-
Spotkanie: Aston Villa - Swansea City
Typ: Aston Villa
Kurs: 1.83
Bukmacher: Bet365
Analiza:
Premier League wita nas w nowym roku, właściwie to powitało nas już wczoraj spotkaniami West Bromwich Albion - Everton i Sunderland - Manchester City, jednak te dwa spotkania były w ramach zakończenia 19. kolejki, która rozpoczęła się w Sylwestra. Dziś oficjalnie rozpoczyna się 20. kolejka a zarazem pierwsza pełna kolejka w nowym 2012 roku!
Na Villa Park zawita beniaminek Swansea City. Podopieczni Alexa McLeisha zakończyli rozgrywki w ubiegłym roku, na 10 pozycji, mając na swoim koncie 23 punkty. Swansea City natomiast, uplasowało się na 15 pozycji gromadząc w 19 spotkaniach - 20 punktów.
Wszyscy wiemy jak bardzo ważny dla wszystkich drużyn
Premier League, a także jak bardzo męczący jest "Świąteczny Maraton" gdzie spotkania są rozgrywane praktycznie co 3-4 dni.
Spotkanie w Birmingham będzie o tyle ciekawe, gdyż Swansea City do Aston Villi traci trzy punkty, wygrać na Villa Park będzie jednak bardzo ciężko. Beniaminek na wyjeździe rozegrał dotychczas 9 spotkań i nie wygrał żadnego z nich - przegrywając sześć spotkań i remisując trzy. Aston Villa na swoim boisku także nie może pochwalić się dobrym bilansem, zaledwie trzy zwycięstwa, dwa remisy i cztery porażki. Porażki jednak były z znacznie mocniejszymi zespołami, trzy z nich miały miejsce w ostatnich trzech pojedynkach na własnych śmieciach, kolejno porażka z Manchesterem United 0:1, Liverpoolem 0:2 i Arsenalem 1:2. Można rzec, że czarna seria na Villa Park trwa, jednak wszystko wskazuje na to, że dziś zostanie przerwana przez gospodarzy. Swansea City, jak widzimy po spotkaniach wyjazdowych zdecydowanie drużyna własnego boiska, jednak w ostatnich spotkaniach coś się zacięło. Goście nie wygrali od czterech spotkań. Jedyne co zasługuję na jakąkolwiek uwagę, to remis 1:1 z Tottenhamem Hotspur na własnym stadionie. Drużyna z Birmingham ma się czym jednak pochwalić, w ostatnim spotkaniu pojechali na ciężki teren do Londynu, a dokładnie do niebieskiej jego części na Stamford Bridge, gdzie uwaga... wygrali ze Chelsea 3:1!
W obu ekipach niewielkie braki, w drużynie Aston Villi nie zobaczymy Heskeya, Herda, Lichaja i Givena. Brak podstawowego bramkarza, jest według mnie jedynym poważnym osłabieniem ekipy gospodarzy. Napastnik Heskey może i rozegrał 15 spotkań w tym sezonie, ale strzelił tylko 1 bramkę.
U gości, nieco mniej braków. Z powodu złamanej nogi, nie zagra Tate, ale jego nie widzimy już na boiskach od dłuższego czasu, a także Bodde. Oba braki są praktycznie nieznaczące, Tate rozegrał tylko jedno spotkanie, Bodde natomiast żadnego, obydwaj grają na obronie.
Warto dodać, że Swansea posiada, kogoś takiego jak Vorm, holenderski bramkarz, który już niejednokrotnie ratował drużynę beniaminka.
