Wisła Kraków - Zagłębie Lubin
Dzisiaj czekają nas dwa spotkania w naszej kochanej, rodzimej lidze. Ja wybrałem wcześniejsze z nich, czyli starcie krakowskiej Wisły z Zagłębiem Lubin. Wicemistrz Polski na chwilę obecną znajduje się na szóstym miejscu w tabeli, ze stratą ośmiu punktów do Jagielloni. Aby trzymać kontakt z czołówką to spotkanie podopieczni Maaskanta muszą wygrać. A trzeba przyznać, że pod wodzą Holendra radzą sobie coraz lepiej. Po srogim laniu w Poznaniu (1:4) byli w stanie się pozbierać i odnieśli dwa zwycięstwa w niezwykle prestiżowych meczach: z Cracovią i z Legią. Derbowe spotkanie to raczej uśmiech losu (bramka Boukhariego), sam mecz stał na bardzo niskim poziomie i powinien zakończyć się podziałem punktów. Jednak wiktoria nad Legią to już pokaz wspaniałej piłki ze strony piłkarzy "Białej Gwiazdy". Gospodarze rozegrali wtedy świetne zawody, chociaż należy pamiętać, że na początku meczu ratował ich Mariusz Pawełek. Rewelacyjnie na boisku prezentował się zdobywca dwóch bramek Paweł Brożek. Widać, że popularny "Brozio" jest w naprawdę wysokiej formie. A przecież to on jest opcją ofensywną numer jeden w swojej ekipie. Za mecz z Warszawiakami należy wyróżnić jeszcze Chaveza, który nie tylko rozegrał bezbłędne spotkanie, ale także doskonale kierował obroną Wisły. Ogólnie w grze zespołu widać znaczący progres. Zawodnicy coraz lepiej rozumieją filozofię swojego trenera. Maaskant też znalazł już optymalne ustawienie na boisku. W środku pola może liczyć na serce zespołu - Radosława Sobolewskiego. Zaskakująco dobrze gra Łukasz Garguła, a pary Małecki - Brożek nie trzeba przedstawiać. Ta dwójka potrafi rozmontować każdą defensywę w naszej lidze. Pod Wawelem zapowiadają, że w ostatnich trzech jesiennych meczach: właśnie z Zagłębiem, z Polonią w Warszawie i Arką w Gdyni trzeba zdobyć komplet punktów. Wtedy będzie można pomyśleć o zimowych wzmocnieniach a potem ruszyć do walki o mistrzostwo. Po poprzednim sezonie wydawało się, że Zagłębie w obecnych rozgrywkach będzie okupować spokojne miejsce w środku tabeli. Jednak "Miedziowi" grają w kratkę. Dobre występy (zwycięstwo w Poznaniu z Lechem) przeplatając znacznie słabszymi. To wszystko sprawiło, że obecnie są zaledwie na trzynastej pozycji w tabeli i muszą uciekać innym, aby nie znaleźć się w strefie spadkowej. Drużyna największe problemy ma w ataku: odszedł Micanski, a kompletnie bez formy jest Traore. Powrót po kontuzji Szymona Pawłowskiego nieco poprawił tą sytuację. Ostatnie dwa spotkania podopieczni Marka Bajora rozegrali na swoim stadionie: zremisowali z Bełchatowem i wygrali z Widzewem. Dzisiaj jednak będzie im niezwykle ciężko o jakiekolwiek punkty. Wisła zagra z pewnością o trzy oczka. Mam nadzieję, że pomogą kibice, którzy zawsze dzielnie wspierają gospodarzy. W tym meczu nie widzę zbytnio szans na jakieś punkty dla gości. Stawiam na "Białą Gwiazdę" i mam nadzieję, że z wysokości trybun obejrzę zwycięstwo Wisełki.
Wisła Kraków 1,45