Nurnberg - FC Heidenheim
Norymberga @
1.96 pinnacle 5/10
Zawiodłem się mocno na Heidenheim, kiedy grali z Unionem. Szybko strzelona bramka, jak i również szybko stracona, ale mieli możliwość szybko odbić na 2-1. Niestety, obrona się nie popisala i Union łatwo wyszedł na 2-1, po wydawałoby się nie groźnej kontrze. Union, co warte podkreślenia grający bez Poltera. Zawodnicy Heidenheim zostawiali mase miejsca na klepanie pilki i brak zrozumienia i komunikacji między Kreilachem, a Parensenem był mało widoczny. Było to zgoła odmienne Heideneheim od tego z pierwszej części sezonu i chociażby od tego z meczu z Red Bullem, gdzie bardzo dobrze stosowali pressing. Wspominam to, ponieważ, gdyby zagrali pressingiem, tak jak grali w rundzie jesiennej, to wywieźli by dobry rezultat. Pokazała to Norymberga grając z Unionem, gdzie pressingiem świetnie ograniczali poczynania Kreilacha. Ukazali całkowicie brak kreatywności w środku pola i brak zrozumienia między środkową para Kreilach-Parensen, kiedy trzeba wymyśleć coś pod presją i nie tak łatwo zagrac po ziemi z presją na plecach. Zwłaszcza druga połowa spotkania byla rozegrana w destrukcji bardzo dobrze i Union nie miał dużo do powiedzenia. Czemu tak nie zagrali? Heidenheim na wyjazdach nie jest mocne (jest solidne jako zespół i jak trafili na przeciwnika w kryzysie, mającego problemy w konstrukcji to łapali punkty), punktują u siebie, ale w rundzie jesiennej lepiej spisywali się w obronie. Teraz mają bezpieczną pozycję i grają dosyć radosny futbol, bez trzymania się założeń taktycznych w obronie. Z TSV wygrali, ale też i stracili bramkę (tradcyjnie był to jedyny strzał TSV w Swiatło bramki), a TSV oczywiście popisami w obronie dał plamę i Heidenheim wygrał. z Unionem na bardzo wiele w rozegraniu pozwalali, mecz był wyrównany, jeśli chodzi o ilośc okazji, ale Union w obronie - pomimo - błędów walczył, Heidenheim za to bardzo banalnie dopuszczali do okazji. Z KSC prowadzili grę, dwa razy obijali konstrukcje bramki i znowu pozwalali na bardzo wiele w ataku swoim przeciwnikom. Ostatni mecz z
Fortuna potwierdza, to co wcześniej, bardzo otwarte spotkanie; że tam padły tylko 3 bramki, to aż dziwne, bo zapowiadał się
hokej, a
Fortuna mogła wygrac to i z 6-3. Norymberga po kiepskiej rundzie jesiennej, pnie się w góre. Pechowy remis z KSC, bo mieli poprzeczkę. Poza tym, oprócz wpadki z będącym w gazie FSV, nie można się o wiele przyczepić. Będzie brakowac Schopfa, ale tutaj Kerk lub Blum będzie się mógł w końcu od początku sprawdzić. Kieruje się tym, że Norymberdze bardziej zależy na trzech punktach. Heidenheim spuściło z tonu, zapominają o defenyswie za często, skupiając się na ofensywie; do tego nie są zagrozeni spadkiem. Nie mają jeszcze zwycięstwa w tej rundzie, ale na trudnym terenie w Norymberdze, by wywieźć punkty, trzeba posiadać lepiej poukładaną linie obrony - co pokazało KSC. Nie liczę na przełamanie serii porażek, ponieważ Norymberga jest w formie, a gracze Heidenheim pozwalają na bardzo wiele w defensywie i tendencja jeśli chodzi o formę jest zgoła odwrotna niż w pierwszym spotkaniu wysoko przegranym przez Norymberge.
0-1
przed meczem kurs poszedl sporo w gore, do 2.1 na Norymberge i obawialem sie ze cos jest na rzeczy. Heidenheim zaprezentowalo sie zgola odmiennie niz w meczach wczesniejszych i ten obraz, ktorego sie spodziewalem i ktory przedstawilem w analizie, ze nie skupiaja sie na obronie - okazal sie bledny. Heidenheim skupilo sie na obronie, zdobylo przypadkowa bramke po bledzie bramkarza i obroncy, a Norymberga pudlowala w bardzo dobrych okazjach zwlaszcza w koncowych 20 minutach, gdzie mimo slabej gry mogli przy lepszej celnosci wygrac to 2-1, ale nawet w bramke nie trafiali i jakies smieszne strzaly oddawali. Wygladalo to jakby specjalnie chcieli spudlowac. Heidenheim duzo strzalow blokowalo zgola odmiennie niz w poprzednich meczach gdzie dopuszczali latwo do strzalow
Fortuna Dusseldorf - VfL Bochum
Bochum +0.25 @
2.04 pinnacle 5/10
Fortuna zwolniła Oliego - brak mu umiejętności czysto trenerskich i pomimo dobrego wejścia, było do przewidzenia, że nie da sobie rady z kryzysem formy, kiedy taki przyjdzie - i tymczasowym trenerem został Aksoy (
Fortuna U23). Na horyzoncie pojawiają się plotki, że spore szanse na posadę ma Sami Hyppia, ale w kręgu zainteresowań są także i inne nazwiska: Stanislawski, Luhukay, Zorniger, Funkel, a nawet Neuhaus, czy Matthaus. Decyzja ma być niby podjęta szybko i ma być to trener dobrze znający niemiecką piłkę. Jak na razie Aksoy nadal pozostaje na ławce. Jak sam mówi, jego celem jest odzyskanie przez Fortunę radości z gry. Ciekawe stwierdzenie i jeżeli władze szybko kogoś nie wybiorą, będzie to oznaczać, że pasują w walce o awans. Dużo będzie zależeć od wygranej z Bochum i być może nawet Aksoyowi zostanie powierzone kierowanie zespołem do końca sezonu. Do końca nie pozostało dużo kolejek i jeżeli
Fortuna będzie miała wyniki, dlaczego nie skorzystać z opcji ekonomicznej, a od nowego sezonu sprowadzić kogoś z większym pojęciem ?. Samym tym stwierdzeniem Aksoy pokazuje już brak warsztatu, czyli powtórka z Recka może być. Być może
Fortunie potrzeba teraz na derby dobrego zmotywowania. Na motywacji jednak się nie kończy.
