Fulham – Southampton
Forma Fulham nie wskazuje na to, żeby byli aż takim faworytem w meczu, jak to wskazują kursy. W ostatniej kolejce The Cottagers polegli na Anfield aż 0:4, czym potwierdzili, że wyjazdy nie są ich mocną stroną. Mówi się o oszczędzaniu sił na Southampton. Po części się z tym zgadzam, ale myślę, że na tak wysoką przegraną złożyła się też po prostu słaba forma i niepewna gra w defensywie. Fulham w meczach domowych spisuje się przeciętnie w tym sezonie. Ich bilans to 4-1-3. Do składu powróci Sidwell (13/4), niepewny jest występ powracającego po kontuzji Ruiza (7/2) oraz Petricia (7/5) i Duffa (13/3). Martin Jol nie będzie mógł skorzystać z usług Diarry (7/0) i Davisa (0/0).
Southampton bardzo słabo spisuje się na wyjazdach. Wygrali tylko raz i oprócz tego przegrali 6 razy. Niedawno Święci mieli dobrą passę 4 meczów bez porażki, przerwaną przez Liverpool. Później wygrana nad słabym Reading i ostatnia porażka z Sunderlandem. Poprawiła się nieco gra obronna, bo nie tracą już tyle co na początku sezonu. Jedynym osłabieniem na ten mecz jest brak kapitana Lallany (16/2).
Podsumowując, postawa żadnej z drużyn mnie nie przekonuje. Fulham ma własny stadion, na którym powinno im się grać łatwiej. Mają też lepszy skład, ale niestety mogą nie zagrać Petric oraz Duff. Nie wiadomo do końca jak z formą, czy mecz z Liverpoolem to zasłona dymna przed Southampton. Southampton słabo spisuje się na wyjazdach, ale nie jest bez szans, bo obrona gospodarzy jest niepewna. Święci mają niekorzystny bilans meczów z Fulham w Londynie. W ramach
Premier League jeszcze nie wygrali, raz zremisowali i 3 razy przegrali. Wydaje mi się, że będzie remis, z podpórką na gospodarzy.
Fulham – Southampton 1:1
Typ: X (Home No Bet)
Kurs: 1,80
Stawka: 2/10
Buk: Bwin
Reading – Swansea
Pewnie wiele osób, po remisie z United, będzie stawiało na Swansea, tym bardziej, że Reading to ostatnia drużyna BPL, w dodatku z serią 7 meczów przegranych. Reading legitymują się bilansem domowym 1-4-3, a porażki odnieśli tylko z United, Arsenalem i Tottenhamem. Ciekawe jest, że na własnym boisku strzelają dużo bramek. W ostatnich 5 na 6 meczów strzelali co najmniej dwie bramki. Rywale też byli jeśli nie mocni to na pewno solidni:
Reading – Newcastle 2:2
Reading – Fulham 3:3
Reading – Norwich 0:0
Reading – Everton 2:1
Reading –
Man United 3:4
Reading –
Arsenal 2:5
Tak więc nie są aż takimi wielkimi ogórkami do bicia i potrafią też strzelać masę bramek. W ostatnim meczu niewiele zabrakło, aby dowieźć do końca remis z City. Bramkę stracili w doliczonym czasie gry. Praktycznie przez całe spotkanie bronili się, no ale która drużyna przyjeżdżając na Etihad tak nie robi. Drużyna potrzebuje punktów jak tlenu, a fatalna seria porażek może być przerwana już w meczu ze Swansea.
Łabędzie zagrały dobry mecz z United, choć równie dobrze mogły przegrać, bo w końcówce Diabły ostrzeliwały bramkę i dwa razy poprzeczkę, ale bez skutku. Myślę, że kurs w okolicach 2,30 na Swansea jest dobrze wystawiony, bo goście są lekkim faworytem. Na ich niekorzyść na pewno działa fakt rozgrywania meczu na wyjeździe, gdzie wg bilansu 3-1-4 może być różnie. Łabędzie na pewno dysponują dużo lepszym składem, lepiej tez operują piłką, ale Reading będzie bardzo zdeterminowane, aby zdobyć punkty, co zresztą pokazywali w meczach u siebie w tym sezonie. Biorąc pod uwagę, że Reading strzela dużo bramek na własnym stadionie, to Swansea będzie potrzebowała strzelić 2-3, żeby wygrać. Nie wiem, czy stać ich na taki wyczyn, bo z wyjazdów przywożą niewiele bramek (na 8 meczów bilans 10-8). Michu jest w znakomitej formie, ale w każdym spotkaniu nie będzie strzelał.
