Obejrzyjcie sobie to :
http://www.youtube.com/watch?v=uCq3dq7a-ss
Polecam też
film, który wyszedł już jakiś czas temu "Gdzie jest Osama Bin Laden?"
http://www.youtube.com/watch?v=Lb3qdiBgBzk
Pokazane są w nim wypowiedzi wielu osób, świadczące o brudnej polityce zagranicznej
USA. Dziwi mnie, że nie mówi się o tym w mediach, tylko wciąż wałkuje jeden temat. Ale na tym to chyba polega, w Polsce też przyjęła się taka tendencja, że jeden baran narzuci swoje poglądy, są one przekazywane szerokiemu gronu odbiorców, jednak nie zawsze jest to zgodne z prawdą (przykład Michnika, naczelnego GW który kilkakrotnie nazywany był przez różne osoby doskonałym manipulantem i kłamcą- zresztą sam się do tego przyznał w jednym z wywiadów u Kuby W.) Ale na temat. Nie rozumiem, dlaczego
USA wpierda**** się wciąż tam gdzie nie powinni i myślą, że to oni właśnie wszystkim kręcą. Po co wchodzili do Iraku i narzucili rządy demokratyczne ludności, dla której tak naprawdę było to obce. Skoro mieli pokojowe zamiary to dlaczego wjechali tam czołgami a nie karetkami ? Może mieli w tym interesy związane ze sporymi zasobami ropy na tych terenach ? A w Afganistanie związane z handlem opium, które produkuje się z maku (główny surowiec produkowany przez rdzenną ludność) Wku**** mnie też, że ludzi wyznających Islam wrzuca się do jednego worka. A moim zdaniem należy podzielić ich na radykałów gotowych poświęcić swoje życie w walce z wyznawcami innych religii oraz zwykłych, szarych ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie i bez perspektyw na lepsze jutro, walczących o wolność. Media w
USA przedstawiają muzułmanów jako pasożyta, którego trzeba wytępić. Niepotrzebne są też ataki na ich religię, na które sobie nie pozwolą. Nie mówi się kompletnie nic o kobietach które niejednokrotnie były gwałcone a dzieci zabijane przez żołnierzy amerykańskich. A co do samego Osamy nawet nie wiadomo czy faktycznie zginął akurat teraz. Po za tym nawet jeśli by tak było to jakim prawem Stany ustalają sobie prawo i strzelają człowiekowi w głowę, a później potwierdzają jego DNA. A co jakby okazało się, że to nie on ? Machnęli by ręką i szukali go dalej. Może wypadało by najpierw zgodnie z konstytucją schwytać i postawić zgodnie z konstytucją przed Trybunałem (tym bardziej, że wg doniesień został on złapany i dopiero później go zabito) Tak, tak wiem zaraz się rzucą krytycy, że miał on na sumieniu setki niewinnych ludzi w zamachu na WTC, ale popatrzcie na to też z innej strony. A nawet jeżeli Bin Laden nie żyje, ma to symboliczne znaczenie i nic się nie zmieni. Tak samo jak zginął Zarkawi - też nic się nie stało. Co innego jeżeli media w dalszym ciągu będą podsycać atmosferę i prowokować tak wielką siatkę przestępczą jaką jest Al-kaida.
Moim zdaniem jest to temat rzeka. Można w nieskończoność podawać argumenty za i przeciw, jednak prawdy nie dowiemy się nigdy. Momentami tylko przypomina to wszystko jeden wielki teatr, gdzie zwykli ludzie są marionetkami sterowanymi przez ludzi z "wyższych sfer" i ugrupowań politycznych. Nie wiem dokąd to wszystko zmierza ale czasami przypomina sceny z Matrixa.
P.S Moja wypowiedź może i jest chaotyczna, bo pisałem na szybko z głowy, ale chciałem, aby niektórzy otworzyli oczy i zaczęli samodzielnie myśleć a nie tylko przyswajali do swojej informacji wszystko to co media podają im na tacy. Chodziło mi też o pokazanie całej sytuacji od innej strony.