No i ten... powiem Ci tylko, że wiem jakimi prawami się rządzą takie mecze. Wyobraź sobie że nie oglądałem wczoraj pierwszego meczu w życiu. Cytuję i podpisuję się pod Twoją wypowiedzią i nic nie wnoszę? Odniosłem się do Twoich argumentów, gdyż pisanie, na temat wczorajszego meczu Realu, że sytuacja wygląda tak samo jak z Bayernem to kpina. Tam była zdecydowana różnica poziomu między drużynami co Bayern potwierdził już w pierwszej połowie, tutaj takiej nie było. Argument o chęci rewanżu za wcześniejsze porażki też był tydzień temu podawany i co jakoś Real też nie wygrał, a przecież Atletico też było bez formy. Ok w pełni się z tym zgadzam że Real tam był zdecydowanie lepszy i powinien w sumie o losach dwumeczu przesądzić już w tamtym meczu, jednak skończyło się na 0-0 i przewaga psychologiczna była już po stronie Atletico. Sam w swoim poście pisałem o tym, że to Real będzie stroną dominującą, a Atletico będzie się broniło, bo nie mogło być tutaj mowy o czymś innym, nawet mimo osłabień. Ale siła ognia Realu tak jak się spodziewałem była dużo mniejsza niż w pierwszym meczu i nie możesz zaprzeczyć. To że ktoś ma przewagę optyczną jeszcze nic nie oznacza, gdy brakuje konkretów. Piszesz mi o jakimś 0-0 po 120 minutach, jakbym grał na awans Atletico. A jasno i wyraźnie napisałem, że gram +0.5 AH, kurs był nie wieli mniejszy a ryzyko spadało. Generalni było tak jak napisałem, z tym że Simeone postawił w tym meczu bardziej na aspekt psychologiczny niż sportowy, bo z biegiem czasu to na Realu byłaby większa presja, i być może w dogrywce Atletico miałoby jakąś dobrą sytuację do kontry, gdyby grali 11 na 11(wiadomo to już tylko gdybanie), a kartka Turana to trochę skomplikowała i minimalistyczna taktyka zemściła się w samej końcówce. Szkoda że nie dociągnęli do dogrywki, bo wtedy sam bym już zagrał awans Realu, po tym czerwie Atletico to już całkowicie zrezygnowało z wyprowadzania ataków.
Haha, no i co ze Porto przegrało, zagrali jak amatorzy, mówi sie trudno, tu dyskusje powinno sie prowadzić przed meczem
No tak nie chcesz, ale jednak gdy okazało się, że typ siadł podwójnie to dopiero wtedy napisałeś. Mimo że po dodaniu mojego postu, który odnosił się do Twoich argumentów, byłeś zalogowany jeszcze kilkanaście minut. Widziałem bo czekałem, czy będziesz bronił swoich racji czy też nie. Daję sobie uciąć rękę, że gdyby Twój typ nie wszedł to nawet nie postawiłbyś
przy nim. Milczałbyś jak
Hank, który taki był pewny Porto, tylko że on przynajmniej pisał coś przed meczem.A i jeszcze jedno, niby typ Ci siadł podwójnie ale sam podkreślałeś, że zagrasz trochę bardziej asekuracyjnie, czyli awans. To, że sobie pewnie dograłeś na
live to już mnie mało obchodzi. Więc jak się z czymś nie zgadzasz, to pisz przed a nie po.