Jestem nieco zaskoczony kursami wystawionymi na to spotkanie. Bet365 oferuje nam dziś 2,1 na Tottenham, ja osobiście oczekiwałem czegoś w okolicach 1,8-1,9. Oczywiście Spurs nie zachwycają w tym sezonie, ostatnio zanotowali remis oraz srogą porażkę, aczkolwiek ja pogram na przełamanie, szczególnie, że dwie kolejki temu na White Hart Lane przyjechał walec o nazwie "Manchester City", a ostatnio Tottenham grał na trudnym terenie przeciwko Hull City.
Zacznę od Evertonu, który według mnie nie prezentuje się aż tak dobrze, jak w pierwszej części sezonu. Co prawda wygrywają mecze i "ciułają" punkty, aczkolwiek mam nieodparte wrażenie, że jest to dość wymęczone. Tydzień temu wygrana po bramkach w 74. i 85. minucie. Ostatnie zwycięstwo dwoma bramkami - nie licząc wygranej 2:0 z Norwich - odnieśli z jeszcze słabszym niż Norwich Fulham - 4:1, 14 grudnia. Oczywiście nie próbuję tutaj jakoś deprecjonować zasług Evertonu, gdyż prawdziwą drużynę poznaje się po tym, jak im nie idzie, aczkolwiek dzisiaj rywal jest z "wyższej" półki, pomimo rozczarowujących wyników w tym sezonie. Na niekorzyść Evertonu działa także fakt, iż coraz ciężej gra się im na wyjazdach, bowiem na obcych stadionach zanotowali już 6 remisów i 2 porażki. Jeśli chodzi o absencje to w dzisiejszym spotkaniu na pewno nie wystąpi Romelu Lukaku, co jest dość dużym osłabieniem ofensywy
The Toffees.
Tottenham jest rozczarowujący w tym sezonie, jednakże ciągle zajmuje dość wysokie miejsce w tabeli - 6. Co prawda nie jest to spełnieniem marzeń inwestora Daniela Levy'ego, jednak konkurencja w tym sezonie jest spora. Znamienne jest to, że
Koguty wyprzedzają Manchester United o 4. punkty, który zajmuje 7. lokatę. No właśnie, mecz z Evertonem jest niezwykle ważny w kontekście walki o Ligę Mistrzów, gdyż TOP 4 ciągle jest w zasięgu dzisiejszych gospodarzy (zasadniczo - gości także). Jest to tak zwany "mecz o 6. punktów", gdyż Tottenham traci zaledwie jedno oczko do 5. Evertonu i w przypadku wygranej - będzie tracić tylko 3. do okupującego 4. lokatę Liverpoolu. Porażka może być znamienna w skutkach, gdyż nie sądzę, aby Manchester United miał jakiekolwiek problemy z Fulham, a wtedy
Czerwone Diabły zbliżą się do
Kogutów na jeden punkt.
Tottenham wciąż jest silną drużyną, posiadającą niezwykły potencjał. W tym sezonie nie jest to drużyna własnego boiska, gdyż
Koguty prezentują się zdecydowanie lepiej na wyjazdach. Niemniej jednak - problemy wyjazdów coraz bardziej widać w grze Evertonu i sądzę, że pomimo ostatnich dość słabych wyników dzisiejszych gospodarzy będą w stanie odnieść zwycięstwo. Ta drużyna potrzebuje czasu, to wszystko nie zatrybi z dnia na dzień, jednak jak pokazały pojedyncze mecze, np. z Manchesterem, ciągle są w stanie grać świetnie. Everton jest jak najbardziej w zasięgu
Spurs, tym bardziej, że nie grają zachwycająco. Liczę, że gracze Tottenhamu powetują ostatnie dwie wpadki dzisiejszym zwycięstwem, a kurs 2,1 uważam jak najbardziej za korzystny, dlatego:
Tottenham Hotspur - Everton FC 1 @ 2,1 (Bet365) 1:0