Manchester Utd. - Swansea
Chyba nikt nie miał równie gorącego lata jak kibice Czerwonych Diabłów. Cały poprzedni sezon był jedną wielką farsą, a już po zatrudnieniu Van Gaala, wszystkim poprawił się
humor. O Holenderskim trenerze można napisać wiele dobrego i złego. Z nim jest jak z kinem Tarantino albo go się kocha, albo nienawidzi. Van Gaal ma jaja i nie patyczkuje się z nikim, potrafi odstawić największą gwiazdę od zespołu. Z pewnością można zauważyć, że lubi piłkarzy ze swojej ojczyzny, ale czy to coś złego ? Przecież Wenger od lat poszerzą swoją kolonię francuską w Arsenalu. Do zespołu przyszli: Shaw i Herrera, ale ciąglę nie milką głosy o Vidalu, Blindzie, Rojo, Depay czy Cuadrado. Atak wygląda wprost imponująca, no ale obrona pozostawia wiele do życzenia. Po odejściu Vidica, Evry czy Rio, najstarszym obrońcą jest Evans (26 lat). Z pewnością najwieszą zagadką jest defensywa, bo zaledwie sześciu młodych gniewnych obrońców to niewiele. Wystarczy jedna poważna kontujza środkowego obrońcy i cała defensywna gra może się posypać. W towarzyskich spotkaniach United strzelali jak na zawołanie sześć spotkań i aż 18 strzlelonych bramek. Wg mnie ta bardzo wysoka skuteczność zostanie podtrzymana w pierwszym meczu nowego sezonu.
Swansea w poprzednim roku dość średnio sobie radziło z najlepszą piątką. Fakt potrafili strzelać bramki Liverpoolowi czy Arsenalowi, ale praktycznie zawsze kończyło się to porażką. Z pewnością kadra zespołu ucierpiała po stracie Michu, Davies'a, Vorma czy De Guzmana i śmiem twierdzić, że transfery w postaci Fabiańskiego, Gomisa czy powrót Sigurdssona mogą nie załatać tych strat. Dwunaste miejsce w poprzednim sezonie ciężko będzie to powtórzyć. W okresie przygotowawczym Łabędzie różnie sobie radziły, potrafiły wygrać z Reading, a przegrać z Exeter. Wg mnie United mają idealnego rywala na początek sezonu. Z pewnością Łukasz zrobi wszystko by powstrzymać swoich rywali, jednak siła rażenia Manchesteru jest tak duża, że dwie bramki stracone przez Fabiańskiego to może być to najmniejszy wymiar kary.
Braki kadrowe:
Manchester United - Carrick, Anderson, Rafael, Valencia, Shaw ?, Welbeck ?, Evans ?
Swansea - Fulton, Emnes, Britton, Donnelly ?, Routledge ?
Typ: Manchester United over 1.5 gola - 1.46 Marathonbet 1 Leicester na zapleczu
Premier League skutecznie wygrywali niemal z każdym rywalem. Krok po kroku sumiennie wykonywali plan jakim był awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. 102 punkty i zaledwie dwie porażki na King Power Stadium muszą budzić respekt, ale ile to już razy lider
Championship brutalnie był sprowadzany do parteru na poziomie
Premier League. Nigel Pearson z pewnością w ubiegłym roku pokazał, że potrafił ułożyć coś z niczego. Tacy piłkarze jak James czy Drinkwater wykorzystali okazję i byli jaśniejszymi piłkarzami tej ekipy. Co do okresu przygotowawczego, żeby zobaczyć tylko wyniki 6W i 1R to budzą respekt, jednak rywale z jakimi się mierzyli nie byli najlepsi, ba jedynie jeden sparing właśnie z Evertonem był meczem z rywalem z
ekstraklasy. W Tajladnii na pikniku promującym futbol w Azjii, Leicester wygrało spotkanie z Evertonem, jednak skład The Toffees pozostawiał wiele do życzenia i był to praktycznie początek treningów.
Co do Evertonu to już od trzech-czterech lat, chyba każdy wypowiada się o tym zespole w samych zaletach. Jest to lider wyścigu wszystkich ekip po ścisłym TOP5. Dzięki Moyesowi, a teraz Martinezowi Everton jest bardziej cenionym zespołem od Tottenhamu czy Newcastle. Martinez to obok Rodgersa to najlepszy trener młodego pokolenia. W ubiegłym sezonie udowodnił, że jest godnym następcą Moyesa. Przekonał do siebie nie tylko kibiców, ale też piłkarzy Howard, Baines, Barry, Lukaku czy Barkley z wielką chęcią zostali w Evertonie, a takie słowa jak Howarda: "gdybyście rozcięli mi skórę, polaciałaby niebieska krew" mówią same za siebie. Mecze sparingowe nie pokazały pełengo potencjału tego zespołu i jestem pewien, że na mecz otwarcia zobaczymy inną ekipę. Cały skład wygląda bardzo fajnie, praktycznie taka sama jedenastka jak w poprzednim sezonie. Wg mnie Everton tego spotkanie nie przegra, fakt mecz z Leicester nie będzie należał do najłatwiejszych, ale jestem pewnien, że różnica między
Championship, a
Premier League będzie dość wyraźna.
