Powod jest banalny - koncowca sezonu i ekipy moga juz myslec bardziej o wakacjach niz graniu. Tym bardziej The Reds ktorzy pokazuja ostatnio, ze sa zdolni przegrac kazdy mecz z kazdym bo im az tak nie zalezy.
To jawne kpiny są to co piszesz. Nie oglądałeś pewnie zanego z ostatnich meczy The Reds. Im akurat bardzo zależy. I było to widać w meczach z Aston Villą, Blackburn i West Brom. To że przegrali ostatni mecz i zremisowali z Aston Villą nie jest oznaką braku zaangażowania tylko słabej formy strzeleckiej, poniewaz akcji stwarzają multum. Moim zdanie grać dzisiaj można na Liverpool. Wraca Gerrard, którego brakło tydzień temu. O ich zaangażowanie jestem pewien, gdyż walczą o zmazanie hańby jaką jest ten sezon. Jak tylko choć odrobinę poprawią skutecznośc i wykorzystają sytuacje , które stworzą, a na pewno stworzą, to o ich zwycięstwo jestem spokojny. Wrócił Agger i w obronie powinno byc dobrze. Drugi raz takiego błędu jak tydzień temu Johnson ta defensywa nie popełni. NOrwich tak zmotywowane jak The Reds nie będzie.
Liverpool 1.80 Bet365
Stoke będzie grało zmotywowane. To nie są gwiazdeczki, które mogą sobie odpuścić i myśleć gdzie by tu na wakacje pojechać. Oni uwielbiają mecze z czołówką i grają w nich świetnie. Nie rozumiem takich wpisów
Problem może być z brakiem Mikela Artety,Podam taką ciekawostkę.Arsenal nie wygrał żadnego spotkania w tym sezonie pod nieobecność Hiszpana..To oczywiście też wiele mówi jaki to jest ważny zawodnik dla ekipy Wengera,ale nie można zapominać,że to jest gra drużynowa i da się każdego piłkarza zastąpić w odpowiedni sposób.Nie zapominajmy,że jest też genialny Robin Van Persie który niestety ostatnio ma lekki spadek formy,bo ile można grac każdy mecz od deski do deski,jednak liczę,że się jutro odblokuje i to miedzy innymi od jego dyspozycji będzie możliwa wygrana Arsenalu na tym trudnym terenie.Martwi mnie jeszcze jedna sprawa,konkretnie to znakomita gra w obronie gospodarzy którzy na Britania Stadium stracili tylko 16 bramek ! Co jest wynikiem lepszym od takich ekip jak Tott,Man Utd czy Chelsea.Jednak znowu trzeba zadać pytanie,czy gospodarzom będzie aż tak zależeć na wygranej ? Owszem,są sportowcami i profesjonalistami,ale wiadome jest,że jak się gra o pietruszkę to ciężko o motywację na 200 % .Wszystkiego dowiemy się przed godziną 18:00..
Co do składu Arsenalu.To nie zagra Walcott który do końca sezonu ma out oraz Wilshere,Mertesacker,ale to od dawna wiadome oraz wcześniej wspomniany Arteta.Nie wiadomo jak będzie z Diaby'm..Wyleczył się z kontuzji mięsniowych tak teraz był przeziębiony i jutrzejsze spotkanie najprawdopodobniej zacznie na ławce.
Napisałes same arumenty przemawiające za Stoke, a Ty grasz na Arsenal. Takie typowe zagranie kursu, którego chcesz, żeby wszedł, a potem dopiero wymyslasz argumenty przemawiające za tym typem. A Arsenalu nie ma co grać. NIe ma Walcotta i Artety a to duże osłabienia. Słaby ostatnio Van Persie tego nie pociągnie, tak samo jak młody Chamberlain dla którego sezon i tak juz za długi. Jedyną osoba, która w ostatnim czasie gra dobrze to Rosicky, ale on sam meczu nie wygra zwłaszcza w Stoke. Ciężko ostatnio się ogladało Arsenal, którego gra się nie kleiła, zwłaszcza w meczu z Wigan. Stoke jak najbardziej do pogrania.
Stoke 1X 2.00 Bwin
Chelsea - QPR
Typ: Chelsea (-1.5)
Kurs: 2.30
Bukmacher: Pinnacle
Po emocjach związanych z awansem do finału
LM piłkarze Chelsea wracają do szarej, ligowej rzeczywistości. Zastanawiałem się długo czy mobilizacja gospodarzy będzie stała na najwyższym poziomie. Wiadomo, ze po takich meczach ciężko szybko o nim zapomnieć i w następnym ze słabszym zespołem wydaje się się wygrana to tylko formalność i sie przechodzi obok meczu. Myslę jednak, że Chelsea tak do tego nie podejdzie. A to dlatego iz ujrzymy w tym meczu kilku zmienników, którzy będą gryźć trawę, aby być może zagrać w przynajmniej jednym finale, które Chelsea ma przed sobą (oprócz
LM równiez Fa Cup) oraz pokazać, że zasługują na grę w drużynie finalisty
LM. Londyńczycy mają jasne plany na przyszłośc. Wygrać przynajmniej jeden puchar i awansować do
LM. Traca teraz 4 pkt do Newcastle, które ma rozegrany jeden mecz więcej więc ta różnica może zmaleć do jednego punktu. Licze jutro zdecydowanie na Ramiresa, który jest w świetnej formie co pokazał w meczach z Barca, gdzie w moim odczuciu był najlepszym zawodnikiem dwumeczu. Świetny w kontrach, dużo myśli na boisku, potrafi zrobić coś niekonwencjonalnego. Do tego powinien zagrać Torres i na niego równiez liczę. Walczy dla drużyny cały czas jak gra, wypracowuje dużo okazji i nawet ostatnio znowu strzelac zaczął. O defensywsię się nie martwię mimo absencji Ivanovicia i Cahilla. Będzie Terry, Luiz na słabiutkie na wyjazdach QPR powinno starczyc. Do tego świetnie gra ostatnio Cech więc bardzo ciężko będzie strzelić gola gościom. QPR na wyjeździe w ostatnich 12 meczach ugrali tylko 2 pkt. Wygrywają u siebie z Tottenhamem, Liverpoolem, Arsenalem by potem przegrać na wyjeździe z kim się tylko da. Grę ostatnio ciągnie Taarabt i bardzo dużo od niego zależy. A to niedobrze gdyz wystaczy go przypilnować i drużyna traci bardzo dużo na jakości. Nie wiadomo co z Bartonem gdyż narzekał na jakiś uraz po ostatnim meczu. Zawodzi Zamora po przybyciu zimą. Jest Cisse, ale jest bardzo nieprzewidywalny i może znowu dostać jakąs głupią czerwień osłabiając drużyne. A nawet jak nie to wątpię, aby był w jakiejś szczególnej formie po 2 dłuższych absencjach w ostatnich miesiącach spowodowanymi karami za kartki. Ostatnio wygrali z Tottenhamem, ale to już nie ten zespół co walczył przez dłuzszy czas o majstra. W pierwszym meczu między tymi drużynami wygrało QPR, ale to był jakiś żart i sędzia strasznie krzywdził w tamtym meczu Chelsea. Dodam jeszcze ciekawostkę, że The Blues jeszcze nie wygrali żadnych derbów w tym sezonie w lidze i to jest ostatnia szansa, aby to zmienić. Ważnym jest tez atmosfera w drużynie gospodarzy. Teraz są kolektywem, nie ma obrażania się jak za kadencji AVB. Grają na całego, są w gazie i wierzą we własne umijętności. Jestem w stanie im zaufać postawic na nich, że gładko wygrają z QPR.