Wierzcie mi, lub nie, ale przy 2:1, czułem, że tamci wyrównają i w końcówce i tak będzie 3:2 dla Melbourne. Trzeba chyba dziś pograć więcej 'kuponów' być może to jest "ten" dzień hehe.
Fajny i wesoły mecz, pomimo deszczeu... chociaż bez kontrowersji się nie obyło.
No to czekamy...