Gdyby był remis, nikt by wielkiej sensacji nie okrzyknął, a gdyby np taki Plizga miał trochę umiejętności, to ten remis byłby możliwy.
Inna sprawa, że Jagi nie można traktować jako czwartego zespołu
ekstraklasy. Cracovia, która cudem utrzymała się w lidze, potrafiła zajechać Jagiellonię jeszcze bardziej jak Irtysz (o ile wogóle mogę powiedzieć, że Irtysz Jagę zajechał). Nie tylko z Cracovią zdecydowanie Białystok dostawał, także to jest średniak ligowy, równie dobrze z Irtyszem mogło zagrać np Zagłębie i efekt pewnie byłby podobny (lub lepszy).
Jeśli miałbym jednak wdawać się w analizę szczegółów... czy oni zagrali totalną padakę? Oglądacie mecze
ekstraklasy? No właśnie, zapewne tak, wiec wiecie że to co zagrali wczoraj było odwzorowaniem ich poczynań w
ekstraklasie. Dużo padliny, sporo niedokładności, ale i kilka sytuacji i zalążki kombinacyjnej gry (zalążki w naszej lidze to już nie mało). To jest standardowy obraz z naszych boisk, więc nie wiem czego oczekiwaliście, 80% posiadania piłki i akcji niczym Barcelona? Było kilka akcji na ich mozliwości i powinni je wykorzystać. Nie wykorzystali w jednym i w drugim meczu więc odpadli. Dlatego też ja boleje jedynie nad skutecznością, bo ogólny obraz gry nie był taki tragiczny (ja wiem, że wielu oczekiwało więcej, ale ja jestem świadomy poziomu naszej ligi i realnie patrzę kto co jest w stanie zagrać i na tej podstawie oceniam) i w miarę łatwy do przewidzenia. Tzn nie spodziewałem się porażki, ale nie uważam, aby była ona do końca zasłużona. Po prostu wygrał skuteczniejszy.
Tak więc ja bym w żale czy płacze nie wpadał i poczekał na występ pozostałych, nieco lepiej się zapowiadających drużyn