-
Spotkanie: Blackburn Rovers - Stoke City
Typ: BTS
Kurs: 1.72
Bukmacher: Bet365
Analiza:Co się dzieje z Blackburn? Ciężko odpowiedzieć sobie, na to pytanie. Przynajmniej ja do końca nie potrafię. Z jednej strony grają piach przez cały sezon, by spiąć się w spotkaniach z najlepszymi m.in Arsenal 4:3, Liverpool 1:1 i ostatnie spotkanie na Old Trafford, które podopieczni Keana wygrali 3:2! Oglądałem ten mecz... (Tak bobo... nie oglądam tylko spotkań Arsenalu). I muszę przyznać, że raczej nie było to w pełni zasłużone zwycięstwo Rovers. Blackburn wygrało to spotkanie tylko dlatego, że De Gea bronił słabo. Co prawda mieli jako drużyna przebłyski i wiadomo, każde punkty są ważne, a trzy na Old Trafford, to było chyba spełnienie ich marzeń, ale ich gra nie powalała... Po bramce na 2:0, grali jak... Barcelona, tzn. coś tam próbowali, ale nie wyszło i szybka kontra na 2:1. Starali się grać piłką, by zniszczyć Manchester pod względem czasu i determinacji, że jednak wypada "Diabłom" w końcu strzelić bramkę. No i zemściło się 2:2. Blackburn w tym spotkaniu w moim odczuciu było jak "Dzieci we mgle". Gdyby nie rzut karny, zapewne nic by nie trafili, potem ten mecz miał na prawdę dziwny przebieg. No ale dobra, są trzy punkty, wszystko fajnie w Blackburn się cieszą, Kean zadowolony, posada utrzymana, ale co dalej? Lista kontuzjowanych jest spora, jednak dzisiaj wraca paru kluczowych zawodników. Bliscy powrotu są Dunn, Hoilett, Robinson, Olsson, czy Givet. I teraz wypada zadać sobie pytanie, czy "dobrze grające" Blackburn przez te powroty powinno grać jeszcze lepiej... Nadal brakuje w drużynie, Dann'a, Salgado, Grelli i Nelsena.
Jak widać, nie tylko Arsenal, Manchester United czy Bolton zmaga się ze sporą ilością kontuzji.
No ale teraz coś o Stoke. Zaczniemy od powrotów do składu i jego braków, których jest tak mało, że można było by o nich nawet nie mówić. W dzisiejszym spotkaniu nie zagra tylko Sidibe, do składu wracają natomiast WIlkinson, Fuller i Whelan. Czyli można rzec, że podobnie jak w Rovers, małe "wzmocnienia".
Stoke ostatnie spotkanie grało z Wigan, na własnym boisku zremisowali 2:2, od 76 minuty grali z przewagą jednego zawodnika, a bramkę na 2:2 stracili w 87 minucie, - cenne trzy punkty, odebrał im Watson, strzelając rzut karny. Sytuacji bramkowych było sporo, obie ekipy zagrały dobre zawody i remis według mnie jest bardzo sprawiedliwy. Stoke raziło nieskutecznością, aż 9 niecelnych strzałów na bramkę.
Dzisiaj spodziewam się po tych drużynach wszystkiego, dlatego najlepszym rozwiązaniem według mnie jest BTS, po kursie 1.72.
-
Spotkanie: Wolverhamtpon Wanderers - Chelsea Londyn
Typ: Wolverhampton Wanderers - Gol przed 79:00
Kurs: 1.83
Bukmacher: Bet365
Analiza: Zaraz po derbach Londynu na Craven Cottage, według mnie drugie najciekawsze spotkanie w dzisiejszym dniu.
Jeśli chodzi o drużynę Andre Villas Boasa, nie wiadomo czego można się po nich spodziewać. Niby czasem chodzą jak szwajcarski zegarek, by w następnym być jak typowe chińskie dziadostwo z targu... Dziś przyjeżdżają na Molineux Stadium i nie będę ukrywał, że możemy mieć do czynienia z kolejną niespodzianką. Ostatni raz widziałem Wolves w spotkaniu z Arsenalem, w którym pokazali się z niezłej strony, ale bez przesady... Gdyby nie znakomita forma Hennessey, to spotkanie mogło by się skończyć niezłym pogromem, jednak i "Wilki" miały swoje sytuacje pod bramką Szczęsnego, a jedna z nich zakończyła się tym, że polski bramkarz musiał wyciągać piłkę z siatki... Chelsea w ostatnim spotkaniu uległa na własnym stadionie ekipie Aston Villi 1:3... i nie wiadomo czy można mówić o gorszym momencie gry "The Blues" czy tylko małej wpadce. Biorąc pod uwagę jednak ostatnie spotkania dzisiejszych gości, to mamy do czynienia ze spadkiem formy, albowiem nie wygrali oni od czterech spotkań. Wszystko zaczęło się od spotkania z Wigan, gdzie padł wynik 1:1. Drużyna AVB w tym pojedynku, zniżyła się do poziomu "The Latics". Jednak Wigan grało całkiem dobre zawody, może i remis był odpowiedni i w pełni zasłużony dla Chelsea, o tyle ich porażka by mnie w tym spotkaniu nie zdziwiła, bo grali słabo. Kolejne dwa remisy w derbach Londynu z Fulham i Tottenhamem no i wspomniana już ostatnia porażka 1:3 z Aston Villa.
