnie z reprezentacją Anglii. Statystyki dom-wyjazd to 6-3-9, 19:19 vs 8-3-7, 32:30. Dzisiejsi gospodarze nie przegrali od czterech kolejek, po zwycięstwach 1:0 z QPR i 0:1 z Liverpoolem przyszła kolej na remisy 0:0 z Aston Villą i 2:2 z Boltonem. Można by tu wiele pisać, ale faktem jest że zarówno potencjał jak i motywacja przemawiają za Arsenalem w którego szeregach zobaczymy dziś być może Theo Walcotta, West Bromwich z kolei zagra bez swojego kapitana Chrisa Brunta. Zagrożony jest również występ Petera Odemwingie i Jerome'a Thomasa. Nie wyobrażam sobie, by Arsenal mógł tego meczu nie wygrać.
Na początek przypomnę konsekwencje zdobycia przez Chelsea LM, otóż jeśli "The Blues" zgarną trofeum to zagrają w przyszłorocznej Lidze Mistrzów na rzecz czwartej ekipy z Premier League, czwarta lokata w tym przypadku zagwarantuje grę w Lidze Europy, a piąta nie da gry w europejskich pucharach. Wydawało się, że Arsenal ma już zagwarantowany start w lidze mistrzów przez trzecią lokatę w tabeli, jednakże w czterech ostatnich spotkaniach Kanonierzy zdobyli zaledwie trzy punkty. Wszystko zaczęło się od porażki 1:2 z Wigan, nieskuteczność z tego spotkania powtórzyła się w kolejnym spotkaniu przeciwko drugiej prawie drugiej drużynie Chelsea zakończonym 0:0, kolejno Arsenal zremisował w Stoke 1:1 a ostatnio mimo prowadzenia od drugiej minuty nie zdołał utrzymać prowadzenia przeciwko Norwich i zakończył remisem 3:3. Arsenalowi nie można zarzucić zdobywania bramek, nieskuteczność minęła, jest świetnie spisujący się van Persie.. jednakże powróciła słabość defensywy, albo tylko tak mi się wydaje. Faktem jest, że fatalnie zagrał ostatnio Wojtek Szczęsny który miał 100% winę przy wpuszczeniu jednej z bramek. Dzisiaj Kanonierów podejmie West Bromwich, dziesiąta drużyna Premier League nie ma już szans na dogonienie Fulham a przewaga nad Sunderlandem wynosi dwa punkty, jednakże wątpiwe by ci pokonali Manchester United. Także gospodarze nie grają o nic, oprócz pożegnania w dobrym stylu Roya Hodgsona który na dniach zacznie na poważnie z reprezentacją Anglii. Statystyki dom-wyjazd to 6-3-9, 19:19 vs 8-3-7, 32:30. Dzisiejsi gospodarze nie przegrali od czterech kolejek, po zwycięstwach 1:0 z QPR i 0:1 z Liverpoolem przyszła kolej na remisy 0:0 z Aston Villą i 2:2 z Boltonem. Można by tu wiele pisać, ale faktem jest że zarówno potencjał jak i motywacja przemawiają za Arsenalem w którego szeregach zobaczymy dziś być może Theo Walcotta, West Bromwich z kolei zagra bez swojego kapitana Chrisa Brunta. Zagrożony jest również występ Petera Odemwingie i Jerome'a Thomasa. Nie wyobrażam sobie, by Arsenal mógł tego meczu nie wygrać.