Oczywiście. Cilic (finalista AO), Chung grający od początku roku, a właściwie od końcówki poprzedniego jak terminator, i Del Potro który wygrał dwa ostatnie turnieje poprzedzające Miami, są takimi fajnymi gośćmi, że na kort wyszli z cygarem w ustach, i przepuścili kumpla do finału, forma Isnera...