"Wolves" też nie ma się czym pochwalić. Pięć spotkań bez zwycięstwa.
Kontuzje? Jak to w
Premier League bywa, są zawsze... Zubar, O'Hara i Crraddock nie wystąpią u gospodarzy, za kartkę będzie pauzował Milijas. W Chelsea natomiast zabraknie Mikela, Ivanovica i Essiena. Cóż wszystko ładnie pięknie, braki średnie można powiedzieć. Jednak Wolverhampton walczy o utrzymanie się w
Premier League i już na początku okienka transferowego, zakontraktowało dwóch zawodników Eggerta Jonssona i Emanuela Frimponga. Nie będę ukrywał, że dziś wierzę w Micka McCarthy'ego, który nie jednokrotnie, pokazał, że jest dobrym trenerem. Dziś wierzę, że uda mu się tak zmotywować swoich piłkarzy, że jeśli nawet przegrają, to nie będzie to porażka do zera...
-
Spotkanie: Fulham Londyn - Arsenal Londyn
Typ: Arsenal Londyn strzeli powyżej 1.5 gola
Kurs: 2.00
Bukmacher: Bet365
Analiza: Najlepsze zostawiłem na koniec. Wisienka na torcie, jeśli chodzi o dzisiejsze spotkania. Derby Londynu na Craven Cottage, których w tym sezonie jest co niemiara. Dzisiejsze, nie są tak prestiżowe i ważne, jak Chelsea - Arsenal , Arsenal - Tottenham ale równie istotne.
Fulham na własnym stadionie będzie gościł "Kanonierów". Drużyna Wengera z każdym spotkaniem jest coraz bardziej zdziesiątkowana i jest w czołówce ilości kontuzji, wraz z Blackburn i Manchesterem United.
W pojedynku na Craven Cottage, nie zagra na pewno Wilshere, Sagna, Gibbs, Jekinson, Diaby, Fabiański, Santos, Mannone i Vermaelen.
Wszystko wskazuje także na to, że Arsene Wenger, pozwoli w końcu odpocząć Robinowi van Persiemu, który zapewne usiądzie na ławce, a jego w ataku zastąpi Mauroane Chamakh, lub Chu-Young Park, który w tym sezonie w lidze, nie rozegrał jeszcze żadnego spotkania. Kontuzjowanego Vermaelena na lewej obronie zastąpi młody francuz Coquelin.
Do składu Fulham wraca Dunn, niepewny jest występ Johnsona, a na pewno w dzisiejszych derbach nie zagra Zamora, Davies, Grygera i pierwszy bramkarz Fulham - Schwarzer.
Ostatnie dwa spotkania pomiędzy tymi zespołami zakończyły się remisem i nie jest wykluczone, że tak też może być i tym razem.
Arsenal nie może sobie pozwolić na utratę punktów, albowiem nad piątą Chelsea i szóstym Liverpoolem ma już a raczej zaledwie dwa punkty przewagi, jednak "The Reds" już jutro zagrają na Etihad Stadium z obecnym liderem
Premier League - Manchesterem City.
Obie ekipy zawsze grały bardzo zacięte spotkania. Wszystko tutaj jest możliwe, dużo zależy od tego, jak poradzi sobie Arsenal bez Robina Van Persiego, gdyż wiemy, że to głównie on strzela bramki dla Kanonierów.
Zapowiada się ciekawe spotkanie, w którym według mnie, drużyna zdobywająca trzy punkty jest nieznana...
Osobiście liczę na bardzo dobry pojedynek i grę takich piłkarzy jak Benayoun, Chamberlain czy Park.
Arsenal na pewno pozyska, na zasadzie wypożyczenia Thierry'ego Henry, jednak niemożliwe jest by ten gracz wystąpił w dzisiejszym spotkaniu.
Także parę typów na kartki, bo nie będę ukrywał, że znalazłem trochę perełek.
Fulham - Arsenal - Powyżej 3.5 kartek @ 1.83
Wolverhampton - Chelsea - Wolverhampton powyżej 1.5 kartki @ 1.80
Blackburn - Stoke - Powyżej 4.5 kartek @ 2.20