Reading – Swansea 0:0
Typ: X (Away No Bet)
Kurs: 2,05
Stawka: 2/10
Buk: Bwin
Everton – Wigan
Jeśli w którymkolwiek z meczów 19. kolejki szukać niespodzianki, to właśnie tutaj. Wigan bardzo dobrze zaprezentowało się z Arsenalem. Potrafili kilka razy poważnie zagrozić bramce Szczęsnego. Dobrze zagrał Kone, który zaliczył kilka skutecznych dryblingów i strzałów na bramkę. Dobrą postawą wykazał się Al-Habsi, który obronił 2-3 groźne strzały. Trzeba wspomnieć, że zwycięska bramka dla Arsenalu padła z wątpliwego karnego. Rzeczywiście Wigan zagrało dobrze na tle Kanonierów i bardziej sprawiedliwym wynikiem byłby tutaj remis.
Everton w ostatniej kolejce wygrał z WHU, ale nie wiadomo jak potoczyłby się mecz, gdyby nie czerwona kartka dla gracza gospodarzy. Kolejny mecz pauzy zaliczy Fellaini (15/8), jeden z motorów napędowych drużyny z Liverpoolu. Zabraknie również Hibberta (4/0), Mirralasa (9/1), a wątpliwy jest występ Colemana (10/0). W meczu z WHU niepewnie spisywała się defensywa The Toffess, a zagrała w ustawieniu Jagielka-Heitinga-Distin-Baines. Jagielka miał spore problemy na boku defensywy. Jeśli Moyes nie zmieni tego ustawienia, będzie ono działało na korzyść Wigan. W poprzednim sezonie Everton potrafił zaliczać takie wtopy jak przegrane ze słabiakami. Zazwyczaj lepiej spisywali się z drużynami z czołówki. Istnieje taka szansa, że Everton może nieco odpuścić z Wigan, bo czeka ich bardzo trudny mecz z Chelsea. I właśnie ten mecz będzie ważniejszy, bo z gatunku tych za 6 punktów. Oba zespoły walczą w tym roku o
LM. Bezpośrednia historia spotkań Everton-Wigan dla Evertonu, ale w ostatnich 5 meczach aż 4 remisy. Bukmacherzy faworyzują bardzo drużynę gospodarzy, aż za bardzo.
Everton – Wigan 2:1
Typ: X2
Kurs: 2,60
Stawka: 1/10
Buk: Bwin
Everton – Wigan 2:1
Typ: 2DNB
Kurs: 5,00
Stawka: 1/10
Buk: Bwin
Aston Villa – Tottenham
0:8 z Chelsea i pewnie większość postawi tutaj na Tottenham. Chyba wszystkich zaskoczyły rozmiary tej porażki, ale myślę, że była ona wkalkulowana. Mecz z Cheslea spisano na straty, widać to było po defensywnej taktyce, chodziło o to, aby bronić remisu. Wyszło fatalnie, ale mniej więcej od stanu 4:0, piłkarze AV stanęli i tylko czekali do końca spotkania, więc gdyby im się chciało, to może nie przegraliby aż tak wysoko. Po takiej porażce może być ciężko się pozbierać, ale przychodzi kolejny mecz i trzeba grać. Rywalem jest Tottenham, który chyba jest zawiedziony remisem ze Stoke, bo mieli dużo okazji na bramkę. Koguty grają w kratkę na wyjazdach, czego dowodem jest bilans wyjazdowy 4-0-4. I może być ciężko na Villa Park, bo gospodarze spisują się całkiem, całkiem. Bilans 2-4-2. 3 punkty wywieźli tylko Everton oraz Man United i to z dużymi kłopotami. Do tego tracą mało bramek, mało też strzelają (8 meczów z bilansem 8-8).
Aston Villa – Tottenham ZWROT 0:4
Typ: X (Away No Bet)
Kurs: 1,80
Stawka: 2/10
Buk: Bwin
Stoke – Liverpool
Stoke ma znakomitą passę 8 meczów bez przegranej. Bardzo dobrze spisują się na własnym stadionie, gdzie jeszcze nie przegrali. Nie wygrał tu Arsenal, City i Everton. Fakt, że dużo remisują, mało tracą bramek i mało strzelają, ale taki mają styl gry i jak na razie daje on miejsce w środku stawki. Biorąc również pod uwagę bilans gości 2-4-2 najbardziej prawdopodobny wydaje się tutaj remis. Liverpool po wysokiej wygranej z Fulham jedzie po 3 punkty na Brittania Stadium. Ale w tym sezonie The Reds bardziej zawodzą niż zachwycają. Zazwyczaj ten sam scenariusz, czyli jeden dobry mecz, by w następnym rozczarować. Drużyna jeszcze nie ustabilizowała formy. Poza tym nie do końca można być pewnym, czy w ostatnim meczu Liverpool zagrał tak dobrze, czy Fulham odpuściło i spisało mecz na straty. Biorąc pod uwagę słabą skuteczność w tym sezonie, może się skończyć na tym, że będą walić w mur i nic nie strzelą, tym bardziej, że defensywa Stoke jest najlepsza w
Premier League. Ciekawostka odnośnie H2H: W ostatnich 8 meczach zespół przyjezdny zdobył tylko jedną bramkę. Także za wiele goli tutaj nie zobaczymy.
Stoke – Liverpool 3:1
Typ: 1X
Kurs: 1,62
Stawka: 2/10
Buk: Bwin