Braki kadrowe:
Leicester - Vardy, Upson, Albrighton, Knockaert ?
Everton - Oviedo, Coleman ?
Typ: Everton lub remis - 1.42 Bet365 2:2 Bardzo wyrównane i bardzo ciekawie zapowiadające się spotkanie w pierwszej kolejce. Obie ekipy mają jeden cel, spokojne utrzymanie. QPR na papierze wygląda bardzo obiecująco, już zaczynając od samego trenera, czyli znanego wszystkim Harrego Redknapp'a. Dzięki niemu Tottenham niedawno rywalizował jak równy z równym z TOP5, a takie nazwiska jak Bale czy Modric wypromowały się pod jego okiem. Z pewnością szefowie ze stadionu Loftus Road mają ambicję, że Harry poprowadzi Rangersów na szczyt, a takim szczytem z pewnością będzie pierwsza dziesiątka ligi. Skład przyzwoicie wygląda z takimi nazwiskami jak Ferdinand, Remy, Taarabat, Isla czy Caulkerr. Redknapp nie raz pokazywał, że jest niczym Salomon i z niczego potrafi dobrze polać. Ciężko jednak powiedzieć jak w
Premier League spiszą się, w pierwszym meczu.
Hull City miało troszkę przebojów podczas przerwy, a mianowicie już nie tylko w herbie miał być tygrys, ale też w nazwie. Jednak pomysł na całe szczęście trafił do kosza. Hull może w tym sezonie rywalizować na dwóch frontach, jeżeli poradzi sobie z Lokeren w Lidze Europejskiej. Jak dla mnie kluczową rolą w tej drużynie jest postać Livemora, który w poprzednim sezonie był najlepszym zawodnikiem tej ekipy. Teraz już nie na wypożyczeniu, ale z kontraktem będzie rządził razem z Tomem Huddlestonem w drużynie Steve'a Bruce'a w środku pola. Czy jednak koledzy z Tottenhamu poprowadzą do utrzymania ? Wg mnie może być ciężko, jeżeli Jelavić nie będzie strzelał to kto ma to robić. Long właśnie podpisał umowę ze Świętymi, więc druga opcja w ataku przepadła. Obie ekipy mają zbliżony potencjał, jednak trochę więcej szans daję gospodarzom w meczu otwarcia.
Braki kadrowe:
QPR - wszyscy zdrowi
Hull City - wszyscy zdrowi
Typ: QPR (DNB) - 1.73 Bet365 0:1 karny strzelony dramatycznie przez QPR Jeszcze cztery lata temu faworytem w tym spotkaniu byliby goście, tacy piłkarze jak Barry, Milner czy Young grali chyba najładniejszą kontrę w lidze, no ale dziś jest dziś. Stoke, którzy aspiracje mają bardzo wysokie i wiele się mówi o zmianie stylu gry i stawianiu na technikę, a nie na wzrost i warunki fizyczne. The Potters to drużyna, który jak dla mnie może troszkę namieszać. Końcówkę poprzedniego sezonu mieli imponującą i jeżeli z takim rozpędem wejdą w ten sezon to może być ciekawie. Początkowy terminarz bardzo fajny, Villa, Hull, City, Leicester oraz QPR, żeby nie obywatele to jak z bajki. Skład mają bardzo fajny, najważniejsze to przyjście Krkica, od którego wszyscy bardzo dużo oczekują, a jak wiadomo to nie pomaga, jednak w spotkaniach przedsezonowych radził sobie bardzo dobrze, cztery bramki powinny wystarczyć do tego, by wyjść w pierwszej jedenastce.
Villa jak wspomniałem ostatnie sezony to walka o utrzymanie, teraz ma być inaczej. Odkurzone gwiazdy takie jak Bent, Cole, Hutton czy N'Zogbia razem z Benteke czy Kozakiem mają zapewnić spokój kibicom z Birmingham. Paul Lambert ma spokojnie utrzymać zespół, ba kibice i zarząd po cichu liczy nawet na miejsce około 10 pozycji w lidze. Doświadczenie piłkarzy przeplatane z debiutami młodych, powinny dać ciekawą dawkę futbolu. Wg mnie obie ekipy mają spore ambicje w tym sezonie, Stoke jest faworytem, jednak nie odbierałbym szans gościom.
Braki kadrowe:
Stoke - wszyscy zdrowi
Aston Villa - Kozak, Benteke, Cole ?
