Mecz: Sunderland - Hull City
Typ: Sunderland powyżej 1,5 bramki
Kurs: 2,25
Bukmacher: bet365
Sunderland, tak jak przewidywałem, wygrał derby z Newcastle. Lekkie, łatwe i przyjemne 3-0 i to był w pełni sprawiedliwy wynik. Sroki zagrały bardzo słabo, ale na nich skupię się bardziej w następnej analizie. Nie można jednak nie docenić postawy Czarnych Kotów. Wszystko w tej drużynie funkcjonowało niemal perfekcyjnie, od obrony, która stanowiła nie lada wyzwanie dla piłkarzy Newcastle, przez pomoc pracującą na całej długości boiska, do ofensywnych piłkarzy jak Altidore, Johnson i Borini. Teraz powinni przystąpić do potyczki z Hull w dobrych nastrojach, uskrzydleni tak ważnym zwycięstwem. Mimo, że już przed meczem ze Srokami grali dobrze, to może być to punkt zwrotny w sezonie Sunderlandu, który sprawi, że nie będą się pałętać w końcówce tabeli, bo to nie są miejsca skrojone na taki klub. Jeśli po tym 3-0 na St James' Park piłkarze Sunderlandu nie uwierzą, że są bogami, tylko dalej będą twardo stąpać po ziemi to wróżę im naprawdę dobrze. A obronę Hull powinni spokojnie ukarać dwukrotnie. Na wyjazdach Hull broni bardzo słabo - stracili do tej pory 21 bramek w 12 meczach. Atakują też słabo, bo strzelili 7 bramek, ale to podaję jako ciekawostkę, bo w kontekście mojego typu jest to bez znaczenia. Tygrysy nie notują progresu, wręcz przeciwnie. Od 5 spotkań w
Premier League pozostają bez wygranej. Liczę, że będący "on fire" Sunderland ukarze Hull w podobnym rozmiarze, jak zrobił to z Newcastle. No i w pamięci piłkarze Gusa Poyeta mogą mieć ostatni mecz z drużyną Steve'a Bruce'a, kiedy to przegrali 1-0, ale w kontrowersyjnych okolicznościach, bo po otrzymaniu dwóch czerwonych kartek.
Mecz: Chelsea - Newcastle
Typ: Chelsea -3
Kurs: 4,40
Bukmacher: bet365
To nie jest żadne science-fiction i szukanie na siłę wysokiego kursu. Nie jest to też typowanie pod wpływem świetnej postawy Chelsea na Etihad. Oczywiście nie mogę tego pominąć, bo takie spotkanie powinno dać ogromnego kopa ekipie Mourinho na nadchodzące tygodnie, ale nie to jest kluczem. Jest kilka innych spraw i głównie związanych z Newcastle. Sroki znalazły się w ogromnych kłopotach i ja postaram się w skrócie te kłopoty przedstawić:
1. Zaczęło się od sprzedaży
Yohana Cabaye'a do PSG,
2. Potem przyszła głupkowata czerwona kartka
Loica Remy'ego w meczu z Norwich.,
3. Dalej mamy
porażkę 0-3 w derbach z Sunderlandem,
4. Następnym punktem w układance jest odejście z klubu dyrektora sportowego
Joe Kinneara i trenera rezerw
Willie'a Donachie'a,
5. I na koniec przyszła wiadomość o kontuzji ścięgna udowego
Cheika Tiote.
Czyli Newcastle jest wręcz w katastrofalnej dyspozycji, w klubie panuje nieciekawa atmosfera, zespół trapią kontuzje. A pech chciał, że teraz Sroki czeka wyjazd na Stamford Bridge. To ambitna ekipa, ale z całym szacunkiem, nie mają tam czego szukać i w mojej opinii zanosi się na pierwszy pogrom z prawdziwego zdarzenia drużyny Jose Mourinho. Może nie w stylu Chelsea Ancelottiego, która odprawiała rywali 5+ bramkami bardzo często, czy też Beniteza, który pobił na Stamford Bridge Aston Villę 8-0. Ale 4-0, czy 5-0 to bardzo realny wynik biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności. Chelsea zagrała świetny mecz w Manchesterze, neutralizując w dużym stopniu poczynania Citizens. Zwycięstwo w pełni zasłużone, bo nawet jeśli założymy, że City nie miało szczęścia pod bramką to trzeba sobie przypomnieć wszystkie sytuacje The Blues, którzy mieli ich na pewno nie mniej, a w mojej opinii dużo więcej. I mogła spokojnie paść liczba 3+ po stronie zdobyczy bramkowych Chelsea. Co się odwlecze, nie uciecze. Stawiam na pogrom w wykonaniu gospodarzy, tym bardziej, że od trzech meczów nie potrafili zdobyć w meczu więcej niż jednej bramki. Wyczuwam wielkie przełamanie The Blues w tym aspekcie.
Mecz: Southampton - Stoke City
Typ: Southampton -1
Kurs: 1,88
Bukmacher: bet365
No i Southampton, które w mojej opinii powinno spokojnie pokonać Garncarzy. Nie zgadzam się ze wszystkimi typami w stronę gości, ponieważ oni na wyjazdach są zwyczajnie słabi. W mojej opinii tylko gorący teren zwany "Britannia Stadium" pozwala ekipie Hughesa na w miarę bezpieczną egzystencję w lidze. Na wyjazdach Stoke to obraz nędzy i rozpaczy. Oczywiście jest to najgorsza drużyna w delegacjach - zdobycz 5 punktów na 12 meczów jest wręcz kompromitująca. 25 straconych bramek na wyjazdach czynią ze Stoke trzecią najgorszą wyjazdową obronę. Nie potrafią wygrać na wyjeździe od 31 sierpnia 2013 (wygrana z West Hamem 1:0), mają passę 10 spotkań bez wygranej i 4 porażek z rzędu. Tyle z liczb. Co tak naprawdę prezentują piłkarze Marka Hughes'a? Liczby nie kłamią - nic ciekawego. Miałem "przyjemność" widzieć ich z Chelsea w Pucharze Anglii.
ZERO sytuacji bramkowych, sporadyczne, nieudolne próby ataków. Jedyne co robią względnie dobrze to próbują murować dostęp do bramki. Ale to nie przynosi skutków, co widać po wynikach - prędzej czy później pękają. Podobnie do meczu z Chelsea będzie wyglądał mecz z Southampton. Święci będą przy piłce, będą starali się rozmontować autobus Stoke i jeśli szybko im się to uda - będzie pogrom. Southampton obudziło się ostatnio, notują dobre wyniki na czele z remisem z Arsenalem, wierzę że będą to kontynuować. Stawiam na pewne zwycięstwo gospodarzy.