Fortuna ma tendencje grania słabszej rundy wiosennej od paru sezonów vide ich spadek z Bundesligi. Oli wprowadził prostą grę opartą na kontrze i cały sezon
Fortuna waliła to samo. Stawianie rasowej 10-tki Liendla na boku pomocy, było też "pożal się boże" pomysłem Oliego. Pozycja wyjściowa do walki o awans jest nadal dobra - 4 miejsce - i moim zdaniem, jaki był taki był, to jednak Oliego wywalono dosyć pochopnie. Bo trudno oczekiwać, że Aksoy sprawi by
Fortuna grała lepiej. A jego następca, też nie dokona od razu cudów, bo
Fortuna gra ostatnio mocno przeciętnie, by wręcz nie powiedzieć - jak z KSC - że słabo. Aksoy po wypowiedziach można zauważyć, że będzie podobnie jak Reck starał się najprostszymi środkami grać. Obudzić trochę wiary w zespole. Kibice zapewne przywołują teraz Meiera i pochopną decyzję zastąpienia go Buskensem. Norbert z Arminią ma się dobrze i najprawdopodobniej wejdą do 2 ligi.
Fortuna jak dla mnie na pudło za słaba. Od początku sezonu, nawet jak szło im dobrze, spodziewałem się, że Reck, to będzie za słaby trener, aby liczyć z nim na awans i wcześniej czy później zabraknie mu umiejętności. Zwolnienie go jednak, tego awansu wcale nie przybliża. Wygrali z Heidenheim i mieli bardzo dużą przewagę, jednak Heidenheim bez formy ostatnio. Był to bardzo radosny mecz, grany swobodnie przez Fortunę. Fakt, że podnieśli się z 1-0 wzmocni morale. Nie biorę, jednak tego zwycięstwa, bardzo optymistycznie, jeśli chodzi o diametralną zmianę gry
Fortuny. Heidenheim pozwalało sobie na bardzo wiele w obronie i dawało dużo miejsca na rozegranie. Dzisiaj muszą szykować się na gryzienie trawy przez ich przeciwnika.
Bochum to najbardziej pechowa ekipa w tej rundzie. Powinno być 12 punktów i nie było by to dużą przesadą - a jest 5. Zwycięstwo w derbach poprawiło by jednak znacznie
humor kibicom. Verbeek wziął winę na siebie za 3-3 z FSV, co jest mądrą decyzją by zdjąć presję z zawodników, by nie myśleli "o tym czymś" (by nie wyrazić się mocniej) co im się przydarzyło. Jak dla mnie to w pojedynku trenerów Verbeek ze swoim doświadczeniem i charyzmą wygrywa. Bochum pod jego wodza może podobać się w ofensywie. Gorzej jest z traceniem bramek, bo te jak na złość trafiają się w końcówce. Brakuje tylko koncentracji w decydujących momentach, ale jak to ulegnie poprawie, to może być ciekawie w następnym sezonie w drużynie z Zagłębia Ruhry. Całkiem prawdopodobny jest tu over, bo Bochum zagra tak jak przyzwyczaiło do tego w tej rundzie.
Fortuna będzie liczyć na "radość z gry", a kontrę mają szybką. Istotna jest tu dla mnie kwestia formy.
Fortuna mimo, że ostatnio wygrała, jest w kiepskiej formie. Bochum wydaje mi się silne i tylko pech i błędy pozbawiły ich kompletu zwycięstw. Mają ciąg na bramkę, a Esprit Arena nie jest już taka twierdzą jak kiedyś, gdzie nabijali wysokie liczby meczów bez porażki. W tym sezonie takie zespoły jak Aue, czy Sandhausen potrafiły zgarniać komplet punktów. Oba kluby się nie cierpią i nie zdziwie się jak Bochum tutaj nie przegra. Potrafia grac z
Fortuną i sezon temu pechowo nie wywieźli punktów z Esprit Areny. Jak
Fortuna tu zagra radosny futbol jak z Heidenheim, to okazje powinny być z obu stron. Wszystko zalezy od skuteczności. Nie bawie się jednak w overy, bo są to derby i walki także nie zabraknie. Verbeek walczy z prasą i zwycięstwo jest dla niego bardzo ważne. Kieruje się też tym, że Aksoy ma za malo doświadczenia, by poradzić sobie w tak waznym momencie. Co innego jakby
Fortuna była w formie. Jednak nie jest i o ile ze słabym Heidenheim dali radę, o tyle Bochum będzie tu bardzo groźne. Eisfeld nie zagra, ale będzie szansa dla Sestaka. Terrazzino w dobrej formie, Tasaka i Gregoritsh na 90 minut nie gotowi, ale jest to też jakaś opcja na dobrą zmianę.
2-2
Bochum moglo wygrac, gdyby nie cyrkowali w obronie. Dwa gole podarowane
Fortunie tzw z dupy. Sestak pieknie ulozyl stope przy 0-1. Mimo sabotazu udalo sie chociaz polowe strat odrobic.