Typ: Aston Villa strzeli bramkę - 1.615 Marathonbet 0:1 Derby Londynu Upton Park zawszy dają wiele emocji kibicom, tym razem nie powinno być inaczej. Gospodarze mają lekki szpital u siebie, Jarvis wypadł, Andy Carroll, czyli niespełniona gwiazda Angielskiej piłki odpocznie sobie od grania jeszcze nawet miesiąc albo i dwa, natomiast trener Allardyce po problemach z sercem nie wiadomo w jakiej jest dyspozycji, jak zapewnia może siedzieć na ławce, ciekawo tylko ile meczy ? Brak Carrolla na początku sezonu to szansa, dla Enner'a Valenci, który dobrze zaprezentował się na MŚ. West Ham od dwóch lat jest typowym średniakiem ligi. Wg mnie ten sezon może być dla nich jednak najtrudniejszy i pozycję z poprzedniego sezonu przyjeliby z pocałowaniem ręki.
Tottenham w poprzednim sezonie sprawiał wrażenie w niektórych spotkaniach, leniwych gości, którym po prostu się nie chce biegać. Teraz ma to się zmienić, wszystko za sprawą magicznych zdolności Maurycego. To właśnie nowy trener Pochettino ma odmienić tą drużynę i spróbować zbliżyć się do TOP5. Chciałbym się mylić, ale wątpię by Adebayor, Lamela, czy Paulinho w tym sezonie pokażą coś więcej, niż ostatnio. Z drugiej jednak strony skład mają bardzo ciekawy i niemal na każdej pozycji jest rywalizacja. Trzeba pamiętać, że to właśnie Pochettino jest ojcem sukcesów Świętych z poprzedniego sezonu. Taki trener to z pewnością szansa dla kilku piłkarzy by pokazać się w tym sezonie. W tym spotkaniu West Ham mnie nie przekonuje, natomiast Tottenham chciałbym, żeby mnie pozytywnie zaskoczyli. Nie ukrywam, że jestem fanem talentu i umiejętności Eriksena, a przy takim trenerze, spokojnie może to być drugi Modric.
Braki kadrowe:
West Ham - Jarvis, Cresswell ?, Demel ?, Jenkinson ?, Carroll
Tottenham - Dawson, Walker, Chiriches,
Typ: Tottenham (DNB) - 1.44 Bet365 0:1
Arsenal - Crystal Palace
Po zgarnięciu Tarczy Wspólnoty, nic innego jak pewne zwycięstwo gospodarzy w tym meczu nie może się wydarzyć. Kanonierzy pokazali się z jak najlepszej strony i pewnie rozbili Obywateli. Wyróżniającą się postacią zarówno w ostatnim meczu był i powinien być przez cały sezon Ramsey. Świetnie rozgrywa, dużo widzi i jak dla mnie jest to pewniak do pierwszej jedenastki. Konkurencja w zespole jest bardzo duża, a w szczególności w pomocy, Ozil - Ramsey - Wilshere - Arteta - Cazorla - Flamini - Diaby - Sanchez - Walcott - Oxlade-Chamberlain (każdy kto może grać w pomocy) jak widać sporo tego jest i tutaj Wenger może być zadowolony. W ataku Giroud usiadł na ławce i od razu są efekty, najpiękniejsza bramka podczas jego pobytu w Arsenalu przeciwko City, w bramce też Wojtek powinien się starać na treningach, bo Ospina bronić potrafi co pokazał na mundialu. Jest jedno ale, przy tych samych zaletach - obrona trochę kuleje. Po odejściu Vermalena, Sagny zostało sześciu obrońców co przy szczęściu Kanonierów do kontuzji to jest mało. Po trzech środkowych i bocznych obrońców to w rywalizaji na czterech flankach może nie starczyć. Arsenal w ubiegłym roku wyglądał już całkiem dobrze, a teraz już świetnie, Sanchez powinien dać to czego im brakowało, jeżeli kontuzję ich ominą to w końcu będzie medal. Takich rywali jak Crystal Palace powinni ogrywać jeszcze pewniej, niż ostatni mecz City.
Tony Pulis w ubiegłym roku pokazał, że z dość średnim składem potrafił spokojnie zająć 11 miejsce w lidze. W tym roku jak dla mnie musieliby mieć sporo szczęścia by powtórzyć ten sukces. Kadra za bardzo się nie zmieniła i ciężko jest znaleźć piłkarzy, który mogą poprowadzić tą drużynę do sukcesu, bo jak można dobrze wróżyć ekipie w której liderem będzie Chamakh. Z pewnością dużo osób się ze mną nie zgodzi, ale ja w tą drużynę po prostu nie wierzę. Jedyną rzeczą jaka może obronić stołeczną drużynę to przygotowanie fizyczne i kondycja bo tego drużynom Pulisa nie można zabrać. Jak dla mnie Arsenal w takiej formie nie powinien mieć żadnych problemów z pokonaniem gości.
Braki kadrowe:
Arsenal - Ospina, Gnabry, Miyachi, Walcott
Crystal Palace - Mariappa ?, Thomas, Delaney, Williams
Typ: Arsenal (-1.5) - 1.82 Marathonbet 2:1
źródła:
www.przegladsportowy.pl
http://www.physioroom.com/news/english_premier_league/epl_injury_table.php