Mecz: Legia - Zagłębie
Typ: 1
Kurs: 1,81
Buk: Betfan
Zagłębie od zawsze kojarzy mi się z przeciętnością - ot, takim przytułkiem dla zawodników, którzy nie lubią zbytnio się stresować i, odcinając kupony, zarabiają, robiąc na dodatek to, co lubią, bez nadmiernej presji i nawału oczekiwań.
Płynność finansowa, stabilność wypłat, brak wygórowanych celów - wszystko to składa się na małe piłkarskie eldorado, czego wynikiem jest wieczna pozycja w środku tabeli i nic poza tym.
Próbował to jakiś czas temu odmienić bardzo ambitny trener Piotr Stokowiec i to z bardzo pozytywnym skutkiem, gdyż udało mu się wywalczyć dla Lubina nawet puchary europejskie. Po tym czasie drużyna wróciła jednak do "normalności", a w poprzednim sezonie przez moment w oczy zajrzało lubinianom widmo degradacji.
Kto na kłopoty? Oczywiście Stokowiec! Szkoleniowiec poradził sobie początkowo z misją ratunkową i lekką reką utrzymał Zagłębie w elicie, a teraz miał możliwość przygotować drużynę do sezonu od podstaw. W inauguracyjnej potyczce na własnym boisku ze Śląskiem lubinianie wyglądali jednak dokładnie tak, jak opisywałem w powyższej części analizy, czyli nijak i przeciętnie.
Na drugim biegunie mamy Legię, która, podrażniona kompromitującym sezonem, będzie robić pod batutą nowego dyrygenta Runjaicia wszystko, co tylko w jej mocy, aby odbudować swoją markę i jakość. A że nie ma w tym sezonie pucharów, okazją na to dla Legionistów jest każdy nadchodzący mecz ligowy.
Pojedynek z Zagłębiem to przywitanie ze swoimi fanami, i myślę, że Legia będzie chciała pokazać się z bardzo dobrej strony, zagra ambitnie i powalczy o każdy metr kwadratowy boiska. I chociaż to dopiero początek sezonu i nie wszystkie tryby będą jeszcze pracować jak należy, na bezbarwnych lubinian powinno wystarczyć.
Zwłaszcza, że nawet w poprzednim, tragicznym sezonie, Legia dwukrotnie poradziła sobie z Zagłęiem bez problemów i spuściła im manto 4:0 u siebie i 3:1 w spotkaniu wyjazdowym.