FC Barcelona - Arsenal Londyn
Który zawodnik zdobędzie więcej goli w tym meczu? Messi - Villa 2 3,10 Unibet
Przed nami na Camp Nou druga odsłona pojedynku dwóch najefektowniej grających drużyn w tegorocznej Lidze Mistrzów. Mimo porażki na Emirates to właśnie Barcelona jest zdecydowanym faworytem zarówno w tym meczu, jak i do awansu.
Dokonań ligowych zespołów nie ma chyba sensu przywoływać, jest to bowiem najważniejszy mecz obu ekip w tym sezonie i zagrają najlepiej jak potrafią. Goście z problemami kadrowymi, co u Kanonierów nie jest nowością. W środowy wieczór nie obejrzymy na boisku strzelca jednej z bramek z meczu w Londynie – Robina van Persiego oraz Theo Walcotta. Finał Carling Cup z Birmingham przyniósł natomiast uraz kolana Alexa Songa. Do tego dochodzą zawodnicy nie grający od dłuższego czasu (Fabiański, Vermaelen). Są to piłkarze, którzy pierwszy mecz z Barceloną rozpoczynali w pierwszym składzie. Szczególnie widoczny będzie brak Kameruńczyka, który przy korzystnym wyniku w pierwszym spotkaniu zapewne odgrywałby w taktyce Wengera jedną z kluczowych ról. Do tego dochodzą zawodnicy nie grający od dłuższego czasu (Fabiański, Vermaelen). Wraca natomiast nieobecny na Emirates Bacary Sagna. Mimo drobnych urazów zagrać mają Fabregas i Wilshere. Jest to bardzo dobra informacja dla sympatyków Arsenalu, gdyż brak obu piłkarzy byłby wielką stratą. Innym tematem jest występ Fabregasa na stadionie Camp Nou w związku z ciągnącą się od długiego czasu sprawą jego powrotu do Katalonii.
Barcelona staje przed problemem sklecenia środka defensywy przed środowym meczem. Puyol, mimo zapowiedzi powrotu na mecz z Kanonierami, nie wystąpi w tym spotkaniu. Do tego dochodzi zawieszony Pique. Na środku obrony zagra będący w życiowej formie Abidal. Kto będzie grał u jego boku? Niby wszystko wskazuje że będzie to Gabriel Milito, który rozegrał całe spotkanie z Saragossą. Ale nie jest to jedyna opcja, gdyż w meczach z Bilbao i Valencia grał na tej pozycji Busquets. I według mnie to jest to rozwiązanie, na które zdecyduje się Pep Guardiola. Trener Katalończyków również miał problemy zdrowotne, ostatnie dni spędzone w szpitalu z powodu silnych bólów pleców, ale zdaniem lekarzy będzie on gotowy zasiąść na ławce w środowy wieczór.
Teraz odnośnie typu, że więcej bramek strzeli Villa niż Messi. Hiszpan w weekend odpoczywał, wszedł na ostatnie 25 minut. w ostatnich sześciu spotkaniach strzelał w każdym meczu, prócz wspomnianego pojedynku z Sarragossą, gdzie rozpoczął na ławce. Jak gra Villa chyba nie trzeba opisywać. Jest to jeden z tych napastników, który nie tylko czeka na piłki ale sam potrafi sobie wypracować bramkowe akcje. Bardzo często gra na linii z obrońcami, lecz w porównaniu z początkiem sezonu coraz rzadziej jest łapany na pozycji spalonej. W Barcelonie co prawda więcej gra na skrzydle ale w ostatnich meczach widzimy go coraz częściej w środku. Nie potrzebuje zbyt wielu sytuacji, by zdobyć bramkę. Co innego natomiast Messi. Oczywiście jest to gracz, który w trakcie meczu potrafi sam stworzyć sobie kilka „setek”, ale ostatnio ma problemy z ich wykończeniem. Do tego dochodzi zbyt samolubna gra. Często po minięciu kilku graczy próbuje samemu wykończyć sytuację, nie patrząc na lepiej ustawionych kolegów. Przy twardej obronie, jaką zaprezentował Arsenal w pierwszym meczu myślę, że Villa będzie zawodnikiem groźniejszym dla Szczęsnego. Do tego dochodzi jeszcze jedna moja obserwacja: Messi gra samolubnie do momentu kiedy strzeli gola, potem gra jak na najlepszego piłkarza na świecie przystało. A wydaje mi się i mam taką nadzieję, że w tym meczu zobaczymy sporo bramek.